Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: w jaki sposób skarmiacie narybek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Mam w tym temacie mały dylemat a nigdzie nie mogę znaleźć informacji jak forumowicze to robią,
a mianowicie chodzi mi o to:
każdy z nas pracuje (no może większośćHaha) i jak sobie radzicie ze skarmianiem narybku w sytuacji jak jesteście np 10-12 h poza domem ? Narybek powinien być karmiony małymi porcjami a często ale jak to zrobić jak człowiek większość dnia w robocie... ?
Macie jakieś sposoby na to czy po prostu nie karmicie i albo przeżyją albo nie?
Ja jestem poza domem od 7 do 18-19 i jak wychodzę to narybek śpi a jak wracam to ..., to juz jest późno.
Jeżeli masz larwy artemii albo inny żywy pokarm dla narybku, to możesz podawać go także z samego rana. Artemia nie zdechnie od razu, i jak małe rybki wypłyną z kryjówki, to na pewno coś dla siebie jeszcze znajdą. A drugi raz wieczorem, po powrocie. Jeżeli nie masz jakichś nader wymagających rybek do skarmienia, to to wystarczy, porcje muszą być tylko większe, niż gdybyś karmił je kilka razy w ciągu dnia.
Ja podaję tylko raz dziennie, do tego mam w akwarium bardzo dużo detrytusu który narybek może podjadać w między czasie. Wink
Ja podaję narybkowi artemię 2-3x dziennie, ale też widzę, że "pasą się" na gąbkach od filtra hamburskiego ;-)
Dzięki za odp, widać za bardzo się stresuję.
Miałem u siebie już ok 6 x młode lecz nic się nie uchowało i przez chwilę myślałem, że to moja wina bo źle karmię lecz to chyba kwestia tego że rodzice nie dają rady uchować małe. Mam zbiornik ogólny i sporo chętnych aby się pożywić narybkiem.
Trzeba poczekać i docelowo zredukować obsadę.
witam serdecznie,
od jakiegoś czasu podczytuję forum, uznaje je za obszerne źródło informacji Smile gdzie mi tam się udzielać z małym roślinniakiem... bez ryb.
Mam jedno pytanie do tematu mianowicie, skarmianie a karmienie. No właśnie używane zamiennie, do tej pory zakładałem, że skarmiamy narybkiem, ziemniakiem, świerszczami, a karmimy narybek Smile
Jak z tym jest? czytając starsze książki akwarystyczne czytałem raczej o skarmianiu dafnią Smile
Rozumie ten temat, wiem o czym jest, z kontekstu
ale czy nie ma tutaj problemu jak z bynajmniej / przynajmniej Big Grin
Przynajmniej temat może być mylący ;p
pozdrawiam Dawid
Z czysto lingwistycznego punktu widzenia oczywiście masz racje, ale też zauważyłem, że tego słowa uzywa się w tym samym znaczeniu co karmić, a z uzusem (nie mylić z zusem) nie wygrasz. Wink
(29-06-2013, 10:26 AM)majlo napisał(a): [ -> ]a z uzusem (nie mylić z zusem) nie wygrasz. Wink
Nie wygrasz, ale, możesz sobie powiedzieć, tak jak bohater pewnego wspaniałego filmu "przynajmniej próbowałem".
ja przy Betta picta karmiłem:

rano wrotka lub nicienie micro
popołudniu suche dla narybku, miałem kilka karm zmieszanych razem
wieczorem wrotka lub nicienie micro (odwrotnie niż to co dałem rano) ewentualnie cyklop z mrożonki

z biegiem czasu artemia, kryl, dafnia
Ja tam karmiłem narybek apisto do pewnego czasu tylko żywa artemia, potem czyli po jakimś miesiącu cyklop i plankton mrożony Wink
Stron: 1 2