Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [oddzielony] Jak ryby postrzegają kolory?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
A ja jak zwykle zadam głupie pytanie , bo mnie ciekawi a nie chce grzebać w sieci...
Czy dla ryb ma znaczenie kolor tych pachołków? Bo zawsze są pomarańczowe i drażnią moje odczucia estetyczne Wink
Dla niektórych możliwe, że ma znaczenie. U pielęgnic izolacja rozrodcza polega głównie nie na barierze rozrodczej spowodowanej odmiennością genomów ale na odrzuceniu partnera nie będącym swoim gatunkiem w przedbiegach na podstawie jego wyglądu. Z tego powodu samce, bo to samice wybierają z kim się wytrą a z kim nie- dla nich to znacznie większy koszt energetyczny, są tak kolorowe- a im bardziej brudna woda tym bardziej kolorowe samce, żeby samice mogły je wypatrzeć. Z tego też powodu pielęgnice mają dobry wzrok i tak jak wiele ryb "widzi trochę inaczej", tzn. w grę wchodzą dodatkowe długości fali światła, tak generalnie podsumować można, że pielęgnice widzą kolory. Niektóre populacje skalarów preferują wycieranie się na liściach, w takim wypadku są jakieś szanse, że zielony kolor stożka by im bardziej pasował. Odchodząc od pielęgnic więcej ikry zbierałem w przypadku Copella arnoldi kładąc im na szybie nakrywowej/poliwęglanie zieloną kartkę, imitującą liście na których się wycierają. 

W każdym razie stożki są tak jaskrawe z bardzo prostego powodu- żeby ryby dobrze widziały czy są odpowiednio wyczyszczone przed tarłem, a po tarle mogły łatwo wybrać spleśniałą ikrę spośród rozwijających się ziaren Wink
(17-10-2022, 10:22 AM)Papja napisał(a): [ -> ]... a im bardziej brudna woda tym bardziej kolorowe samce, żeby samice mogły je wypatrzeć...

a nie jest tak, że na kolorystykę samców największy wpływ ma to, że muszą się wyróżnić spośród innych konkurentów i rywalizować o względy samic? Chyba przejrzystość wody nie ma tu takiego znaczenia - wody w których samce różnych gatunków są wybitnie kolorowe to zazwyczaj właśnie wody z dużą przejrzystością, dla przykładu - Malawi, Tanganika czy nawet rejony rafy koralowej 

Co do stożków to też mnie to zawsze intrygowało ale nie miałem okazji testować
(17-10-2022, 15:20 PM)filas napisał(a): [ -> ]
(17-10-2022, 10:22 AM)Papja napisał(a): [ -> ]... a im bardziej brudna woda tym bardziej kolorowe samce, żeby samice mogły je wypatrzeć...

a nie jest tak, że na kolorystykę samców największy wpływ ma to, że muszą się wyróżnić spośród innych konkurentów i rywalizować o względy samic? Chyba przejrzystość wody nie ma tu takiego znaczenia - wody w których samce różnych gatunków są wybitnie kolorowe to zazwyczaj właśnie wody z dużą przejrzystością, dla przykładu - Malawi, Tanganika czy nawet rejony rafy koralowej 

Co do stożków to też mnie to zawsze intrygowało ale nie miałem okazji testować

No o tym co napisałeś wie już dziecko w podstawówce na przykładzie pawia i uznałem że nie trzeba o tym pisać, może błędnie Wink. Ja podałem przykład pokazujący wypośrodkowanie potrzeby pomiędzy byciem zauważonym przez samicę, a nie zostanie wypatrzonym przez drapieżnika, który potwierdza znaczna większość gatunków pielęgnic których populacje możemy znaleźć w różnych typach wód Wink. Jeżeli mamy gatunek występujący w CW, BW i WW to z zasady populacje z WW są najładniejsze, a populacje z CW najbrzydsze. Doskonałym przykładem są Mikrogeophagus ramirezi, u których samo rozmieszczenie kolorów w zależności od populacji się prawie nie różni, ale te łapane w mulistej wodzie są najbardziej intensywnie wybarwione. Takie zjawisko doskonale przedstawia nam to, że pielęgnice są typowymi wzrokowcami.


EDIT: Apropos preferencji kolorystycznej- zapomniałem wspomnieć, że niektóre karpieńcokształtne lubią jaskrawe kolory mopów- część strumieniaków przykładowo woli różowe, czerwone czy fioletowe mopy tarliskowe bardziej niż zielone, brązowe czy czarne Big Grin. Mając mopy takie i takie w akwarium tarliskowym znaczną większość, albo i całość, ikry znajdziemy w tych jaskrawych  [Obrazek: haha.gif]
(17-10-2022, 15:35 PM)Papja napisał(a): [ -> ]Jeżeli mamy gatunek występujący w CW, BW i WW to z zasady populacje z WW są najładniejsze, a populacje z CW najbrzydsze.
Dobrym przykładem jest tu pielęgnica Meeka - formy z mulistych rzek i jezior na zachodzie Jukatanu mają bardzo intensywną czerwień i w ogóle kontrastowe ubarwienie, natomiast te z kryształowo przejrzystych jeziorek zapadliskowych ze wschodniej części półwyspu są blade i czasem w ogóle nie mają czerwonego podgardla.
(17-10-2022, 15:35 PM)Papja napisał(a): [ -> ]
(17-10-2022, 15:20 PM)filas napisał(a): [ -> ]
(17-10-2022, 10:22 AM)Papja napisał(a): [ -> ]... a im bardziej brudna woda tym bardziej kolorowe samce, żeby samice mogły je wypatrzeć...

a nie jest tak, że na kolorystykę samców największy wpływ ma to, że muszą się wyróżnić spośród innych konkurentów i rywalizować o względy samic? Chyba przejrzystość wody nie ma tu takiego znaczenia - wody w których samce różnych gatunków są wybitnie kolorowe to zazwyczaj właśnie wody z dużą przejrzystością, dla przykładu - Malawi, Tanganika czy nawet rejony rafy koralowej 

Co do stożków to też mnie to zawsze intrygowało ale nie miałem okazji testować

No o tym co napisałeś wie już dziecko w podstawówce na przykładzie pawia i uznałem że nie trzeba o tym pisać, może błędnie Wink. Ja podałem przykład pokazujący wypośrodkowanie potrzeby pomiędzy byciem zauważonym przez samicę, a nie zostanie wypatrzonym przez drapieżnika

Nie wiem po co te drwiące teksty o dzieciach z podstawówki, niestety to Twój styl jak siedzisz po za zasięgiem ramion po drugiej stronie monitora, w realu byłeś całkiem sympatyczny Wink
Wracając do tematu to chyba nie trzeba być geniuszem żeby zauważyć różnicę wśród pielęgnic i ryb ogólnie!!! Tak brzmiało Twoje stwierdzenie - "im bardziej brudna woda tym bardziej kolorowe samce". A tymczasem samce różnych ryb, w tym większości pielęgnic wyewoluowały bogatszą kolorystykę w wodach przejrzystych bo tylko w takich warunkach ma to sens, jest zauważalne dla samic i konkurencyjne. Jeżeli unikanie drapieżników było by czymś nadrzędnym to większość gatunków ryb z rafy nie powinno już istnieć, podobnie jak wyjątkowo wybarwione samce pyszczaków. 
Dajesz przykład pielęgniczek z różnych wód, ale czy te wody nie mają również innej "jakości" i ilości pokarmu - kiedyś opisywał to Ruki w ezinie porównując te wody. Może to samo tyczy się wspomnianych meek? Czy procentowa ilość pokarmu wpływającego na wybarwienie w diecie tych samych gatunków ale z innych wód nie będzie miała wpływu na intensywność niektórych kolorów, zwłaszcza czerwonego?
Podobna sytuacja jest z głębokością, wiemy przecież, że im głębsze wody tym mniej kolorowe ryby w nich żyją. Bo to jest podobnie jak w przypadku wód mętnych - po co "uzbrajać" się w kolory skoro tego nie widać i przestaje to być kartą przetargową w zdobywaniu samicy?
Zazwyczaj kieruję się logiką i własnym rozsądkiem analizując co widzę ale czasami też czytam mądrzejszych ale mniej bezczelnych!!!
 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/article...e/fig0025/
Biada tym, co postrzegają kolorystykę ryb wyłącznie w perspektywie ludzkich oczu. Wink Dodatkowo należy pamiętać o przenikalności wody dla poszczególnych składowych światła. I tu wspomnę wywołane przez   ryby głębinowe, które wcale nie są takie nie kolorowe. Wink  Mamy całe grupy ryb, które są bardzo kolorowo ubarwione, vide karmazyny z rodziny Sebastidae. Jak sama polska nazwa wskazuje, ryby te są karmazynowo czerwone. Jednak na głębokościach(nawet do 1 km!), które żyją, te kolory są niewidoczne. Dlaczego? Bo czerwone widmo światła ulega najszybszemu rozproszeniu, czasami nawet już na 2 metrach jest "niewidoczne".

I tu właśnie clue sprawy- to jak my widzimy rybę nie znaczy, że tak samo widzi ją drapieżnik czy przedstawiciel płci przeciwnej. Nawet jeśli mówimy o samych fakcie "mętności" wody- wszystko zależy od przyczyny. Inne kolory będą stłumione przy zakwicie glonów, inne przy zawiesinie mineralnej, a jeszcze inne w mocnej herbacie. Wszyscy się skupiacie na pielęgnicach, a zapominacie o, przykładowo, oczojebnych neonkach. Wink

I proszę dyskusję bez inwektyw prowadzić. Wink
Ruki - jeżeli jest podejrzenie (na razie Twoje) że ludzie aż tak inaczej postrzegają kolory ryb to jak można stwierdzić, że kolorystyka jest bardziej intensywna wraz ze spadkiem przejrzystości ???

Widziałeś link który podczepiłem pod postem? Jak się do tego ustosunkujesz?
To nie jest podejrzenie, tylko fakt. Między innymi wynika to z zupełnie innej budowy oka, przykładowo ryby mają zdolność widzenia pasma UV.

Jak do tego linka się mam ustosunkować? Nie można dyskutować o pojedynczych przypadkach, bo istnieje ryzyko tzw. cherry pickingu. Do tego dochodzą osobiste gusta dyskutantów, bo przy opisywaniu zdjęć powiedziałbym że forma C jest najciekawiej ubarwiona i ma największą gamę kolorystyki. Wink Dodatkowo, znając tematykę jeziora Wiktorii i faktu, że spadek przejrzystości wody jest tam stosunkowo nowym zjawiskiem, nie jest to zbyt dobry przykład. Dlaczego? Trwa tam całkiem nowa radiacja ewolucyjna, hybrydyzacja, i czasami trudno jest mówić o ustabilizowanych formach barwnych.
Stron: 1 2 3 4 5