(21-04-2022, 14:42 PM)chemick napisał(a): Akwarium zalane ponad 3 miesiące temu. Woda do podmian czasami z rowu, czasami z ro (lenistwo, jednak łatwiej podłączyć filtr do baterii niż przejechać się te 100m z kubłem). Ok 2 miesiące temu wpuszczona grupka bardzo młodych 6 sztuk Apistogramma baenschii, do tej pory pewien jest samiec i samica, płci pozostałęj czwórki nie jestem pewien. Cały czas mam problem z niedostateczną przejrzystością wody, przyczyny nie potrafię zdiagnozować. pH ustabilizowane na 7, zakwaszanie kwaskiem, wodą do podmian o pH5,5 działa na chwilę, po paru dniach wraca na 7.
Aż się zarejestrowałem ku przestrodze innych. Sprawdzanie "czy woda z rowu się nada do akwarium" to eksperymenty typu jedzenie nieznanych owoców w lesie, po malinach i jagodach czarnych nam nic nie będzie, po borówkach bagiennych niektórzy mają odlot, po wawrzynku wilcze łyko, pokrzyku wilcza jagoda, czy rozgryzieniu nasion z cisa można się przekręcić.
Tu kilka osób słusznie wcześniej prawiło, ale chcę dodać kilka słów jako biolog.
Woda z rowu jeśli on faktycznie wypływa z rezerwatu Imielity Ług powinna być dobra jako BW. Będzie kwaśna i miękka i najpewniej bez trujących metali ciężkich i jakiejś polnej chemii, ale jest duża szansa, że już w rowie będzie miała w sobie mnóstwo żelaza, bo ono jest ługowane z bielicowych gleb jakimi jest otoczony rezerwat. Prawdopodobnie jest ono w jakiś sposób ?"chelatowane", i po rozłożeniu chelatu tego przez organizmy w akwarium, jony żelaza zwiększają zasadowość. Stabilność chemiczna tej wody na oko powinna być w porządku, ale jak nie za każdym, to za którymś razem przyniesiesz jakiś biologiczny syf, który zachwieje stabilność Twojego akwarium. Zimą to może być mniejszy problem, ale w sezonie ciepłym to będzie wesoło. W tym rowie są na pewno jakieś ryby - cierniczki, karasie srebrzyste i podobne badziewie pełne pasożytów i chorób. Nie ma siły żeby tego nie przenieść.
Nic nie piszesz od dawna o akwarium, więc poprzednicy mieli rację, "to była piękna katastrofa", szkoda, bo praktycznie w 99% do przewidzenia.
A już piasek z jakiejś rzeczki woła o pomstę do nieba. Jedziesz do pierwszej lepsze żwirowni i za cenę flaszki naładujesz sobie piachu na dwa regały akwariów. A tak masz (miałeś?) piasek z iłem, który będzie się woził po akwarium do końca świata i jeden dzień dłużej. W praktyce żadne filtry nie pomogą, bo ten ił jest cały czas wypłukiwany z tego piachu. On też może być przyczyną szybkiego zobojętniania wody, bo na pewno są tam pierwiastki metaliczne. Na Twoim miejscu wywaliłbym ten piach i wodę, dobrze umył akwarium, załatwił nowy piach (choćby świeżo przywieziony na budowę u znajomego) i dobrze go wypłukał mniejszymi partiami w wodzie wodociągowej, nalał wody z RO, włożył suchych gałęzi dębowych(!) częściowo z liśćmi i stałbym się szczęśliwym posiadaczem zaje..ego akwa BW. Garbniki z dębu zakwaszą Ci wodę do pożądanego w większości przypadków poziomu czyli pH 6,2-6,5.
Gałęzie powinny być dębowe (jesion czy buk trudniej znaleźć i można się pomylić, liście dębu trudniej, W ŻADNYM PRZYPADKU NIE IGLASTE - one mają żywice o trudnym do przewidzenia działaniu i często, choć nie zawsze, coś idzie nie tak). Nie brać gałęzi i korzeni leżących w wodzie, tylko takie zwyczajnie suche co zostają po ścince, albo złamane przez wiatr (z głębi lasu, nie przy uczęszczanej drodze). Są relatywnie ciężkie (jak nie są spróchniałe) i w kilka dni nasiąkają wodą, a potem się bardzo powoli rozkładają. Jak już się nawet kiedyś rozłożą to powstaje przyjemny syfek na dnie idealny do BW. Można z nich zrobić fantastyczną aranżację, a jakiś korzeń z karczu możesz spokojnie przy okazji znaleźć i namoczyć w beczce albo wannie. Wystarczy sama kranówa, jak nie leżał w rowie, albo stawie to nic nie zaatakuje ci obsady akwarium, żadnej soli i podobnych wynalazków, byle nasiąkł i zatonął. Wodę warto co jakiś czas zmienić (tj. jak zbrązowieje), bo za dużo garbników na raz też nie jest pożądane. Potem modyfikujesz aranżację, a akwa pozostanie stabilne, bo poza potrzebnymi garbnikami (już nie w końskiej dawce) nie wprowadzasz żadnej dziwnej chemii.