28-11-2021, 14:14 PM
Też jestem wędkarzem i przerabiałem ten temat w praktyce. Na początku pomysł wydawał mi się bardzo dobry (takie połączenie dwa w jednym). Podawałem ją po przepłukaniu wodą by napęczniała i nie kleiła się w grudki. Miło było patrzeć jak ryby wcinają ikrę kleni, płoci, pstrągów. Za niedługo (niestety), robale dają znać.
Ikra dla naszych ryb stanowi bardzo smakowity kąsek. Gdyby wykluczyć zagrożenie jakie ze sobą niesie byłby to znakomity pokarm. Niestety na tułowiu i w organach wewnętrznych ryb słodkowodnych okoniowatych, karpiowatych, sumowatych i morskich (niezależnie czy są świeże czy mrożone) jest mnóstwo organizmów pasożytniczych z którymi w naturze ryby sobie jakoś radzą. Wydaje mi się że ikra jest tu uprzywilejowana. Gdy robale dostaną się do akwarium to problemy mamy pewne. Zamrażanie, suszenie, sparzenie ikry nic tu nie da, nadal będzie niebezpieczna.
Jedynie mrożonka sporządzona z ikry homara wydaje się bezpieczna. Moje ryby po niej nie chorowały. Księżniczki z Burundi, pobierają ją szybkością karabinu maszynowego.
Ikra dla naszych ryb stanowi bardzo smakowity kąsek. Gdyby wykluczyć zagrożenie jakie ze sobą niesie byłby to znakomity pokarm. Niestety na tułowiu i w organach wewnętrznych ryb słodkowodnych okoniowatych, karpiowatych, sumowatych i morskich (niezależnie czy są świeże czy mrożone) jest mnóstwo organizmów pasożytniczych z którymi w naturze ryby sobie jakoś radzą. Wydaje mi się że ikra jest tu uprzywilejowana. Gdy robale dostaną się do akwarium to problemy mamy pewne. Zamrażanie, suszenie, sparzenie ikry nic tu nie da, nadal będzie niebezpieczna.
Jedynie mrożonka sporządzona z ikry homara wydaje się bezpieczna. Moje ryby po niej nie chorowały. Księżniczki z Burundi, pobierają ją szybkością karabinu maszynowego.