• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Najlepsze warunki a "zmiana obsady"

#1
Jak wiadomo wielu użytkowników tego forum stara się zapewnić swoim podopiecznym jak najlepsze warunki, między innymi przygotowujac wodę i dekoracje oraz obsadę rybna jak najbardziej zbliżone do tych w naturze. Czesto widać też "naciski" na osoby które tego nie robia, np. żeby zmienić obsadę bo ryby pochodza z kilku kontynentów, albo że dane ryby można trzymać tylko w niskim/wysokim pH.
 Jednocześnie wielu biotopowych akwarystów po jakimś czasie decyduje się na "zmianę obsady". Pojawia się pytanie czy rzeczywiście zależy im na dobrobycie zwierzat, czy może na czymś innym? Wydaje się że w pewnym momencie znudzenie się dana obsada przewyższa dobro hodowanych  zwierzat, bo chyba żadko udaje im się znaleźć nowy dom z tak opiekuńczym właścicielem. Z drugiej strony często "niebiotopowi" akwaryści trzymaja się jednej obsady przez lata. Być może dlatego że w jednym akwarium moga "upchać" wszystkie gatunki które im się podobaja, lub dlatego że nie przywiazuja takiej wagi do swoich akwariów, więc nie nudza sie nimi tak szybko.

Pojawia sie wiec pytanie co jest lepsze dla ryb? Nadgorliwy biotopowiec czy "zwykły akwarysta" ? 

Ten post to nie jest żadne oskarżenie pod niczyim kierunkiem, jak już coś to pod moim własnym. Często myśle o zmianie obsady i chyba dłużej niż dwa lata nie miałem jednej obsady. 

Podzielcie się swoimi przemyśleniami.
Pozdrawiam, Piotr >>(XXX)'>

Akwaria: 840 słone, 360 aklimatyzacja Monodactylus sebae do słonej wody, 200 azja roslinne, 160 axolotle córki, 60 Panaqolus, 42 roślinne, 25 krewetki
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Nie można mieszać "biotopowców" z osobami, które naciskają na zapewnienie odpowiednich warunków życiowych dla ryb(bo o tym też piszesz). Bo można zmieszać ryby z kilku kontynentów, ale z racji podobnych wymagań wodnych i temperamentów się dogadają, krzywda się im nie stanie.
Jednak można połączyć ryby nawet z tego samego kontynentu czy zlewni rzeki, a będą wymagały diametralnie innych warunków wodnych i jednym stanie się krzywda.

Cytat:Pojawia sie wiec pytanie co jest lepsze dla ryb? Nadgorliwy biotopowiec czy "zwykły akwarysta" ?
Nadgorliwy biotopowiec zawsze zapewni lepsze warunki rybom, więc przy postawieniu wyłącznie w taki sposób pytania odpowiedź jest oczywista.

Ja tam nadgorliwym biotopowcem nie jestem, ale swoje ryby wydaję tylko po sprawdzeniu czy trafią w dobre ręce. Nie muszą być tak samo dobre jak moje( Big Grin ), ważne by ryby miały odpowiedni baniak, wodę i opiekę. Ostatnimi laty sam obsady mam zazwyczaj do śmierci ryb.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
(31-08-2016, 13:41 PM)peroxysom napisał(a):  Z drugiej strony często "niebiotopowi" akwaryści trzymaja się jednej obsady przez lata. Być może dlatego że w jednym akwarium moga "upchać" wszystkie gatunki które im się podobaja, lub dlatego że nie przywiazuja takiej wagi do swoich akwariów, więc nie nudza sie nimi tak szybko.

Cóż z tego że ryby będą u tej samej osoby przez wiele lat, skoro będą w złych warunkach ?Rolleyes
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Osobiście uważam, że zbyt dużym uogólnieniem jest podział naszej społeczności na dwie grupy - nadgorliwych biotopowców i "zwykłych akwarystów".
Zakładam, że ze wzrostem świadomości akwarystycznej rośnie w nas chęć zapewnienia naszym podopiecznym optymalnych warunków, przy czym za optymalne uważam te, charakterystyczne dla miejsca występowania danego gatunku. Mam pełną świadomość, że jedynie niewielki odsetek naszych pupili miał sposobność zaznać tych warunków, niemniej jednak doceniam, że ktoś stara się, aby ten kawałek podwodnego świata jak najbardziej odwzorowywał naturę.
Może należałoby raczej zadać pytanie, czy chcesz "hodować" ryby, czy jedynie je "trzymać"?
"Spokojnie i statecznie pływa po całym akwarium czerwona cychlida" - W. Dackiewicz, Tęcza w akwarium
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Tutaj tez wchodzimy w kolejny problem a mianowicie czesto kupujemy ryby w sklepie, w ktorym jak wiemy nikt nie dba o jakosc wody i jej parametry (nie mowie tu o wszystkich sklepach ale o duzej wiekszosci), a z drugiej strony ryby tam kupowane sa od kilku pokolen wstecz rozmnazane i hodowane na wodzie z kranu. I tu pojawia sie pytanie czy przestawiac je na wode o innych (wlasciwych dla danego gatunku) parametrach fizyko chemicznych, czy nie ?! Jesli zostaje sie na kranowicie to zazwyczaj ryby plywaja w akwarium i nie chca sie rozmnazac, albo ikra zaczyna plesniec itp itd... Wiec wracamy do sedna sprawy i tutaj "nadgorliwy biotopowiec" nie dopusci do takiej sytuacji, a zwykly akwarysta przyjmie to na klate lub zacznie szukac informacji na temat "jak rozmnozyc..." i na koncu dojdzie do tego ze jednak nalezy zmienic parametry wody... 

Tak wiec duzo zalezy od swiadomosci akwarystycznej. Mysle ze laczenie ryb z innych kontynentow nie jest niewybaczalnym bledem, ale powinno sie to odbywac przynajmniej w obrebie parametrow wody i zgodnosci towarzyskiej naszych pupili.

Jesli chodzi o zmiane obsady to mam podobnie jak Ruki - ryby zostaja u mnie do swojej smierci lub oddane zostaja do kolegow ktorzy posiadaja akwaria biotopowe z optymalnymi parametrami
d-_-b
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Właśnie, to wszystko "zależy". "Niecierpliwy biotopowiec" może być równie szkodliwy jak "leniwy zwykły akwarysta". I w drugą stronę, ktoś kto przywiązuje uwagę do stworzenia akwarium na wzór środowiska jego ryb, może mieć je równie szczęśliwe, jak ktoś, kto ma roślinne akwarium z obsadą mieszaną, ale dobraną wg zasad zdrowego rozsądku.

Zmierzam do tego, że ekstremizm jest niezdrowy w każdej dziedzinie życia Smile
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Z tym ekstremizmem 100% racji.
Nadgorliwi bywają chyba najbardziej początkujący, zestresowani akwaryści bez doświadczenia. W tej fazie popełnia się najwięcej najcięższych błędów.
Moim zdaniem dojrzały akwarysta, czy biotopowiec czy niebiotopowiec, raczej nie będzie nadgorliwy (oczywiście na pewno są wyjątki).
Tak samo racja w kwestii sprzeciwiania się naciskom. Każdy musi sam dojść do prawdy, nie powinien na dzień dobry dostać w pysk tekstami typu "masz się nas słuchać i już". Zdarza się, trudno. Olej to; pomyśl za to o swoich rybach i wczuj się w ich sytuację. To najlepiej przywraca proporcje tego, co ważne. Ja np. nie trzymam się biotopów i mam dużo roślin w baniakach, ale postanowiłam zadbać o parametry (temperatura, twardość, pH - jestem dopiero w trakcie np. przechodzenia na RO, ale tu się wszystko robi powoli, żeby nie zaszkodzić) i bardzo uważać na dobór obsady.
Moim zdaniem akwarystyka uczy przede wszystkim troski o dobro ryb. Np.: dlaczego trzymać tylko w danym przedziale pH albo w danej temperaturze? - bo po prostu ryby będą się lepiej czuły, dłużej żyły, będą mogły się rozmnożyć itp...
Oczywiście, że czasami przychodzą wątpliwości - "a bo sąsiad ma przerybienie, pomieszaną obsadę, za wysokie temperatury a neony mu wyrosły piękne i zdrowe i długo żyją" (widocznie miał farta) - albo wątpliwości, czy aby na pewno trzymać np. bardzo podatne na dziurawicę (=awitaminoza i brak minerałów) ramirezy w wodzie o twardościach bliskich zeru (jeden z kolegów forumowiczów stracił wszystkie ramki na dziurawicę, a lał czyste RO, podobno naturalne dla tych ryb w ich środowisku macierzystym). To nie są proste rzeczy ani proste, dające 100% pewności wybory (bo też i okoliczności zawsze są złożone). Mało tego, czasami jest kilka dobrych dróg i trzeba wybrać jedną, kierując się swoim rozumem. Często trzeba się nauczyć na błędach i podjąć trudne decyzje. Zaryzykować. Ale w tym też tkwi piękno akwarystyki Smile Dobra, kończę już to wymądrzanie się Tongue
Pozdrawiam i biotopowców, i niebiotopowców Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości