Koniec świata...
Benku, co zrobić, na karmę...
Dotarły do mnie 4 sztuki I. adoketa od Macbena
Wrzucam filmik na którym widać jak tatuś razem z mamusią sprawują opiekę nad jednodniowym narybkiem. Można powiedzieć że jest to para "pełną gębą" jeśli chodzi o opieke nad młodymi. Jak sobie przypominam niepowodzenia przy pierwszych tarłach, to warto było czekać aby zobaczyć taki widok. Jako ciekawostkę dodam że na filmie w 25s. widać jak tatuś podpływa i bierze malucha w pysk i wypluwa do stadka, jest to dla mnie zaskoczeniem gdyż myślałem że u tego gatunku tylko samice tak robią, a tu masz, wczuwa się w rolę
Uwielbiam obserwować te ryby
czyż nie są piękne ?
Aha, dźwiękiem na filmie się nie przejmujcie, to Julcia ogląda bajkę
Ciekawe... i dla takich chwil warto być cierpliwym
Bajka fajna... pozdrów Julkę
Patrząc na takie filmiki człowiek jeszcze bardziej się cieszy z tego, że równiez jest w posiadaniu tego gatunku
Mimo tego, że moje C. maroni nie należą do dużych (największy samiec ok. 6-8cm) i agresywnych rybek to młode adokety bały się rozpływać po całym zbiorniku. W oddzielnym baniaczku zaraz się wybarwiły i zaczęły ciekawie przeganiać i stroszyć do siebie- ewidentnie takie przenosiny wyszły im na dobre
macben przepiękne te ryby, gratuluje nabytku! szczerze mówiąc nie znałem tego gatunku, świetne są
Cudne. No i ten wzruszający Disney... chyba uroniłem łezkę...
Rewelacyjny podkład dźwiękowy