13-12-2021, 02:14 AM
ahoj bracia i siostry,
czemu moje czerwieniaki są takie sympatyczne i łagodne? Czy to możliwe, że czarny PR, jaki wylewa się na ten gatunek w literaturze i internecie sprawił, że nikt przede mną nie próbował ich wpuścić do akwarium towarzyskiego? I dopiero ja, zupełny amator, odkryłem ich kompatybilność z małymi rybkami z dorzecza Amazonki?
Już ponad dwa miesiące temu kupiłem 5 sztuk - młodzież - w Diskus Zoo w Warszawie. Każdego ranka ze strachem zaglądam do akwarium, ale jatka - zapowiadana przez znawców - jak dotąd się nie wydarzyła. Przeciwnie, czerwieniaki w ogóle nie zauważają innych ryb.
Sporadycznie walczą między sobą, ale nawet te potyczki są niegroźne, bez najmniejszych uszczerbków fizycznych. Zapewne są uszczerbki psychiczne, bo tylko trzy są bezapelacyjnie czerwone; czwarty jest czasami czerwony, a czasami szaro-czerwony; a piąty zszarzał zupełnie (zachowuje się normalnie, tylko ucieka przed pozostałymi).
Przepraszam za telefoniczną jakość zdjęć i bąbelki - ostatnio mam problemy z zapowietrzoną filtracją.
W akwarium pływają jeszcze brzanki sumatrzańskie, bystrzyki ozdobne (bentosi) i zwinniki Blehera (nota bene brzanki - wbrew złej famie - też nikogo nie podgryzają).
Akwarium ma 2m długości i około 420 l pojemności. Jest mocno zarośnięte roślinami, twardość ogólna kilkanaście, ph 7.2, temperatura 24-25.
Przez pewien czas 3 czerwone czerwieniaki zaanektowały miejsce pod anubiasem - myślałem że tarło, ale czemu trzy??? Afrykański trójkąt miłosny? Wyraźnie trzy w dobrej komitywie, przepędzały czwartego, piątego i wszystkie inne ryby. Jeden z trójki nie wychodził z "domku" nawet podczas karmienia. Ale potem, chyba po dwóch dniach, nagle odpuściły, porzuciły "domek" i znowu zaczęły pływać po całym akwarium nie zauważając innych gatunków. Ikry nie zauważyłem.
Może to jakiś szczególnie łagodny gatunek, tylko który? Obstawiałem "Lifalili Moanda", ale generalnie Lifalili mają chyba trochę wypiętrzone czoło, Guttatus - więcej niebieskich kropek (i są rzekomo nieslychanie agresywne), Stellifer mają chyba śladowe pionowe paski, których nie widzę u moich.
Zresztą - abstrahując od moich czerwieniaków - trudno stwierdzić jak naprawdę wyglądają i zachowują się poszczególne gatunki Hemichromis, bo w tej kwestii krąży zbyt wiele rozbieżnych opinii, filmików i zdjęć.
czemu moje czerwieniaki są takie sympatyczne i łagodne? Czy to możliwe, że czarny PR, jaki wylewa się na ten gatunek w literaturze i internecie sprawił, że nikt przede mną nie próbował ich wpuścić do akwarium towarzyskiego? I dopiero ja, zupełny amator, odkryłem ich kompatybilność z małymi rybkami z dorzecza Amazonki?
Już ponad dwa miesiące temu kupiłem 5 sztuk - młodzież - w Diskus Zoo w Warszawie. Każdego ranka ze strachem zaglądam do akwarium, ale jatka - zapowiadana przez znawców - jak dotąd się nie wydarzyła. Przeciwnie, czerwieniaki w ogóle nie zauważają innych ryb.
Sporadycznie walczą między sobą, ale nawet te potyczki są niegroźne, bez najmniejszych uszczerbków fizycznych. Zapewne są uszczerbki psychiczne, bo tylko trzy są bezapelacyjnie czerwone; czwarty jest czasami czerwony, a czasami szaro-czerwony; a piąty zszarzał zupełnie (zachowuje się normalnie, tylko ucieka przed pozostałymi).
Przepraszam za telefoniczną jakość zdjęć i bąbelki - ostatnio mam problemy z zapowietrzoną filtracją.
W akwarium pływają jeszcze brzanki sumatrzańskie, bystrzyki ozdobne (bentosi) i zwinniki Blehera (nota bene brzanki - wbrew złej famie - też nikogo nie podgryzają).
Akwarium ma 2m długości i około 420 l pojemności. Jest mocno zarośnięte roślinami, twardość ogólna kilkanaście, ph 7.2, temperatura 24-25.
Przez pewien czas 3 czerwone czerwieniaki zaanektowały miejsce pod anubiasem - myślałem że tarło, ale czemu trzy??? Afrykański trójkąt miłosny? Wyraźnie trzy w dobrej komitywie, przepędzały czwartego, piątego i wszystkie inne ryby. Jeden z trójki nie wychodził z "domku" nawet podczas karmienia. Ale potem, chyba po dwóch dniach, nagle odpuściły, porzuciły "domek" i znowu zaczęły pływać po całym akwarium nie zauważając innych gatunków. Ikry nie zauważyłem.
Może to jakiś szczególnie łagodny gatunek, tylko który? Obstawiałem "Lifalili Moanda", ale generalnie Lifalili mają chyba trochę wypiętrzone czoło, Guttatus - więcej niebieskich kropek (i są rzekomo nieslychanie agresywne), Stellifer mają chyba śladowe pionowe paski, których nie widzę u moich.
Zresztą - abstrahując od moich czerwieniaków - trudno stwierdzić jak naprawdę wyglądają i zachowują się poszczególne gatunki Hemichromis, bo w tej kwestii krąży zbyt wiele rozbieżnych opinii, filmików i zdjęć.