Consortusy są mniejsze i łagodniejsze od parilusów.
I to kilkukrotnie.
Akwarium Blehera nie pokazuje w ogóle tego biotopu.
Tu masz przykład takiego baniaka z biotopem garbaczy:
Wracajac do watku wyraznie Bleher pisze w swojej ksiazce, ze to jest biotop i garbacza i motylowca. Podaje nawet wspolrzedne geograficzne.
Tak czy inaczej mam tez pokrewne pytanie. Czy probowal ktos laczyc barwniaki z buszowcami (jakimikolwiek). Ma to sens? Jaki musialby byc zbiornik?
Wystarczy popatrzeć na budowę ciała motylowca, by stwierdzić ze nie jest to ryba stworzona do życia w silnym prądzie.
Możliwe, że zamieszkują te same cieki, ale zupełnie inne ich fragmenty.
Barwniaki z buszowcami to połączenie zazwyczaj niekorzystne dla jednej strony, przede wszystkim z powodu karmienia- buszowce to mięcho, barwniaki to pokarm roślinny. Sneipas i Zimna Zośka coś więcej o takich połączeniach mogą chyba powiedzieć.
(14-04-2018, 17:28 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Wystarczy popatrzeć na budowę ciała motylowca, by stwierdzić ze nie jest to ryba stworzona do życia w silnym prądzie. Możliwe, że zamieszkują te same cieki, ale zupełnie inne ich fragmenty.
Barwniaki z buszowcami to połączenie zazwyczaj niekorzystne dla jednej strony, przede wszystkim z powodu karmienia- buszowce to mięcho, barwniaki to pokarm roślinny. Sneipas i Zimna Zośka coś więcej o takich połączeniach mogą chyba powiedzieć.
co do motylowcow zawsze mi sie tak wydawalo wlasnie, ale przeczytalem u Blehera co innego, stad pytanie.
Jesli ktos ma jakies doswiadczenia w laczeniu buszowcow z barwniakami, bede wdzieczny za podzielenie sie spostrzezeniami.
Tak czy inaczej fajna opcja w 240 l byloby polaczenie consortusow z garbaczami plus cos malego w ton.
no tak, wyglada wbtakim razie, ze to niescislosc u Blehera. W kazdym razie rozumiem, ze z motylowcami zyja tez jakies barwniaki.