Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Zagadka!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Aquafan, dowiedziałem się, że u mnie w okolicy też były prace(awaria wodociągu na po drugiej stronie osiedla). Kij wie co poszło do wody....

Chyba trzeba zastosować w końcu RO + żywicę DI. Big Grin
(16-04-2017, 17:50 PM)Greek napisał(a): [ -> ]Powinien raczej na wkładzie węglowym, bo inaczej membrana odpada na chlorze Big Grin
To nie jest tak do końca. Ozonowanie wody nie oznacza że nie jest chlorowana.
Cholerka, nie do tego postu się odniosłem... Sorry
Ruki przykra sprawa. Wiem od kolegi (pracuje jako laborant w wodociągach), że co jakiś czas wodociągi mają obowiązek przeprowadzac dezynfekcję instalacji i to co potem jest zdatne do picia dla ludzi, nie musi być zdatne do życia dla ryb... I dzieje się to właśnie na wiosnę i późnym latem. On także jest akwarystą (nie udziela się na forach), ale mówił, że zanim zaczął pracę tam w labie to nie wiedział skąd się biorą tajemnicze zgony. Potem to sobie powiązał i ułożył w głowie...
(18-04-2017, 09:51 AM)arsik napisał(a): [ -> ]Ruki przykra sprawa. Wiem od kolegi (pracuje jako laborant w wodociągach), że co jakiś czas wodociągi mają obowiązek przeprowadzac dezynfekcję instalacji i to co potem jest zdatne do picia dla ludzi, nie musi być zdatne do życia dla ryb... I dzieje się to właśnie na wiosnę i późnym latem. On także jest akwarystą (nie udziela się na forach), ale mówił, że zanim zaczął pracę tam w labie to nie wiedział skąd się biorą tajemnicze zgony. Potem to sobie powiązał i ułożył w głowie...
Pytanie czy takie dezynfekcje są planowe i czy można o nich się dowiedzieć z wyprzedzeniem? Wielu akwarystom (i nie tylko) oszczędziłoby to nerwów i strat w zwierzętach.
Znam gościa, który tak kiedyś stracił całą obsadę. Z tym, że u niego nie była to woda po RO, tylko lał prosto z kranu. Po telefonie do wodociągów okazało się (trafił akurat na akwarystę na infolinii Smile ), że regularnie puszczają więcej jakichś substancji (nie pamiętam dokładnie, ale chyba chlorują) w celach dezynfekcyjnych. Zalecił mu po prostu robić podmianki na weekendzie, bo robią to ponoć zawsze w poniedziałki.
Po tym zadzwoniłem do krakowskiego MPWiK, żeby zapytać czy nie robią czegoś podobnego, ale technik poinformował mnie, że nie chlorują aktualnie w ogóle i nie praktykują żadnej okresowej dezynfekcji - jedynie w przypadkach jakichś awarii.
To sa działania o którch nie informują z tego co wiem, bo woda jest zdatna do picia, a że może coś tam zostać w wodzie co ew. szkodzi zwierzętom to nie interesuje to ich za bardzo.
Niestety mnie też chyba podobna sytuacja dopadła ....... wczoraj nagle jeden z dzikich samców G.pellegrini zaczął głęboko oddychać nie jadł i padł wieczorem. Brak zmian w obsadzie, brak zmian w pokarmie suchy NF + mrożony wodzeń i artemia a ostatnia podmianka wody 10% w piątek, wszystkie inne ryby (G.pellegrini, B.warwini, e-Lki) ok, nawet inkubująca samica i jej młode są ok. Brak jakichkolwiek urazów zewnętrznych, kolory w normie. Parametry ok temp 27,5C, pH 6,7 N03 0 .Dla mnie przypadek zagadka.
Strach podmieniać wodę. Ciekawe czy np. w Niemczech mogą sobie pozwolić na taką "wolną amerykankę".

Fakt jest faktem - nie od dziś się mówi się o odstawaniu wody przed podmianami (sam nigdy tego nie robię...). Tylko czy to - cokolwiek to było - co zaszkodziło waszym rybom zostałoby w jakiś sposób usunięte z wody nawet po odstaniu, to inna sprawa.
Kobuz, u mnie woda się odstała blisko 24 godziny. :/
Pytanie co poza chlorem gazowym może sie szkodliwego wydostać z wody w czasie jej stania. Z tego co wiem, to większość chloru ulatnia sie juz w czasie nalewania z kranu do wiadra.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12