Powiem tylko.... miałeś rację Piotr kiedy mówiłeś że to bandyci . Rybiska sobie rosły, była sielanka w akwarium. Pewnego dnia stwierdziłem, że trzeba zrobić trochę miejsca więc zadzwoniłem do Piotra z big cichlasoma i powiedziałem mu że mu przywiozę 3 szt Hopków, do tego oddałem parę Regani oraz 3 szt Geophagus Steindachneri. I tu się zaczęło, zostało 5 szt Hoplarchus i para Temporalis. Po zrobieniu miejsca dla pozostałych podopiecznych własnym oczom nie uwierzyłem agresja Hopków bardzo duża , potrafiły tak bardzo zbić samice Hypselecara Temporalis że ledwo ją odratowałem nie wspomnę już o agresji wewnętrzno gatunkowej. Szczerze to miałem w pewnym momencie dosyć już tych pięknych niebieskich ślicznotek. Parę dni dłużej i już by u mnie nie pływały. Jako amator akwarysta nie wiedziałem co zrobić, skontaktowałem się z Piotrem z Łodzi, Piotr powiedział krótko dorzuć jakąś dużą parę, pierwsze co mi przez myśl przeszło to oczywiście Uaru. I tak się stało. Po tygodniu szczęśliwym trafem przytargałem od Piotrka piękną dużą parę Uaru Amphiacanthoides. Po paru godzinach sam nie wierzyłem problem z agresja już nie istniał. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że jest w zupełności spokój, jak to z pielęgnicami :-). Muszę powiedzieć,że jednak trzeba być wytrwały i cieszę się z mojej postawy że łatwo się nie poddałem idąc w najłatwiejszy sposób pozbywając się ich. A teraz parę fotek.
Piotrze, takie kryzysy przechodziło większość osób które kupiło te ryby z WET-AQUA i mogę się tylko domyslać ,że w innych przypadkach jest podobnie,niezależnie czy ryby są z odłowu czy z hodowli.Ruch z Uaru jest doskonałym posunięciem i porada Piotra była , strzałem w dziesiatkę.Dodatkowo odbywające tarło Uaru ,będą stymulować zachowania rozrodcze Hoplarchusów.Najgorsze w nich (Hoplarchusach) jest to ,że w ciągu zaledwie kilku godzin,w całkiem spokojnym stadzie może dojść do ostrych walk,nawet bez wykonywania roszad w obsadzie czy innych zmian w akwarium.Atakowana i pobita przez dominanta ryba ,natychmiast jest atakowana przez innych członków stada,mimo ,że wcześniej stosunki między rybami nie wskazywały na wzrost agresji.Z tego co mówiłeś i pisałeś mam wrażenie ,że w krótkim czasie dojdzie w Twoim akwarium do rozrodu H.psittacus.Niestety w tej sytuacji rewir pary poszerzy się.Cóż,gratuluje wytrwałości w utrzymaniu tego gatunku i życzę powodzenia.
Tak dawno nic nie było o Hopkach, że odświeżę temat .Rosną powoli, największy samiec ma już ponad 25cm, agresja umiarkowana, cały czas czekam na dobranie się pary mam nadzieję, że moja cierpliwość zostanie nagrodzona już niedługo.
(23-08-2016, 21:57 PM)schmeichel napisał(a): Widzę,że do obsady dołączyły też red headyHopki bardzo ładne.
Dołączyły już jakiś czas temu. Wczoraj poszły sobie do nowego pana
Mam nadzieje, że będzie im dobrze. Na szczęście Hoplarchusy żyły z nimi w zgodzie,szkoda że to tarła nie doszło. Co do Hopków, dzięki piękne są, ale i też różki mają.