Wiadomo, że nie tylko w AP liście masowo spadają do wody, w rzekach AC również dużo tego zalega i chcąc odwzorować te warunki trzeba coś w końcu do tego akwarium wrzucić.
Pytanie do praktyków w zakresie wrzucania liści do akwarium - jakie będą najlepsze liście do biotopu AC, nie powinny zbytnio wpływać na parametry wody a przede wszystkim naturalnie wyglądać i nie barwić wody
Po drugie, jak najlepiej przygotować takie liście przed wrzuceniem?
Jeśli woda do CA jest odpowiedniej dużej twardości to znacząco liście wpływać na jej parametry nie będą. Druga kwestia, to pokaz mi rzekę w której są liście i ta woda jest kryształ. Ona na zdjęciach, filmach jest krystaliczna, ale tak już w szklance wygląda lekko słomkowo.
Najlepiej znaczyć jakie to tam drzewa występują, szczerze przyznam, że nie wiem, coś czytałem o tym, przy okazji krewetek i raczków z tego rejonu świata - liście wpływają na wodę w warstwie wody przy dnie, ale jakie to liście - z racji wieku, zapomniałem
Z tych ogólnie dostępnych to liście klonu fajnie wyglądają i nawet długo dają radę. Muszą być zebrane suche. Co do przygotowania, to różne szkoły są, ja daje suche i się moczą w akwarium aż opadną, inni parzą, sikają na nie i bogowie wiedzą co jeszcze
Ogólnie testy własne na liściach, nie wiem jakie się podobają. Brać pod uwagę trzeba też dużo większe ryby niż pielegniczki z SA.
Mi się też wydaje, że żeby za bardzo nie wpływały na parametry i zabarwienie to dobrze by było je wcześniej przegotować.
Ja bym się zastanowił, czy wrzucać liście do CA. Przy dużych, kopiących rybach możesz mieć niezły syfek w akwarium. Z drugiej strony, jeśli Ci się tak podoba - czemu nie spróbować?
Fajnie by wyglądał taki rzeczny klimat - sporo kamieni, żwiru i gdzie trochę liści i patyków między nimi. Moim zdaniem warto spróbować, bo może wyjść bardzo ciekawy efekt. Trzeba się wtedy przygotować na mocniejszą filtrację (głównie mechaniczną), ale przy reofilnych gatunkach wydajna filtracja to i tak podstawa.
Kilka lisci, ktore po pewnym czasie i tak sie rozpadna na, sam wiesz na jakie kawaleczki
, powinno dac ciekawy efekt, choc ja osobiscie do AC lisci bym nie dal( kwestia wizualna), proponuje isc za rada qbsztyka, przegotowac, a jaki rodzaj? Ja zawsze dawalem Dab, no ale on specyficznie wyglada, moze i wymieniony Klon? Grubej warstwy jakos nie widze w akwarium z tym biotopem, z drugiej strony wiem tez jakie masz ryby
i co one beda tam robily z taka wartswa lisci
Mi się wydaje, że mogłyby pasować liście magnolii, z tych które znam są chyba najmardziej podobne do tych z filmu Heijns'a
Niedawno mi to pytanie zadał na gg Piotrek.
Przy wygotowaniu w wodzie z solą przez około godzinę wszystkie liście tracą swoje właściwości. Jak się komuś nie chce gotować to bym celował w liście, które mają najmniej garbników- brzoza, grab, klon, osika.
(11-09-2012, 09:34 AM)bernard napisał(a): [ -> ]Ja bym się zastanowił, czy wrzucać liście do CA...
Ja też się nad tym ciągle, jedynie zastanawiam, ale jak ktoś w końcu nie spróbuje to nie będziemy wiedzieli co z tego wyjdzie.
(11-09-2012, 10:18 AM)Topielec napisał(a): [ -> ]Fajnie by wyglądał taki rzeczny klimat - sporo kamieni, żwiru i gdzie trochę liści i patyków między nimi. Moim zdaniem warto spróbować...
Dokładnie coś takiego siedzi mi w głowie, póki co ryby siedzą można powiedzieć w przechowalni ale kolejne akwarium chcę mieć w końcu takie jak sobie wymarzyłem - bardzo biotopowe
(11-09-2012, 12:27 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Niedawno mi to pytanie zadał na gg Piotrek.
No pewnie, na gg - żeby inni nie wiedzieli
(11-09-2012, 12:27 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Przy wygotowaniu w wodzie z solą przez około godzinę wszystkie liście tracą swoje właściwości
W okolicy mam mnóstwo drzew olchowych, rozumiem, że ich liście po przegotowaniu też można wsypać.
A tutaj fragment takiej rzeki, niewielki co prawda ale bardzo realistyczny
Przy dużych i silnych pielęgnicach liście nie mają sensu, podobnie w przypadku np. dużych ziemiojadów. Liście zostałyby zaorane z piaskiem, a ich drobne części latały po akwarium przy jednym machnięciu tymi ich łopatami. Chyba, żeby zastosować liście z plastiku.
Natomiast przy mniejszych gatunkach, zwłaszcza tych o stosunkowo małych pyszczkach (np. Cryptoheros) które potrafią kopać, ale kraterów nie robią, to może się sprawdzić. Popieram to też tym, że u mnie swego czasu C. cutteri uparcie obgryzały kamienie z glonów, nie zjadając przy tym tej zieleniny. W konsekwencji w jednym miejscu zebrało się sporo syfku, a ryby przejawiały tam aktywność, ba rozmnażały się - usuwały nadmiar detrytusu delikatnie, poza miejsce, gdzie znajdowała się ikra/larwy, a woda w akwarium była czysta.
Ciekawe jak to się skończyło u tego gościa z Meekami (ostatni film) bo niby Thorichthys do ziemiojadów nie należą, ale pyski mają dość sprawne w tej materii ;-)