a moje trwają w zdrowiu i wygladają na zadowolone,a pytanie jest ogólne,chodzi mi o to,że czasami mamy rybki z którymi jest nam ciężko się rozstać mimo wszystko,a rybki żyją i mają się dobrze chociaż wszystko jest przeciwko nim
i co mamy z nimi zrobić po prostu je zostawiamy,nie bądźmy tu bardziej święci od" papierzy",oddać do sklepu i nie wiadomo kto je kupi,mogą wyladować w przysłowiowej kuli albo nawet jeszcze gorzej,po prostu je zostawiamy,bo...mamy do nich sentyment,a temat jest luźny,nie zawsze wiemy gdzie trafia nasi podopieczni,inaczej jak mamy pewność,że idą w dobre ręce,ale w wypadku popularnych gatunków jest z tym ciężko,to mówiłem ja woojtek70 akwarysta od dzieciaka czyli już się uzbiera z 40 lat
,panowie i panie chodzi mi o rybki popularne których nikt nie chce a jak widać na moim przykładzie żyją sobie dobrze,może dla tego,że pysie były wpuszczane młodziutkie,ale pawie były dorosłe...i jak to wytłumaczyć...chyba moc jest z nimi...
(14-08-2015, 22:39 PM)Kris1984L napisał(a): Sentyment sentymentem, a dobro ryb chyba ważniejsze, bo może się to dla nich źle skończyć ja kiedyś miałem kirysy z młodymi wielobarwnymi i po krótkim
czasie kirysy były ślepe, żyły tak pewnie z rok ale już w iinym zbiorniku, tak że lipa
szkoda rybek ale nie zawsze jest aż tak źle
,czasami udaje się mimo wszystko,chodzi mi tu bardziej o sentyment,zostawiamy ryby bo mamy do nich miętę,mimo że np nie pasują do biotopu,chociaż mój przykład pokazuje co innego,moje miały szczęście