11-04-2016, 17:05 PM
No to i ode Mnie kilka słów.
Kiedy zaczynałem przygode z oskarami i wtedy ktoś by mi powiedział że bede jechał ponad dwa tysiące kilometrów za dwoma parkami apistogramma .... to bym mu powiedział co o tym myślę Ale teraz nie sprawia mi nic innego większej frajdy , niż znalezienie perełki dla której trzeba się postarać pokombinować aby w swoim akwarium ją zobaczyć i po podglądać.
Kiedy jechałem do Filasa po 7szt mieczyków tez po drodze pukałem się w czółko , czy warto dla "Mieczyków" jechać 250km zapłacić za nie ponad 200zł ale chyba na tym zaczyna to hobby u mnie polegać. Później utrzymać trzeba te ryby , to jest dodatkowa mobilizacja oraz starania , a jak jeszcze sie je rozmnoży i puści w Polskę , wtedy satysfakcja jest podwójna.
No i jest jeszcze jedna rzecz która zobaczyłem u jednego kolegi podczas wizyty w Niemczech Błysk w oku oraz radość połączoną z podnieceniem na widok długo poszukiwanych ryb .... za wszystko inne zapłacimy kartą MasterCard
Kiedy zaczynałem przygode z oskarami i wtedy ktoś by mi powiedział że bede jechał ponad dwa tysiące kilometrów za dwoma parkami apistogramma .... to bym mu powiedział co o tym myślę Ale teraz nie sprawia mi nic innego większej frajdy , niż znalezienie perełki dla której trzeba się postarać pokombinować aby w swoim akwarium ją zobaczyć i po podglądać.
Kiedy jechałem do Filasa po 7szt mieczyków tez po drodze pukałem się w czółko , czy warto dla "Mieczyków" jechać 250km zapłacić za nie ponad 200zł ale chyba na tym zaczyna to hobby u mnie polegać. Później utrzymać trzeba te ryby , to jest dodatkowa mobilizacja oraz starania , a jak jeszcze sie je rozmnoży i puści w Polskę , wtedy satysfakcja jest podwójna.
No i jest jeszcze jedna rzecz która zobaczyłem u jednego kolegi podczas wizyty w Niemczech Błysk w oku oraz radość połączoną z podnieceniem na widok długo poszukiwanych ryb .... za wszystko inne zapłacimy kartą MasterCard