Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [112l] Barwniaków " Kronika wypadków miłosnych "
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Po ikrze kirysków ani śladu.  Jak było do przewidzenia nic się nie uchowalo. Ogólnie w baniaku wszystko Jak by wróciło do punktu wyjścia. Janusz ciągle patroluje teren i zamiast amory w głowie mu tylko gdzie przegonić Janusza. Za to Zuza najwyraźniej znów ma ochotę na chwileczkę zapomnienia w towarzystwie Janusza. Też czasem przegonił Kaśke ale robi to raczej z zazdrości o Janusza. Znów chodzi mi po głowie sprawdzenie co by było gdyby w baniaku został sam Janusz i Zuza.  Takich baletów jakie w ukryciu przed Karlusem odczynia ta para to jeszcze nie widziałem. No ale puki nie postawię drugiego baniaka muszą umawiać się na randki z dala od Karlusa. Aby im to ułatwić i wprowadzić miłosny nastrój zainwestowałem w oswietlenie dla roślin, tak że teraz większość dnia panuje czerwono niebieski półmrok. Niemal jak w Soho Smile
Zmiana oświetlenia nie wpłynęła stymulując no barwniaki a przyczyniła się tylko do lepszego wzrostu roślin i niestety glonów też. Przy starych 2x18W swietlówkach praktycznie nie było ani glonka . Chyba przesadziłem z długością świecenia  i 6h/24 świecenia białymi ledami 10W plus 12H/24 czerwono niebieskimi 7W to stanowczo za dużo. Chyba tylko helmety się cieszą bo wreszcie powylaziły z korzeni i żerują na ścianach i anubiasach. Zachciało się im też amorów bo całe muszle udekorowane mają białymi kroplami ikry.
Tak że wszystko rośnie i chce się rozmnażać tylko nie barwniaki. W sumie jak by się tak dobrze zastanowić to samice chyba są chętne bo i sukienki mają kolorowe i ogonkami merdają ... a samce..sam już nie wiem. Czy problemem jest obecność Janusza czy Karlusa. Czy bez Janusza Karlus przestanie zajmować się tylko patrolowaniem terrnu i zajmie się  dziewczynami,  czy może bez Karlusa Janusz będzie miał swobodę w zalotach do Zuzy. 
Dam im jeszcze kilka tygodni i jak nic się nie zmieni jednego z nich wyśle na zimowisko do mojego znajomego. 
A tak Janusz zabawia się z Zuzą jak Karlus nie widzi.....
Zrobiłem dziś rano troche zamieszania w baniaku. Kosiarka dostała nakaz eksmisji i musiałem ją złapać. Jak to zazwyczaj bywa wszystkie inne ryby same wpływały do siatki tylko ona nie. Ale w końcu się udało. Niestety kolejna pŕóba złapania glonojada syjamskiego który utknął za tłem strukturalnym nie powiodła się i nadal będzie tam egzystował. Muszę wymyślić jakąś pułapkę na niego bo nie będę rujnował całego wystroju żeby go złapać, zwłaszcza że .....u moich szmaragdów znów coś się zaczyna dziać. I to tym razem chyba coś poważniejszego. Zuza znów okupuje wnętrze kokosa , tylko tym razem zrobila w nim porządki.  Powynosiła wdzystkie zbędne kamyczki usypując przed wejsciem spory kopczyk. Ledwo Karlus moze sie tam wcisnąć by odsapnąć po przeganianiu intruzów z okolicy. 
W przeciwnym końcu akwarium Karlus i Zuza prawie nie bywa  i tam Janusz z Kasią też zaczęli chyba zaloty. Będzie numer jak obie pary wytrą się w tym samym czasie.
Poniżej barykady przed kokosem Smile
Szkoda, że im piasku nie dałeś, to byś dopiero zobaczył barykady. Smile

Najlepiej jakbyś zrobił restart, wywalił tło, uwolnił glonojada i dał rybom piasek. Same win-win sytuacje. Smile
(02-11-2019, 18:02 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Szkoda, że im piasku nie dałeś, to byś dopiero zobaczył barykady. Smile

Najlepiej jakbyś zrobił restart, wywalił tło, uwolnił glonojada i dał rybom piasek. Same win-win sytuacje. Smile

Miło ze sledzisz ten wątek  Piasek jest ale akurat nie koło kokosa. Może odessam jeszcze trochę więcej żwiru i zastąpie go piaskiem.  Restartu na razie nie planuje. Chodzi mi po głowie nowy baniak ale muszę moją drugą połowę urobić. W nim by nie było tła bo ma być  długie ale płytkie... Nie ma  miejsca na więcej niż 25 -30 cm więc było by jakieś 200x25x50 ale to na razie tylko plany. Wtedy bogatszy o terazniejsze doświadczenia urządze je jak trzeba. 
A wracając do obecnej kałuży to czy u ryb też jest coś takiego jak " małżeństwo z rozsądku " ? Bo ciągle mam wrażenie że tak właśnie jest w przypadku Karlusa i Zuzy. Nie ma między nimi chemi....tylko czysta prokreacja. Za to między Zuzą i Januszem zawsze iskrzylo że hej.
Dziś miałem cały dzień na spokojną obserwację mojego baniaka i to co się ja oglądałem to szok. Przestaje już cokolwiek kumać. Sytuacja jest tak dynamiczna że nie mam zielonego pojęcia w jakim kierunku zmierza i jak się to wszystko skończy. 
Co prawda Zuza nadal jest cały czas w kokosie lub jego okolicy, Karlus nadal patroluje teren wokół niego ale....zaczęła się w to wszystko mieszać Kaśka. Dziewczynę tak chyba przypiliło że poza zalotami do Janusza postanowiła chyba odbić Karlusaa Zuzi. Robi to tak nstarczywie że Zuza zmuszona jest do opuszczania kokosa i walki z nią. A co na to Karlus.? Ano jak typowy chłop za każdą kiecką się popatrzy. Monogamiczność nie przeszkadza mu na odwiedziny w jaskini Kasi. Co prawda zawsze wraca do Zuzy ale te wypady na lewo są coraz częstsze i dłuższe. Janusz ma kiepsko bo Kaśka to prowokuje i chłop nabiera ochoty ale jak się tylko Karlus pojawia to nie dość że go on goni to i Kaśka go przegania. Jak by chciała pokazać Karlusowi że ona też go nie lubi. 
Tak że teraz Karlus bije się z Januszem, Kaśka z Zuzą, Kaśka z Januszem  A kto się kocha to już nie wiem.
Nie mam pojęcia co mam robić. Czy się w końcu podobieraja czy może mam czekać aż się pozabijają.
Coś mi się wydaje że wreszcie będę musiał założyć gąbkę na wlot filtra .... Zuza już prawie wcale nie opuszcza kokosa a Karlus czuwa przed jego wejściem i przegania wszystko. A raczej prawie wszystko bo z jakiegoś powodu nie przegania Kaśki. A ta nie dość że niepokoi Zuze to jeszcze bezczelnie tuż przed jej nosem przymila się do Karlusa. Dobrze że przynajmniej on starą się zachować godnie i ignoruje jej zaloty. Z całej tej sytuacji dla Janusza jest ten plus że chwilowo nikt się nim nie interesuje i może spokojnie pływać w drugim końcu baniaka.
To normalne że sobie w drogę wchodzą w 112L baniaku, przeznaczonym góra dla jednej pary.
(04-11-2019, 21:44 PM)novi napisał(a): [ -> ]To normalne że sobie w drogę wchodzą w 112L baniaku, przeznaczonym góra dla jednej pary.

Docelowo będzie jedną para tylko niech się im te perypetie miłosne skończą. Te które pierwsze wyprowadzą młode zostaną. Tylko po tych wszystkich wspólnych miesiącach chyba serce mi pęknie jak będę musiał wydać jedną parę. Może już zacznę szukać im jakiegoś dobrego domu żeby przypadkiem nie trafiły do sklepu. Niestety u mnie na razie ani na drugi ani na większy baniak na razie szans nie ma.
U ludzi jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę a o co chodzi u ryb nie mam pojęcia. Już myślałem że sytuacja się wyklarowała A tu chyba nie. Ten pobyt Zuzy w kokosie to raczej jej marzenia o tarle niż faktyczne tarło. A może ja się nie znam. Karlus od wczoraj miał gdzieś odganianie kogokolwiek i pływa sobie u boku z Kaśką. Osamotniona Zuza też w końcu dała sobie spokój i dziś nie siedzi już w kokosie. Trochę zmizerniała i osłabiło ją to siedzenie  bo daje się nawet przeganiać Kaśce. Nie pozostaje mi chyba nic innego jak dalsze czekanie na rozwój sytuacji. Bo nawet gdybym chciał zostawić tylko jedną parę to nie mam pojęcia jakimi kryteriami się kierować przy jej wyborze. A może te rybki są jeszcze za młode na poważne decyzje życiowe i wchodzenie w stałe związki.......
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10