Witam. No i stało się, nie mam już ziemków, z bólem oddałem. Przecudowne ryby, niestetety tak jak pisałem nie mam dla nich warunków. Mam nadzieję że kiedyć do nich wróce, wszególności do Satanoperca.
Jakoś nie mogłem się zdecydować na nic, albo nie zdążyłem kupić, albo zwyczajnie mi się nie podobały. W akwarium miały być Mikrogeophagus altispinosus Wf, ale nie zdecydowałem się na czas.
Po trochu ciągneło mnie do zmian, może kontynent, może nie pielęgnice. W końcu przez przypadek trafiłem na pilęgniczki, których wogóle nie znałem i których nawet nazwy niepotrafie wypowiedzieć, Tahuantinsuyoa macantzatza. Zaczęłem szukać szperać w necie o nich i stwierdziłem ok, biore. Zadecydował tu rozmiar, życie w parach, a do tego ciekawość zachowań. Zakupiłem 5szt, 3- 4 cm rybek, mam nadzieje że dobierze się para, a może dwie.
Wstawiam nowy aranż dla tych co nie śmigaja na fb
Parametry wody prawie te same więc przedstawiam tylko nową obasade
15x Hyphessobrycon megalopterus
5x Tahuantinsuyoa macantzatza