12-07-2012, 00:06 AM
Właściwie wiele nowego nie mogę napisać. Ryby rosną, ale nic konkretnego się nie dzieje. Agresja minimalna, ograniczająca się do przeganiania. Żadnych ran, czy ubytków w płetwach.
Dominujący samiec jest tak duży, że niedługo wyjdzie mi z akwarium Jest piękny jak chyba żadna z ryb, które dotychczas miałem.
Jak się nie wezmą za jakieś tarła to pewnie po urlopie pomyślę o zmianie obsady. Jeśli to zrobią - pewnie też (chociaż opisanego wyżej samca będzie mi naprawdę szkoda, ale kiedy pojawia się pokusa zmiany obsady wiem, że z czasem będzie tylko narastać). Samiczki są jeszcze młode, więc w sumie nie mam się co dziwić, że nic się nie dzieje. Dodatkowo kilka tygodni temu napakowałem do zbiornika sporo nowych gałęzi, które się moczą (pozostawiając stare), przez co znacznie ograniczyłem im przestrzeń do harcowania.
Dominujący samiec jest tak duży, że niedługo wyjdzie mi z akwarium Jest piękny jak chyba żadna z ryb, które dotychczas miałem.
Jak się nie wezmą za jakieś tarła to pewnie po urlopie pomyślę o zmianie obsady. Jeśli to zrobią - pewnie też (chociaż opisanego wyżej samca będzie mi naprawdę szkoda, ale kiedy pojawia się pokusa zmiany obsady wiem, że z czasem będzie tylko narastać). Samiczki są jeszcze młode, więc w sumie nie mam się co dziwić, że nic się nie dzieje. Dodatkowo kilka tygodni temu napakowałem do zbiornika sporo nowych gałęzi, które się moczą (pozostawiając stare), przez co znacznie ograniczyłem im przestrzeń do harcowania.