28-03-2019, 18:48 PM
Moje (samica też) przez pierwsze 3 dni pomijając jedną kupę były normalne, pływały, jadly piasek, zwiedzaly kokosy, potem samica zniknęła na 3 dni, zaaplikowalam capicaps T, bo może, jednak pasożyty, ta 1 kupa, 1 dnia była nitkowata. Na 2 dzień samica pokazała się w dzień na chwilkę, potem wieczorem pływała i spadała na dno po czym zdechła. Po tym incydencie samiec schował się na 2 dni, ale teraz już jest normalny. Pływa, skubie glony z liści, je normalnie.
Pasożyty chyba nie wykańczają tak szybko i w taki sposób, ktoś mi wykminił że mogła być to reakcja na antybiotyki u hodowcy. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. U hodowcy pływały w 1 akwa z pretnikami karlowatymi i miodowymi i czymś jeszcze czego nie zapamietałam.
Gdańsk niestety poza zasięgiem i to mocno.
Pasożyty chyba nie wykańczają tak szybko i w taki sposób, ktoś mi wykminił że mogła być to reakcja na antybiotyki u hodowcy. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. U hodowcy pływały w 1 akwa z pretnikami karlowatymi i miodowymi i czymś jeszcze czego nie zapamietałam.
Gdańsk niestety poza zasięgiem i to mocno.