Artykuł bardzo dobry i przydatny, jednakże na 33. stronie, w 2. kolumnie wkradł się jakiś chochlik i część zdania się powtarza
Ale generalnie, jak zawsze na plus
Można wiedzieć jakie poszczególne gatunki pielęgniczek będziesz opisywał w kolejnych magazynach?
Zapewne większość które miałem.
P.S.
Chochlik w pliku źródłowym poprawiony, za pewien czas wgramy wersję poprawioną.
Dobrze, że drukować nie można, bo tak to byście w ogóle w ten wątek nie wchodzili!
Mam dziś chwilę na pogrzebanie w magazynach ale nie mogę otworzyć ani jednego. Sprawdziłem 3 przeglądarki ale nie zadziałało na żadnej. Inne eziny otwieram bez kłopotu. Ktoś coś może pomóc w temacie?
(25-07-2016, 20:54 PM)MatB napisał(a): [ -> ]Mam dziś chwilę na pogrzebanie w magazynach ale nie mogę otworzyć ani jednego. Sprawdziłem 3 przeglądarki ale nie zadziałało na żadnej. Inne eziny otwieram bez kłopotu. Ktoś coś może pomóc w temacie?
A nie masz pomontowanych adblocków na tych przeglądarkach? Bo u mnie z włączonym blokowaniem reklam nie wyświetlają się e-ziny.
(09-07-2016, 21:59 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Jakieś opinie?
a proszę bardzo!
- Larwy Chironomidae nie mają twardego, chitynowego pancerzyka, twarda jest wyłącznie puszka głowowa
- ...Innymi chorobami na które łatwo zapadają pielęgniczki są wiciowce...tyle że wiciowce to organizmy, nie choroba ;-)
Z pewnymi rzeczami trudno mi się zgodzić, np. plankton jako najlepszy pokarm dla Apisto... jako ryby bytujące raczej w strefie przydennej przypuszczam że w naturze najczęściej konsumują bentofaunę, różnego rodzaju, od skąposzczetów (m.in. tych beee rureczników), poprzez skorupiaki po owady, jedzą pewnie i kijanki i narybek. Plankton jest charakterystyczny raczej dla jezior i bardzo dużych rzek, w rzekach jest to popłuczyna z jezior przepływowych czy starorzeczy. Zgodnie z teoriami które na pewno znasz - ryby preferują pokarm o rozmiarach zbliżonych do maksymalnego, za małymi kąskami zwyczajnie szkoda im ganiać ze względów energetycznych...
Za najlepszy pokarm dla Apisto uważałbym larwy wodzieni i wpuszczoną garść kiełży, ośliczek, ochotek, jętek itp. (z bezrybnego zbiornika) które po części zostałyby zjedzone natychmiast, reszta schowana w osad, liście, między przedmioty itp stanowiłaby obiekty polowań i bazę pokarmową przez długi czas (szczególnie cenne podczas >kilkudniowych nieobecności).
(02-08-2016, 00:01 AM)jacko napisał(a): [ -> ] (09-07-2016, 21:59 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Jakieś opinie?
Za najlepszy pokarm dla Apisto uważałbym larwy wodzieni i wpuszczoną garść kiełży, ośliczek, ochotek, jętek itp. (z bezrybnego zbiornika) które po części zostałyby zjedzone natychmiast, reszta schowana w osad, liście, między przedmioty itp stanowiłaby obiekty polowań i bazę pokarmową przez długi czas (szczególnie cenne podczas >kilkudniowych nieobecności).
Zgadzam się w tym 100%,kiełże jak i larwy jętek potrafią się wcisnąć w bardo wąskie szczeliny (u mnie do tej pory żyją na gąbce od filtra). Ok. 100 kiełży i innych larw wystarcza na 4 dni.. Jest tylko jedno ale,kiełże potrafią wyjadać narybek.
(02-08-2016, 07:32 AM)Adrian napisał(a): [ -> ]Zgadzam się w tym 100%,kiełże jak i larwy jętek potrafią się wcisnąć w bardo wąskie szczeliny (u mnie do tej pory żyją na gąbce od filtra). Ok. 100 kiełży i innych larw wystarcza na 4 dni.. Jest tylko jedno ale,kiełże potrafią wyjadać narybek.
Racja, o tym nie pomyślałem, zatem ośliczki też odpadają, wyjadałyby ikrę