Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Obsada 480l
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, poszukuje obsady do mego 160x50x60.

Miałem wcześniej pawiookie jednak po nieszczęśliwym wypadku- obsada znikła. Za tydzień odbieram zbiornik. Na chwilę obecną posiadam 240, w której pływa od listopada po totalnym restarcie malawi. Także do nowego zbiornika trafi podłożę, woda i oczywiście filtr z biologią z tej 240 + drugi filtr zewnętrzny. Malawi zniknie, może w sumie ktoś byłby zainteresowany tym co mam, to proszę pisać na pw.

I tak zastanawiam się nad pawicami z powrotem. Jednak odmiany którą chce zapewne nigdzie nie znajdę z tego co widzę. Natomiast znalazłem jakże dobrze znaną Cichlasoma Salvini...



... dla mnie bomba!!!!!! Pytanie do was co mogę jeszcze do nich wpuścić, równie barwnego?
Trzebaby się najpierw zastanowić jakie ryby wytrzymają ich temperament, a nie jakie są równie barwne.
Wydaje mi się, że trzymanie silnych centralsów w takim akwarium to zawsze będzie loteria, ale chyba warto próbować różnych rozwiązań, jeśli tylko ma się możliwości, by na czas interweniować.
junak raczej nie chodzi mi o równie barwne ryby, a właśnie coś co mogłoby by w spokoju podzielić się podłożem i współżyć. Czytałem, że ludzie trzymają je z pawicami... Ciężko coś dobrać kurcze.
Ja osobiście swego czasu Cichlasoma salvini trzymałem Herichthys carpintis, które mają nie mniejszy temperament. Obie pary podzieliły się baniakiem fifty fity, ryby miały wzajemnie do siebie respekt i wszystko się kręciło.
Przemyślę ten układ, a co sądzicie o;

cichlasoma salvini + Andinoacara rivulatus lub
cichlasoma salvini + Andinoacara pulcher.
Napewno pulchery nie będa miały żadnych szans z salvini...a rivulatus hymmm jakby były naprawdę duże to może dałyby radę.Pamiętaj że salviniaki to bardzo agresywne rybkiWink
To fakt, pulcherów po prostu szkoda, a z rivulatusami no cóż... łuski mogą się sypać, chyba że trafisz na spokojniejsze charaktery. Może np. V. maculicauda albo inna z tego rodzaju, ale może inni coś na to powiedzą bo sam Vieji (nie mówię o koledze z posta powyżejBig Grin) nie trzymałem.
(21-02-2013, 18:21 PM)HOLSON napisał(a): [ -> ]Ja osobiście swego czasu Cichlasoma salvini trzymałem Herichthys carpintis, które mają nie mniejszy temperament. Obie pary podzieliły się baniakiem fifty fity, ryby miały wzajemnie do siebie respekt i wszystko się kręciło.

Zgadzam się z Holsonem Perłowe powinny byś ok. Też nie dadzą sobie w kasze nadmuchaćSmile
Akary błękitne na pewno nie, a pomarańczowopłetwe myślę że też będzie ciężkoSmile
A ciekawe jak by się dogadywały z pielęgnicą managuańską Wink