• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Hikari

#61
(04-01-2012, 01:32 AM)rmboss napisał(a): Chcialbym podsumowac o co mi chodzi.

Hikari puchnie, pewnie - jak kazdy pokarm suchy i nie ma bata zeby ktorykolwiek nie napuchl. Jeden minimalnie wiecej, drugi minimalnie mniej.

Po raz pierwszy spotkalem sie z opinia ze od puchnacego pokarmu rybie moze stac sie krzywda. Prawde mowiac jest to dla mnie troche niezrozumiale.

Gdy lekko spuchnie staje sie miekszy, zarazem latwiej go rybie strawic i napewno latwiej sie przemieszcza w ukladzie pokarmowym bo jest miekki. Jego naturalna granulacja zapewne zanika i jego ksztalt przybiera w pozniejszej fazie ksztalt jelit stad nasze ryby nie sraja kulkami.

Kiedy ktos podaje suchy to zanim on trafi do zoladka jest juz spuchniety i miekki - taki sam jakbyscie podawali go po namoczeniu. Przeciez ryba konsumuje go pod woda nie na zewnatrz.

Nie wspomne o wielu witaminach, ktore zostaja w wodzie w ktorej go moczyliscie.

Przekarmianie i stres narobia duzo wiecej niz nienamoczony pokarm.

Jeszcze raz napisze. Jezeli chcecie moczyc i moczycie - robcie tak dalej ja nie neguje Waszych dzialan. Dla mnie jest to bezpodstawne.

Zmienie swoje zdanie jezeli ktos udokumentuje mi tu sekcje zwlok ryby (najlepiej ktos z fachu) ktorej przyczyna zgonu byl jakis zator albo rozerwanie czego kolwiek od nienamoczonego granulatu.

Karmilem wieloma pokarmami w zyciu, Ojciec jeszcze wieksza ich iloscia. Jak narazie Hikari dla mnie jest najlepszy. Przy jego wybarwiajacej wersji dziala poprostu cuda z kolorami.

Pozdrawiam
Rafal

Rafał, dziwi mnie, że nie rozumiesz, że coś puchnącego w żołądku może zrobić jakiś problem. Jeśli dajesz argument, ze ryby pobierają pokarm z wody to tak samo jakby jadły namoczony no to Twoje, czekają aż namięknie i dopiero jedzą??
Co do straty witamin, ja jak namaczam to nigdy woda nie zostaje, daję jej tyle że cała wsiąka w granulki. Podsumowując, uważam, że hikari jest bardzo dobrym pokarmem, tylko trzeba go podawać z głową.
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#62
Dostosuje sie do Twojej opini bo merytoryczna dyskusja zawija zamkniety krag.

Dodam, ze zanim pokarm trafi do zoladka przechodzi przez jame gebowa gdzie wiele ryb go zgryza (napewno moje oscary bo te zgryzanie Hikari uslyszec mozna z drugiego pokoju) ale i nie tylko bo wiele ryb roslinozernych ma rowniez zeby i rowniez przegryza.

Nastepnie wedruje przez gardziel do przelyku ktory to nastepnie rozszerza sie w zoladek. Po takiej drodze napewno zdazy namoknac, wymieszac sie z enzymami trawiennymi i w zoladku stanowi praktycznie znikome zagrozenie. Z tego co mi wiadomo zoladek jest miesniem albo jego scianki otaczaja miesnie wiec napewno sie "lekko naciagnie" - hehe jak to brzmi.

Jak juz wspomnieliscie sa ryby bez wyodrebnionego zoladka, tam tez trawienie wystepuje w jelitach i moze to tam taki nie namoczony pokarm moze zaszkodzic - nie wiem nie jestem ichtiopatologiem ani lekarzem weterynarii. Luzny wniosek.

Wezmy pod uwage takie proste wyliczenie:

Jezeli ryba je 5 namoczonych granulek Hikari, drugiego dnia zje 5 suchych granulek ktore po namoczeniu daly by nam objetosc np 7 to czy te 2 granulki wiecej ja rozerwa ?

Rafal

 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#63
No i mamy dyskusję akademickąWink.
Ja Hikari namaczam (przy czym, ten czerwony opadający na dno krócej - strasznie się kruszy i brudzi), natomiast z pałeczkami Tetry tego nie robię. Ważne, żeby ryby nie przeżerały się nimi - dla przykładu, jeśli to małe CA, pałeczek jest mniej niż ryb (jest i rywalizacja o karmę, i bezpieczeństwo ryb).
Hikari dobrze nasiąka, więc zacznę namaczać go w rozrzedzonym wodą soku z czosnku (vide wątek o czosnku).
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#64
Rafale:

Dziwne masz podejście do firm, ja nie głodzę ryb, bo moje ryby służą także do obserwacji a nie tylko do sprzedaży. Ale jak widać mało wiesz.

Z czosnkiem także trzeba uważać. Nie można go podawać stale. W jednym z numerów Tanganika MAGAZYN pisał o tym Wojtek Górecki, specjalista od żywienia ryb.

Marta
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#65
Nastąpiło qui pro quo - ustosunkowałem się do powyższego posta Marty, który, jak się okazało, nie był adresowany do mnie. Dlatego też niniejszym kasuję jego treść, gdyż wypacza kontekst całego wątku. Przepraszam za zamieszanie.

Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#66
Darku, to było do Rafała. Wink A dokładniej do tego fragmentu:
Cytat:Co do Twojej firmy, jezeli trzymasz ryby na hadnel to ja karmilbym je aby nie zaglodzic i nie spowodowac jakis nie odwracalnych zmian w przyroscie. Chyba o to tu chodzi zeby sprzedac a nie zeby rybki wyrosly, nie ma sensu zabierac tej przyjemnosci potencjalnym nabywcom (no i koszta).
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#67
(04-01-2012, 11:54 AM)Ruki napisał(a): Darku, to było do Rafała. Wink A dokładniej do tego fragmentu:
Cytat:Co do Twojej firmy, jezeli trzymasz ryby na hadnel to ja karmilbym je aby nie zaglodzic i nie spowodowac jakis nie odwracalnych zmian w przyroscie. Chyba o to tu chodzi zeby sprzedac a nie zeby rybki wyrosly, nie ma sensu zabierac tej przyjemnosci potencjalnym nabywcom (no i koszta).

Dokładnie tak jak napisał Ruki to było skierowane do Rafała, ale nie zacytowałam fragmentu jego postu. Za co przepraszamSmile

Marta

 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#68
(04-01-2012, 13:56 PM)Robert M. napisał(a): Dokładnie tak jak napisał Ruki to było skierowane do Rafała, ale nie zacytowałam fragmentu jego postu. Za co przepraszamSmile

Marta

Nigdy nie napisalem ze wiem duzo, nie napisalem tez ze glodze ryby kolezanko Marto.

W mojej wypowiedzi jest wyraznie napisane ze TO JA, trzymalbym ryby, zeby ich nie zaglodzic i nie spowodowac jakis nieodwracalnych zmian w przyroscie. Napisalem rowniez ze nie wiem jaki rodzaj firmy prowadzisz. Jezeli jest to hurtownia lub sklep gdzie w glownej mierze sprzedaje sie ryby powyzsze podejscie jest jak najbardziej uzasadnione.

Mysle ze 99 % sprzedawcow podchodzi z nastawieniem uzyskania dochodu (czyt. przychodu pomniejszonego o koszta) a takowych nie osiagnie sie gdy ryby beda w sklepie/hurtowni zbyt dlugo i karmione zbyt drogimi pokarmami.

Jezeli szanowna Marto prowadzisz swoja dzialalnosc i obserwujesz ryby zamiast je sprzedawac lub robisz obie te rzeczy to spoko, ale kiedys juz wspomnialem, ze mam w rodzinie 2 sklepy zoologiczne, bylem w kilkutysiacach innych w Polsce, Niemczech i Anglii, mam znajomych hodowcow, importerow z Columbi, Peru, Wenezueli, jako dziecko co tydzien w czwartek bywalem na gieldzie i znam sprawe od zaplecza.

Kazdy z osob mi znanych i widzianych karmi ryby tyle co musi, aby byly w dobrej kondycji fizycznej i liczy na szybka ich sprzedaz - tyle.

Rafal



 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#69
(04-01-2012, 14:22 PM)rmboss napisał(a):
(04-01-2012, 13:56 PM)Robert M. napisał(a): Dokładnie tak jak napisał Ruki to było skierowane do Rafała, ale nie zacytowałam fragmentu jego postu. Za co przepraszamSmile

Marta

Nigdy nie napisalem ze wiem duzo, nie napisalem tez ze glodze ryby kolezanko Marto.

W mojej wypowiedzi jest wyraznie napisane ze TO JA, trzymalbym ryby, zeby ich nie zaglodzic i nie spowodowac jakis nieodwracalnych zmian w przyroscie. Napisalem rowniez ze nie wiem jaki rodzaj firmy prowadzisz. Jezeli jest to hurtownia lub sklep gdzie w glownej mierze sprzedaje sie ryby powyzsze podejscie jest jak najbardziej uzasadnione.

Mysle ze 99 % sprzedawcow podchodzi z nastawieniem uzyskania dochodu (czyt. przychodu pomniejszonego o koszta) a takowych nie osiagnie sie gdy ryby beda w sklepie/hurtowni zbyt dlugo i karmione zbyt drogimi pokarmami.

Jezeli szanowna Marto prowadzisz swoja dzialalnosc i obserwujesz ryby zamiast je sprzedawac lub robisz obie te rzeczy to spoko, ale kiedys juz wspomnialem, ze mam w rodzinie 2 sklepy zoologiczne, bylem w kilkutysiacach innych w Polsce, Niemczech i Anglii, mam znajomych hodowcow, importerow z Columbi, Peru, Wenezueli, jako dziecko co tydzien w czwartek bywalem na gieldzie i znam sprawe od zaplecza.

Kazdy z osob mi znanych i widzianych karmi ryby tyle co musi, aby byly w dobrej kondycji fizycznej i liczy na szybka ich sprzedaz - tyle.

Rafal

Po pierwsze, nie jestem Twoją koleżanką.

Po drugie, gratuluję pomysłu na firmę i znajomych firm. Nic tylko więcej takich pomysłów w naszym kraju.

Po trzecie - kończę dysputę - temat bardzo ciekawy - tylko zeszło na....

Marta



 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#70
Swego czasu karmiłem ryby pokarmami Hikari , a w zasadzie ze względu na posiadaną obsadę tylko Hikari Cichlid Excel . Zaobserwowałem wówczas, że po podaniu rybom nienamoczonego pokarmu często ocierały się one o podłoże i dekorację i stawały się osowiałe. Po podaniu mniej więcej takiej samej ilości namoczonego pokarmu ten problem nie występował. Coś w tym chyba jest. Dodam, że sytuacja miała miejsce niejednokrotnie, w kilku zbiornikach i przy innej obsadzie. Obecnie nie stosuję tego pokarmu ponieważ brudzi wodę i jak dla mnie po prostu śmierdzi. Nie twierdzę, że to zły pokarm ale są inne równie dobre jak nie lepsze.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości