Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Satanoperca daemon
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26

Killifish

Ale podajesz przepis tylko nie wiesz jakie ciasto robisz.
Kupę można zbadać samemu, flotacje zrobić także, wolę namówić na mikroskop, potem identyfikacja i leczenie, tak to się odbywa.
(14-12-2012, 18:17 PM)wachkala napisał(a): [ -> ]Uważam że należy ją leczyć i tyle. Nie upieram przy metro. Z tego co czytam to chłopcy czekają a rybie czas ucieka.
Leczenie nie jest trudne ani skomplikowane ale trzeba je zacząć.
Nikt nie podważa celowości leczenia, ale złym lekiem bardziej zaszkodzisz rybie niż jego brakiem.
(14-12-2012, 18:17 PM)wachkala napisał(a): [ -> ]Z tego co czytam to chłopcy czekają a rybie czas ucieka.
Leczenie nie jest trudne ani skomplikowane ale trzeba je zacząć.

To nie tak, że nic nie robiłem. Podkarmiałem je suchymi płatkami z dodatkiem czosnku. Zjechałem też z PH do 5,8. Miałem nadzieję, że to coś pomoże (kiedyś pomagało). Jutro idę z kupą do ichtiopatologa.

wachkala

Po prostu szkoda ryby na czekanie. W końcu będzie miała tak zniszczony organizm, że nic jej nie pomoże.
Zobaczymy co powie ichtiolog.
Myślę, że będzie dobrze bo skoro coś tam skubnie czasami to ma się jej na życie.
Witam, moim zdaniem leczenie jakimkolwiek środkiem chemicznym tylko pogorszy sprawę. Wydaje mi się również że ta ryba padła ofiarą stresu w którym naturalna flora bakteryjna zaczyna "działać" przeciwko organizmowi w którym się znajduje. Jeżeli zastosujemy srodek chemiczny, zniszczy on ją (tą florę) i tylko jeszcze bardziej osłabimy rybę. Ja zrobił bym tak:
1. Jakieś osobne małe akwarium w zacisznym miejscu
2. Dużo korzeni i lisci tak, aby ryba czuła się bezpiecznie
3. Wysoka temp. 31-32 C i b. niskie pH (4.5-5)
4. Częste podmiany i mało ale ŻYWEGO pokarmu ( najlepszy będzie wodzień)

Jeżeli ryba zacznie pobierać żywy pokarm (powinna) to powolutku wyprowadzisz ją z tego stanu. Często miałem do czynienia z podobnymi przypadkami. Czasami nawet 100% zdrowe ryby nagle, bez żadnej widocznej (przeze mnie) przyczyny przestawały pobierać pokarm i w niektórych przypadkach kończyło to się śnięciem ryby Sad

Powodzenia! ( pozostałe sztuki wzorowe! Smile )
(15-12-2012, 22:43 PM)galimedes napisał(a): [ -> ]Jeżeli ryba zacznie pobierać żywy pokarm (powinna) to powolutku wyprowadzisz ją z tego stanu.
Ta rada do mnie czy do Kuby? Moja chora ma chyba największy apetyt ze wszystkich ryb Smile
Niestety nie udało się dzisiaj odwiedzić weta... może jutro...
A widzisz... u mnie zawsze ryba najpierw przestawała pobierać pokarm... Więc ok - pewnie wicienie , ale to chyba ta gorsza diagnoza... ma je jedna z ryb, pewnie mają je wszystkie...
(15-12-2012, 22:59 PM)maskotus napisał(a): [ -> ]
(15-12-2012, 22:43 PM)galimedes napisał(a): [ -> ]Jeżeli ryba zacznie pobierać żywy pokarm (powinna) to powolutku wyprowadzisz ją z tego stanu.
Ta rada do mnie czy do Kuby? Moja chora ma chyba największy apetyt ze wszystkich ryb Smile
Niestety nie udało się dzisiaj odwiedzić weta... może jutro...

Zobacz czy ona faktycznie je, a nie tylko bierze do pyska i przepuszcza skrzelami. Czytałem o tym, że demony czasem tak mają. Pisał też o tym w swojej książce T. Weidner.
(16-12-2012, 18:01 PM)qbsztyk napisał(a): [ -> ]
(15-12-2012, 22:59 PM)maskotus napisał(a): [ -> ]
(15-12-2012, 22:43 PM)galimedes napisał(a): [ -> ]Jeżeli ryba zacznie pobierać żywy pokarm (powinna) to powolutku wyprowadzisz ją z tego stanu.
Ta rada do mnie czy do Kuby? Moja chora ma chyba największy apetyt ze wszystkich ryb Smile
Niestety nie udało się dzisiaj odwiedzić weta... może jutro...

Zobacz czy ona faktycznie je, a nie tylko bierze do pyska i przepuszcza skrzelami. Czytałem o tym, że demony czasem tak mają. Pisał też o tym w swojej książce T. Weidner.

Sprawdzałem dokładnie, połyka duże i małe kawałki pokarmu.

Sprawa wygląda tak, że znowu nie dotarłem do weta. Najpierw nie mogłem go złapać (ziemiojada) ... pogoń trwała ponad pół godziny:/ Gdy to się już udało, umieściłem go w kotniku. Rzucał się tam strasznie, kupy albo zjadał albo rozwalał. Przełożyłem do woreczka. W worku kupy nie zrobił, za to... wyleciała z niego cała masa nicienie (maleńkich przecinków). Jak już jakiś kawałek kupy odłowiłem, było za późno - lekarz skończył dyżur.
Ma ktoś z Was pod ręką do jakiegoś artykuły na temat tępienia nicieni? Będę wdzięczny.
Do wyleczenia nicieni będzie Ci potrzebny levamisol(lub jego pochodne). Ale dokładną kuracje to musi ktoś inny Ci podać.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26