Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Choroba
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Obserwuje czy ,,obrywanie'' występuje. Narazie nie...
Ej, ale mowa była o czym innym - nie było słowa o podgryzaniu Tongue Poza tym czemu nie miałby przycinać płetw? Wink Trochę manualności u każdego się znajdzie. Ino opanowanym trzeba być i nie poddawać się panice Big Grin
Obcinanie płetw przez niewprawnego, początkującego akwarystę skończy się śmiercią ryby albo jej bardzo mocnym osłabieniem.
No jak uważasz. Faktem, że ja sam się za to nigdy bym nie zabrał Wink Za miętki jestem... BoisieRotfl
To nie doradzaj proszę innym jeśli jesteś tylko teoretykiem.
Nie widać obytku w płetwach , te ,,wąsy'' trochę się jakby zmniejszają.
Czy to mogłobyć spowodowane stresem przeniesienia z innego akwarium?
Robiłem im kąpiel wcześniej przeciwko tej ospie i czy to mogło być powodem?
Pamiętam jak sam kiedyś obcinałem moim skalarom złamaną płetwę grzbietową(złamanie powstało w skutek walk). Robiłem to pierwszy raz ,nie byłem doświadczony w takich zabiegach a mimo to płetwa szybko odrosła i ryba cieszy się do tej pory zdrowiem! Moim zdaniem wszystko zależy od stanu ryby i rodzaju uszkodzenia płetwy. Uważam również ,że każdy chce dobrze dla swoich ryb i jeśli czuje się pewny w tym,że dobrze to zrobi to tak będzie!
Tuptuś: a czemu mam nie doradzać? Każdy kiedyś zaczyna, a to, czy się jest doświadczonym czy nie IMO nie ma wpływu - liczy się pewność ręki i opanowanie. Znasz dobrze pod tym kątem autora wątku? Dałbyś głowę za tę wiedzę, że wykluczasz go na wstępie? Ja nie znam, ale też nie zakładam, że nie dałby rady tego zrobić. EOT z mojej strony.
Bo jeśli ktoś nigdy tego nie robił może więcej narobić szkód niż pomóc. Więc jeśli się uprze przy cięciu płetw to niech zawiezie do lokalnego weta po wcześniejszym wywiadzie lub znajomego lekarza.
To że chcesz i możesz mieć nawet super reke nie znaczy ze wszystko się uda. A to są żywe zwierzęta na których nie wolno eksperymentować.
"Jeśli ktoś nigdy tego nie robił może wiecej narobić szkód"... Świetna logika. W takim razie lepiej w ogóle nic nie robić, bo zawsze będzie ten pierwszy raz?

A skąd pewność, że wet jest doświadczony w tej kwestii? Bo jest wetem?

Dajcie spokój ludzie. Jak dla mnie przesadzacie.

Nie mówimy tutaj o rozcięciu ryby na pół, tylko przycięciu płetw. Nie polecałbym tego zabiegu tylko osobie, która niedowidzi lub jest ślepa- wtedy faktycznie można zrobić krzywdę.Wink  Jeżeli jednak ktoś ma dobry wzrok to widzi gdzie ma ciąć.

I nie mówie tutaj w kontekście autora tematu, a mówie ogólnie. Mówie to w odniesieniu do "Ktoś"- każdego potomnego.


Norbert, a Ty bez zdjęć niczego nie rób. Może się okazać, że wyolbrzymiasz problem i nie ma potrzeby ingerowania w płetwy Twojej ryby.
Stron: 1 2 3