05-04-2022, 19:20 PM
05-04-2022, 19:53 PM
(05-04-2022, 19:20 PM)macioch napisał(a): [ -> ]Ile razy widziałeś ikrę była zjadana szybko czy pleśniała?Złożenie ikry raz, ale wszystkie elementy przygotowania tarła, i tego co jemu towarzyszy odwzorowały identycznie jak para. Czytaj zmiana barw samiczek, wachlowanie ikry obrona rewiru. Niestety samoistnego finału nie zobaczyłem bo interweniowałem czytaj rozdzieliłem "lesbijki", ale trwało to na tyle, że obstawiałbym dotrwanie do spleśnienia.
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
30-07-2022, 19:12 PM
dzisiaj zakończyłem półroczny eksperyment z czerwieniakami w akwarium towarzyskim (długość 2m, ok 450 l, bardzo dużo roślin)
przypominam - najpierw było 5 młodych czerwieniaków, wbrew ostrzeżeniom tutejszych znawców nie atakowały innych gatunków np. bystrzyków ozdobnych czy brzanek sumatrzańskich, ale atakowały siebie. Czwórka zamordowała piątego, potem "czwarty" był prześladowany, siedział w kąciku i chyba z tych nerwów dostał bloat, tzn. był przed śmiercią niemrawy i napęczniały jak balon
kiedy zostały trzy, "trzeci" - dawniej prześladowca - stał się ofiarą prześladowaną przez dwójkę, która czasami składała jajeczka (ale to chyba były dwie samice? bo nigdy nic się nie wykluło)
odłowiłem tego "trzeciego" do rezerwowego akwarium w nadziei, że przemoc w akwarium towarzyskim się skończy, ale niestety kiedy zostały dwa, nagle się pokłóciły, choć wcześniej wiele miesięcy żyły w znakomitej komitywie jako "para"
oddałem więc wszystkie trzy, bo przykro było patrzeć jak "drugi" siedział w kąciku, stracił zupełnie kolory, szybko oddychał i nawet bał się wypływać na karmienie
pływają teraz - już u nowego właściciela - w stadzie ok. 10-12 czerwieniaków, więc agresja mam nadzieję będzie rozłożona, ale może znowu zacznie się mordercza wyliczanka?
u mnie zawsze kiedy było N czerwieniaków, to N-1 prześladowało ostatniego, poczynająco od N=5, a kończąc na N=2, przy czym im mniejsze było N, tym bardziej prześladowania stawały się metodyczne i brutalne
przypominam - najpierw było 5 młodych czerwieniaków, wbrew ostrzeżeniom tutejszych znawców nie atakowały innych gatunków np. bystrzyków ozdobnych czy brzanek sumatrzańskich, ale atakowały siebie. Czwórka zamordowała piątego, potem "czwarty" był prześladowany, siedział w kąciku i chyba z tych nerwów dostał bloat, tzn. był przed śmiercią niemrawy i napęczniały jak balon
kiedy zostały trzy, "trzeci" - dawniej prześladowca - stał się ofiarą prześladowaną przez dwójkę, która czasami składała jajeczka (ale to chyba były dwie samice? bo nigdy nic się nie wykluło)
odłowiłem tego "trzeciego" do rezerwowego akwarium w nadziei, że przemoc w akwarium towarzyskim się skończy, ale niestety kiedy zostały dwa, nagle się pokłóciły, choć wcześniej wiele miesięcy żyły w znakomitej komitywie jako "para"
oddałem więc wszystkie trzy, bo przykro było patrzeć jak "drugi" siedział w kąciku, stracił zupełnie kolory, szybko oddychał i nawet bał się wypływać na karmienie
pływają teraz - już u nowego właściciela - w stadzie ok. 10-12 czerwieniaków, więc agresja mam nadzieję będzie rozłożona, ale może znowu zacznie się mordercza wyliczanka?
u mnie zawsze kiedy było N czerwieniaków, to N-1 prześladowało ostatniego, poczynająco od N=5, a kończąc na N=2, przy czym im mniejsze było N, tym bardziej prześladowania stawały się metodyczne i brutalne
31-07-2022, 11:51 AM
Atakować brzanek sumatrzańskich to nawet fizycznie nie miały takiej możliwości, nieważne jak bardzo by im na tym zależało, bo takich brzanek nie ma w tym akwarium . Tak jak napisałem wyżej, jakby w tych rybach był jakikolwiek samiec i wyszłoby tarło to wtedy też byłaby rzeź rozpraszaczy, a nie tylko wewnątrzgatunkowa.