16-01-2013, 20:33 PM
Podejrzewam że są pielęgniczki z narybkiem wielkości prętnikowego. Jak raz tak wychodzi że oprócz pielęgnic lubię tzw. labirynty Same miłe wspomnienia mam. No właśnie o to chodzi że te hodowle na siankach itp rzeczach ładnie w razie draki nie pachną. Nie potrzebuję tu odchowu w setkach. Parę sztuk jak się doprowadzi do dorosłości mi wystarczy. Nie sztuką oddać do sklepu na zmarnowanie. Narybek pływa, a ja prócz kilku nicieni 5mm nie widzę nic poza tym Mam trochę zielonej, śmierdzącej wody... da się to do czegoś wykorzystać? Skład to kranówka, odchody małych platek i rozłożona kryptokoryna. Nie umiem dojrzeć pierwotniaków. Jaki zapach powinna mieć woda na płatkowym pokarmie w hodowli? Robiłem wg przepisu bez napowietrzania.
Pozdrawiam
Rafał
Tanganyika: 1100l, 900l
Rafał
Tanganyika: 1100l, 900l