Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [150l][SA] wannabe BW
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Dla Crenicichli Wink.

1. Litraż i wymiary akwarium. 100x50x30cm 150l
2. Oświetlenie. 3 GU10, barwa od 2700 do 6500k
3. Filtracja. hamburg na kominie TLH
4. Inny sprzęt. grzałka 50W Hailea
5. Parametry wody. pH 5,5-6,0, w zależności od tego jak zakwaszę, gH, kH niemierzalne, temperatura 26 stopni.
6. Użyte dekoracje. Korzenie, wierzba mandżurska, liście, grotki z happeta
7. Obsada akwarium. 2x Guianacara geayi, 2x Crenicichla notophthalmus
8. Rośliny. Rzęsa, paprotnica, mech- głównie jawajski.

Ostatecznie wpuściłem tutaj dwie Guianacary gdyż okazało się, że bystrzyki nie działają wcale jako dithery dla Crenicichli. Guianacary sprawdzają się dużo lepiej, nie widać nawet znacznej agresji- ryby po prostu się do siebie stroszą. Zdjęcie beznadziejne, jak dostanę aparat w ręce to zrobię porządne Wink.

[attachment=28334]
piękny kawał zbiornika, jak liście trochę siądą i zacznie robić się syf to będzie git Smile
Ale żeś liści dowalił! Tegoroczne?
Para się dogaduje czy unika?
Dałeś rybom giepeesa żeby się tu nie pogubiły?
Super!
Syf jest, ale przykryty nowymi liśćmi Wink. Dębu są tegoroczne, ale z gałęzi które spadły dawno temu, buku zeszłoroczne. Liście już dawno osiadły, może w weekend znowu będę miał aparat i uda mi się zaktualizować.

Wydawało mi się, że dobrały się w chwilę, bo nowa samica wytarła się w moment, ale ikra musiała być nie ta, bo po 2-3 dniach już wypłynęła z groty i samiec zaczął ją przeganiać(nawet się pochwalić nie zdążyłem Tongue). Na całe szczęście, teraz gdy są tu gujanki i tyle liści problem jest jedynie przy karmieniu, kiedy wszystkie ryby grupują się w jednym miejscu.
Gujany wykopały sobie tunele pod liśćmi i nawigują bez problemu, Crenie też są wniebowzięte Big Grin.

Mimo to, czasami myślę o roszadzie ryb do większego akwarium, z większą obsadą i dodatkowym dokupieniu jeszcze jednej samicy Crenicichli, bo z tego co widzę trwałych par to one nie tworzą i może to być dobre posunięcie. Ale to są dopiero luźne przemyślenia Wink.
To możliwe, one pod wieloma względami przypominają zachodnioafrykańskie barwniaki, więc pewnie nie tworzą stałych par (w przeciwieństwie do dużych gatunków). Tylko czy nawet w takim gąszczu druga samica nie zostanie zamordowana... Może warto poczekać na rozwój wydarzeń.
Jak zauważę jakąkolwiek większą agresję, to samica w moment trafi do drugiego akwarium. Coraz częściej myślę nad kontrolowanym przerybieniem w większym akwarium, tak jak pisałem, 100x60x40cm- chociażby 4 sztuki G. geayi i 1+2 Creni. Najprawdopodobniej się na to zdecyduje, bo pomysł kiełkuje od dawna i coraz bardziej mi się podoba Smile. Do obecnego akwarium drugiej samicy nie będę wprowadzać, bo znowu musiałbym się starać o idealne wpuszczenie, tak żeby samiec(albo i samica) nie wzięły nowej zaraz za kozła ofiarnego, tak to po prostu do większego akwarium wpuszczę początkowo obydwie samice, a później samca.
I ja się skłaniam ku Waszym przemyśleniom co do dobierania się ich w pary. Też mnie korci, żeby przerzucić dodakową samicę z 375tki do kotnika. Kotnik jest mniejszy od Twojego akwa bo ma 100/50/30h ale mocno zarósł, pistia puściła korzenie do samego dna i ryby widzą się tylko przy karmieniu. Zazwyczaj siedzą każda w swojej kryjówce. Mam jednak obawy i wolałbym być wtedy w domu. Może na weekend spróbuje.

Długość 100cm to wcale nie jest dużo. Gdy samica siedzi na jajkach samiec zwiększa terytorium do 120cm i żadna ryba nie może pływać przy dnie. Normalnie patroluje ok 60-70cm dł.
(02-11-2016, 19:40 PM)piotrK napisał(a): [ -> ]To możliwe, one pod wieloma względami przypominają zachodnioafrykańskie barwniaki, więc pewnie nie tworzą stałych par (w przeciwieństwie do dużych gatunków). Tylko czy nawet w takim gąszczu druga samica nie zostanie zamordowana... Może warto poczekać na rozwój wydarzeń.
O których barwniakach Waćpan piszesz?Big Grin
Stron: 1 2