A mi się podoba ten "nawis" skalny wystający z tła, rewelka, podejrzewam że fajnie oddziela w ten sposób terytoria naskalników i muszlaków.
Ten samiec (?) brevisa to rzeczywiście jakiś hardkorowy koksu
Adam teraz dopiero zauważyłem nowe zdjęcia Twojego baniaczka...... no i super.Tło nabrało fajnego kolorku i bardziej upodobniło się do naturalnych kamieni w naturze, a przez to i ich faktura jest ciekawsza.Bardziej mi się teraz podoba a na kamieniach na dnie widzę lekki zielony nalot.Tak jak pisał bernard pierwsza kompozycja też mi się bardziej podobała szczególnie próba utworzenia niecki dla muszlaków.Połóż jeden z kamieni na dnie bo wszystkie stoją i to trochę psuje ogólne wrażenia.Zbiornik ma jednak swój niepowtarzalny klimat.
Dzięki chłopaki
(19-03-2011, 00:11 AM)bernard napisał(a): [ -> ]Pierwsza kompozycja wizualnie bardziej mi się podobała, jednak dla muszlaków jest teraz znacznie więcej przestrzeni życiowej, przy zachowaniu super klimatu akwarium.
Na przedostatniej fotce brevis to jakiś gigant
Mi też akwarium bardziej podobało się w pierwszej wersji, ale wtedy było na dnie miejsca może na jedną parę dorosłych muszlaków. Teraz mają zdecydowanie więcej miejsca na swoje muszelki.
Brevis ma już swoje lata i faktycznie wyrósł do słusznych rozmiarów, ale raczej nie jest jakimś mutantem
Może zdjęcie trochę przekłamuje. Niestety mięśnie to nie wszystko i nie ma nic dogadania przy ocellatusie
(19-03-2011, 00:24 AM)Ruki napisał(a): [ -> ]Krasnorosty by Ci się przydały. :-D
Cały czas czekałem na jakiegoś ciekawego glona właśnie w stylu krasnorostów - niestety, nic się nie pojawiło
(19-03-2011, 01:25 AM)piotrK napisał(a): [ -> ]A mi się podoba ten "nawis" skalny wystający z tła, rewelka, podejrzewam że fajnie oddziela w ten sposób terytoria naskalników i muszlaków.
W akwarium są cztery naskalniki, dwie sztuki mieszkają dosłownie na tym nawisie, a dwie w szczelinach poniżej. Gdyby nie ta konstrukcja, to wątpię, że dałoby się w tym akwarium utrzymać więcej niż parę naskalników.
(19-03-2011, 12:26 PM)trofek napisał(a): [ -> ]Połóż jeden z kamieni na dnie bo wszystkie stoją i to trochę psuje ogólne wrażenia.Zbiornik ma jednak swój niepowtarzalny klimat.
Niestety kamieni nie mogę położyć, bo to właśnie one trzymają całe tło dociśnięte do pleców akwarium
Bo tło nie jest przyklejone, tylko wciśnięte pod listwę wzmacniającą (tło jest ze styropianu, więc je wypycha na powierchnię). Trochę ryzykowne rozwiązanie, wiem
Obsada uległa redukcji - w dobre ręce do Nysy poszły wszystkie moje muszlowce.
Zostały więc 4 naskalniki wężogłowe. Teraz mam dylemat, czy dobierać coś nowego z Tanganiki do naskalników, czy może zacząć zupełnie od nowa...
Po dwóch latach już korci na zmiany!
Jeśli się wahasz, to rób od nowa, takie moje zdanie
Sam nie wiem. Korci taka opcja, ale to z kolei więcej zachodu... Trzeba by wyzbyć się jeszcze naskalników.
Z drugiej strony jest jeszcze trochę gatunków tanganickich, które chciałbym mieć. W tym wypadku wystarczy wybrać gatunek i wpuścić, a tak to rewolucja, a to akwarium stoi u rodziców w domu, więc mam ograniczony dostęp i możliwości.
Ps. Nie, żebym narzekał - uwielbiam planować nowe zbiorniki
Więc nie marudź leniu, tylko do roboty
, bo widzę ze po prostu Ci się nie chce.
Zrób od nowa, żebyś nie żałował. Bo jak po prostu nowe wrzucisz to znowu Ci się odwlecze.
(19-04-2011, 09:11 AM)qbsztyk1 napisał(a): [ -> ]leniu
Coś w tym jest
Przejrzałem możliwe gatunki tanganickie, które mógłbym wpuścić do tego akwarium obecnie i wychodzi na to, że raczej w grę wchodzą tylko muszlowce i pokrewne pielęgnice. Ciekawsze gatunki wymagają jednak większych akwariów.
Jeśli uda mi się oddać naskalniki, to będę mógł rozszerzyć nieco tę listę
Przy takiej aranżacji spokojnie możesz mieć parkę N. buescheri, czy A. Calvus. Jednak będzie to mało "ruchliwe" akwarium
Możesz też mieć świetne połączenie: Lamprologus callipterus i Chalinochromis brichardi - zobacz ten super filmik
Znam ten filmik
Myślałem o zrobieniu niecki z L. callipeterus i jakimś małym grupowym gatunkiem typu N. similis lub T.vittatus. i może z dodatkiem A. fasciatus. Ale wydaje mi się, że akwarium jest przymałe mimo wszystko. Jeśli miałbym zostać przy Tanganice, chciałbym gatunki widoczne, czyli stosunkowo duże, bądź żyjące w koloniach/grupach, by było dużo ruchu.
Rodzina też trochę naciska, by do akwarium doszło trochę kolorów - to akwarium bądź co bądź jest dla nich a nie dla mnie, więc muszę trochę wziąć ich zdanie pod uwagę
W tym wypadku zdecydowałbym się na małe Malawi - wybrałbym jeden mniejszy gatunek z Mbuny.
Ewentualnie pokusiłbym się o Wiktorię
Tu już całkowicie opierałbym się na opinii Krzyśka (Sendoga), gdyż nie wiem czy jakieś ryby z tego biotopu nadają się do takiego akwarium.
A jeśli Ameryka...
I tak można w nieskończoność