03-12-2012, 12:35 PM
03-12-2012, 15:32 PM
A ciemu Killiuszu? Bo nie każdy wie jak dobrze trzeba takie korzonki spreparować i ile to czasem z nimi roboty. Ty to nawet możesz wsadzić korzenie koki do akwarium.
Killifish
03-12-2012, 16:01 PM
Czy gałęzie, czy też korzenie owocowych to normalna procedura, jak przy każdym liściastym
Masz dostęp do korzenia koki?
Masz dostęp do korzenia koki?
03-12-2012, 16:06 PM
Oj nie zgodzę się z Tobą, zwłaszcza jeśli chodzi o śliwkę czy wiśnię.
Killifish
03-12-2012, 16:51 PM
E tam, nie wiem czemu miałby to być problem. Może rozwiniesz temat?
<uwielbiam dyskusję z Rukim>
<uwielbiam dyskusję z Rukim>
03-12-2012, 17:01 PM
Nie.
A tak wracając do sedna. Z mojego doświadczenia z drewnem z drzewek owocowych jest więcej roboty. Po pierwsze, śliwkę i wiśnię trzeba przynajmniej z jedna zimą przesezonować, a nie tylko wysuszyć. Chodzi mi tutaj o obecność tzw. gumy. Po drugie, zawsze je obgotowuje z dwa razy w parniku, podobnie jak czeremcha(która jest blisko spokrewniona z naszymi ogrodowymi śliwkami) strasznie łatwo pleśnieją. Zapewne zawierają dużo jakiś cukrów itp substancji, a za pierwszym gotowaniem nie ulegają rozkładowi.
I jak niektóre gatunki drzew, typu olcha czy wierzba, można nawet preparować nie czekając na wyschnięcie drewna, to niestety w przypadku owocowych się to nie uda.
A tak wracając do sedna. Z mojego doświadczenia z drewnem z drzewek owocowych jest więcej roboty. Po pierwsze, śliwkę i wiśnię trzeba przynajmniej z jedna zimą przesezonować, a nie tylko wysuszyć. Chodzi mi tutaj o obecność tzw. gumy. Po drugie, zawsze je obgotowuje z dwa razy w parniku, podobnie jak czeremcha(która jest blisko spokrewniona z naszymi ogrodowymi śliwkami) strasznie łatwo pleśnieją. Zapewne zawierają dużo jakiś cukrów itp substancji, a za pierwszym gotowaniem nie ulegają rozkładowi.
I jak niektóre gatunki drzew, typu olcha czy wierzba, można nawet preparować nie czekając na wyschnięcie drewna, to niestety w przypadku owocowych się to nie uda.
Killifish
04-12-2012, 00:12 AM
No drzewka owocowe mają glikozydy cyjanogenne i zwykłe gotowanie je usuwa <jeśli gotujemy świeże, mokre drewno w zasadowej wodzie>. Jeśli drewno leży sobie rok, to już tego badziewia nie ma
A ta "guma" to nie przyczyna problemów, bo to są polisacharydy.
Moja metoda: korzeń <obojętnie jakiego drzewa, nawet iglaka i nawet świeży> do wody z zasadą i do parnika i zapominam o nim a potem kąpiel w kwasie, płukanie i gotowe. Oczywiście mocze także korzenie w stawie, to metoda długa ale skuteczna.
A ta "guma" to nie przyczyna problemów, bo to są polisacharydy.
Moja metoda: korzeń <obojętnie jakiego drzewa, nawet iglaka i nawet świeży> do wody z zasadą i do parnika i zapominam o nim a potem kąpiel w kwasie, płukanie i gotowe. Oczywiście mocze także korzenie w stawie, to metoda długa ale skuteczna.
04-12-2012, 11:13 AM
ewentualnie znaleźć czysty ciek wodny, umocować korzeń tak by nie odpłynął i zostawić na dłuższy czas, mam 90% korzeni z torfowisk, te wystarczy oczyścić i mój znajomy dla pewności wrzuca do autoklawu, nie wypływają, nie barwią, nie pleśnieją
04-12-2012, 11:51 AM
Korzenie z torfowisk to najlepsza sprawa, miałem i polecam. Jednak nie każdy osobiście ma do tego dostęp a i w sklepach nie ma lub nie chcą mieć bo bardziej sprzedaje się jakiś tam z mopani. Co do owocowych to preparowałem gruszę i brzoskwinię - mogę powiedzieć że nie miałem z nimi problemów, szybko toną, nie gotowałem tylko moczyłem. Pokryły się kilka razy w akwarium nalotem z czym poradziły sobie dobrze glonojady i to wszystko, potem było ok.
04-12-2012, 19:49 PM
(04-12-2012, 11:13 AM)3runer napisał(a): [ -> ]ewentualnie znaleźć czysty ciek wodny, umocować korzeń tak by nie odpłynął i zostawić na dłuższy czas, mam 90% korzeni z torfowisk, te wystarczy oczyścić i mój znajomy dla pewności wrzuca do autoklawu, nie wypływają, nie barwią, nie pleśnieją
...Nie barwią