08-11-2011, 23:23 PM
(08-11-2011, 16:17 PM)Dawid napisał(a): No to nieźle, że sajki tak mocno zdominowały meeki. Obie pary były tej samej wielkości?
samica sajek była wielkości meek, natomiast stary sajek ma ok. 12 cm i je znacznie przewyższał długością. Także na pewno było to czynnikiem, który przeważał na rzecz sajek.
(08-11-2011, 16:17 PM)Dawid napisał(a): Z drugiej strony widziałem udane połączenia C. z T.
być może, w jakiej bańce? przy jakiej obsadzie?
(08-11-2011, 16:17 PM)Dawid napisał(a): To pewnie zależy od wielu czynników. Nie ma zgody na przykład co do agresywności meek. Od różnych akwarystów przychodzą różne doniesienia. Ja myśle, że z agresywnością u meek to nie tylko kwestia osobowości danego osobnika, ale też to, że meeki jakie miewamy w akwariach pochodzą z różnych populacji, które różnią się nie tylko ubarwieniem, wielkością, ale moim zdaniem też agresywnością! I tu chyba tkwi sedno tego, dlaczego niektórzy donoszą, że meeki są bardzo łagodne, a inni, że dość agresywne.
zgoda - w przypadku pielęgnic nie ma reguły.
(08-11-2011, 16:17 PM)Dawid napisał(a): Kto zjadł kiryśnika? Sajki?
początkowo podejrzewałem zbrojnika bo jakoś podejrzanie cmokał
ale to musiały być sajki stary pewnie rozerwał biedaczysko a jak na w sumie niedużą rybę mocno kąsa (o czym sam się niejednokrotnie przekonałem) a małe jak piranie się zachowują na widok papu... Tak czy inaczej drugi kiryśnik póki co ma więcej szczęścia.
Pielęgnice amerykańskie w moim akwarium: http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=78
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=9...4#pid11714
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=9...4#pid11714