Część druga, wywaliło mi neta w trakcie edycji....
Następnego dnia samica siedziała już okopana w kokosie i nie wystawiała z niego nawet nosa.
Moja niecierpliwość sięgała zenitu, zwłaszcza, że w tamtej chwili w Polsce posiadały ten gatunek prócz mnie tylko dwie osoby i tarła nie były udane. Okazało się, że ikra, oraz larwy są bardzo wrażliwe na parametry wody. W moim przypadku mocne trzymanie kciuków dało pozytywny rezultat i po około tygodniu samica wyprowadziła maluchy spod kokosa.
Karmione świeżo wylęgniętymi naupliusami artemii małe barwniki bardzo szybko rosły…
Miłym zaskoczeniem była wspólna opieka (do pewnego czasu) obojga rodziców nad młodymi:
Niestety, w pewnym momencie musiałem odłowić samca, gdyż samica wyładowywała na nim swoją agresję. Była w tym bardzo stanowcza i samiec, mimo większej masy, przegrywał.
Straty jakie odnotowałem to dwie sztuki narybku po jednej z podmian. Nastąpił prawdopodobnie skok parametrów wody, co jest najbardziej groźne dla młodego narybku i można odnieść wtedy duże straty.
W lipcu połączyłem ryby ponownie. Mimo iż samica opiekowała się podrastającym narybkiem z pierwszego tarła, odbyła drugie. Na szczęście, młode nie były niepokojone i mogły dorastać w spokoju.
W okolicach września u młodych można było zauważyć pierwsze cechy pomagające odróżnić płeć. Był to wolniejszy wzrost i zaróżowiony brzuszek u samiczek.
http://www.apisto.pl/images/stories/arty...uri/19.jpg
http://www.apisto.pl/images/stories/arty...uri/20.jpg
Karmione żywą artemią, grindalami, nicieniem mikro, oraz wszelakimi mrożonkami(oczlik, wodzień, czarny komar) rosły bardzo szybko i wbrew obawom, samica nie kierowała wobec nich agresji- obrywał za to samiec. Rodzice kilkukrotnie jeszcze odbywali tarło ( pomny doświadczeń z pierwszego tarła unikałem podmian wody do 2 tygodnia od rozpoczęcia pływania przez młode). Potem podmiany odbywały się metodą kropelkową.
Poza przeżywalnością, bardzo duży wpływ na płeć narybku ma stabilność parametrów . Jest ona silnie determinowana przez temperaturę i pH wody. W moim przypadku, przy pH w okolicy 6.0 (twardości bliskie zeru, stosuję tylko i wyłącznie wodę z filtra RO, bez żadnej mineralizacji) i temperaturze około 26*C, otrzymałem proporcje samców do samic równą 1:4 . Przy pH bliskim 7.0 nie było już żadnych samic.
Mam nadzieję, że udało mi się w ciekawy sposób przedstawić rozmnażanie barwniaków szmaragdowych „Wouri”. Są to bardzo interesujące i rzadkie ryby, ale niestety mało popularne w Polsce... A szkoda!
Łukasz „Ruki” Brzeziński
(11-03-2011, 23:48 PM)Sendog napisał(a): Piękne. Czy w hodowli tych ryb obowiązuje zasada - jeden zbiornik jedna para? bez obecności innych ryb?
Sendog, możesz spokojnie połączyć je z mniejszymi karpieńcowatymi(szczupieńczyki karłowate mam przetestowane, Ch. bivittatum może też być dobry). Ale zasady 1 para- 1 akwarium bym poddawał pod wątpliwość lecz się jej trzymał.