Liczba postów: 390
Liczba wątków: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
3
18-01-2016, 09:34 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-01-2016, 09:35 AM przez mikonw.)
Samica honduran red point od utraty młodych dziwnie sie zachowuje. Straciła młode jakieś 10 dni temu, nie pamietam dokładnie. Od tego czasu prawie ciagle siedzi miedzy kamieniami, nie wypływa do jedzenia, jak wypłynie to zachowuje sie jak na filmie, cieżko "dyszy", kładzie sie na dnie. Poza tym wyglada normalnie, kolory płetwy itd.
Akwarium 450l no2 niewykrywalne, no3 około 5, pH i twardości dawno nie mierzyłem. Stabilny zbiornik, 4 niebieskoluskie, 5 HRP, trzy mieczyki. Karmione głownie suchym OSI, naturefood, omega one, od czasu do czasu żywe: głownie wodzien, rzadko ochotka, wazonkowiec, rozwielitka.
Wątek o zbiorniku
[450l][CA] Dom dla Rocio
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=6252
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,065
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
18-01-2016, 12:49 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-01-2016, 17:25 PM przez schmeichel.)
Ja mam podobne zachowanie u samicy myrnae.Nazwałem to ,,depresją,, po utracie młodych. Moja samiczka również była apatyczna i chowała się po kątach. Od utraty młodych minęło ok 2 dni i wydaje mi się,ze ona staje się znowu żywsza. Może twoja samiczka zatruła się żywym pokarmem a do tego doszedł stres?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 390
Liczba wątków: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
3
W ostatnich tygodniach żywy to był tylko wodzien, do którego świeżości nie miałem watpliwości. Poza tym pozostałe ryby maja sie doskonale. Wiec watpię.
Może to po prostu deprecha plus to, ze bywa przeganiana przez inne ryby.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,065
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
Zapewne coś jest w tym słowie ,,depresja,,.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,011
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jan 2015
Reputacja:
5
Coś w tym może być...u mnie samica Rocio przesiadywała bez ruchu na dnie przez dzień, dwa po utracie młodych. Może po prostu ryba regeneruje siły po wzmożonej aktywności przy tarle i opiece nad młodymi. U mnie jednak ryba tak nie 'łapała powietrza'.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 390
Liczba wątków: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
3
No właśnie to dyszenie mnie najbardziej niepokoi.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,065
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
Właśnie dlatego pytałem o to zatrucie. Moja też oddycha normalnie i już dziś pobierała pokarm a po utracie młodych była apatyczna i chowała się po zakamarkach,nic więcej.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 390
Liczba wątków: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
3
Moja dzisiaj rano siedziała miedzy kamieniami. Ledwo ja znalazłem. Blada, przestraszona, słabo wyglada.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 390
Liczba wątków: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
3
Cały czas tak samo, a właściwie gorzej. Nadal nie przyjmuje pokarmu, nadal dyszy, raz miedzy kamieniami, albo za
rura od filtra, mam przeczucie, ze sie z tego nie wydobędzie. Jakieś pomysły co to może byc i czy cos mogę zrobic?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,065
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
Moim zdaniem to jakiś pasożyt , który zaatakował organ oddechowy-skrzela. Tak więc proponował bym jakiś lek na pasożyty.
Podziękowania złożone przez: