Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Witam. Moje pasje i sukcesy jako osoby niepełnosprawnej:)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Ja rower traktuję typowo wyczynowo ale dłuższą trasą też chętnie pojeździć mogę, Pod warunkiem że mam inny rower niż do jazdy na codzień.. Ale podziwiam za te 100 km ;o
wertepy typ "Malawi"..Smile
O i fajna dyskusja się wywiązała. Dokładnie trzeba znać swoje możliwości. Ja po przejechaniu 73 km. najwięcej super się czułem. Obawiałem się, że nogi mogą boleć, że będę miał wrażenie ze odpadną. A tu zaskoczenie wszystko było ok nie czułem się zmęczony czy wypompowany. Ale na pewno wpływ miało na to bieganie, które rok wcześniej zacząłem biegać i ćwiczyć. I to pozwoliło wzmocnić nogi. Odkąd pamiętam od dziecka zawsze nogi słabe miałem, teraz lepiej jest.
Ano bieganie to super sprawa. Mimo 20 paru lat miałem problemy z wchodzeniem po schodach, ale od bodaj 5 lat biegam (w ciepłą porę roku) 3 razy w tygodniu i różnica jest kolosalna. Nie robię mega dystansów bo nie zależy mi na kontuzjach i kondycji maratończyka, wystarczy że nie duszę się po wniesieniu zakupów na 1. piętro Big Grin Trasy po 6-10 km są według mnie wystarczające żeby czuć się świetnie.
PiotrK dokładnie ja też robię od 5- 10 km. zazwyczaj. Tak dla siebie, dla przyjemności by pokonywać własne słabości. Ale, że lubię sport mam zacięcie sportowe, bo lubię od dziecka sport. Jestem zapisany do klubu biegowego i brałem udział już w  kilku biegach. Bardzo mi to dużo dało ta atmosfera na zawodach. Moje plany to poprawić czasy chciałbym na 5 km zejść poniżej 30 min. A na 10 km. poniżej godziny.
Doskonale rozumiem tę potrzebę dawania sobie "celów" w postaci poprawiania czasów biegu ale ja od jakiegoś czasu nie biorę ze sobą nawet zegarka. Dla mnie ważne że ruszę tyłek sprzed komputera a ile mi to "ruszenie" zajmie to już sprawa drugorzędna Smile
Racja to jest najważniejsze by się ruszyć i coś zrobić i mieć z tego satysfakcje Smile
A ja mam 46 lat i od urodzenia zabieram się za tzw zdrowy tryb życia.Słowo klucz zabieram Smile Kiedyś dużo jeździłem na moturach,ostatni jaki miałem to jedyny prawdziwy motocykl Honda Africa Tvin duże,turystyczne enduro to było to....witam na forum
ps a poza akwarystyką ciągle aktywnie wędkuję,przy okazji się pochwalę,że kiedyś byłem członkiem Kadry Narodowej w wędkarstwie spławikowym
Woojtek70 wędkowałem kiedyś, w sumie to kilka razy z kumplami byłem. Ale oni się wciągnęli mają karty itp. ja nie. Czasem jade im potowarzyszyć i tyle.
oo ja też od kilku lat biegam, teraz trochę się opuściłem w zimę, ale powoli wracam.
Ja standardowo biegam 4 razy w tygodniu:
- 2 x średni dla mnie dystans 6-8km czsami z jakimiś interwałami
- 1 x wybieganie 10-13km
- 1 x krótkie rozbieganie do 5km dzień po wybieganiu

Gdyby nie te odległości moglibyśmy jakąś drużynę założyć Smile
Słyszałem o fajnej inicjatywie na maratonie gdańskim - sztafeta 4 x 10 km Smile
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9