Amatitlania siquia... a może coś więcej? - Wersja do druku +- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl) +-- Dział: Biotopowo (https://cichlidae.pl/forum-3.html) +--- Dział: Ameryka Centralna (https://cichlidae.pl/forum-13.html) +--- Wątek: Amatitlania siquia... a może coś więcej? (/thread-5061.html) Strony:
1
2
|
Amatitlania siquia... a może coś więcej? - kszyszek - 26-11-2014 Dzięki koleżance Mei jestem w posiadaniu maluchów tych rybek (rosną jak na drożdżach ) i cały czas dręczy mnie czy w akwarium 140x45x40 (250l) bezpiecznym wyjściem było by połączenie ich z parką Rocio octofasciata? Druga opcja to akwarium mono gatunkowe z dwoma parkami zeber. RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - piotrK - 26-11-2014 Zastanów się co będzie ciekawsze: -akwarium z dwiema parami różnych gatunków, które tylko będą się rozmnażały i nie będzie między nimi żadnej nadzwyczajnej interakcji, czy -akwarium z kilkoma parami (nie dwiema! 4-6!) jednego gatunku, które non stop będą staczały pojedynki o dominację, terytoria, akwarium w którym będziesz mógł zaobserwować, jak dojrzewające samice pierwsze zajmują terytoria i zalecają się do samców, samce zaczynają ustalać hierarchię itp. itd. Decyzja należy do Ciebie Jeżeli chciałbyś drugi wariant to musisz zawalić całe dno kamieniami tworzącymi kryjówki (pisząc o całym dnie mam na myśli całe dno, a nie tylko tylną ściankę). Na prawdę warto spróbować, dasz innym przykład, że akwaria jednogatunkowe z [małymi] Centralsami to prawdziwa radocha [przy ograniczonym litrażu] RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - mei - 26-11-2014 Piotr, tych ryb nie da się trzymać w kolonii jak są dorosłe. Niestety :/ podczas tarła jest taka agresja wewnątrzgatunkowa, że kończy się to śmiercią słabszego osobnika. Wstępne jakieś tam bitwy i zdobywanie terenów i tak kolega będzie miał, bo wziął grupę. Jednak im później tym trzeba szybko reagować. RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - kszyszek - 26-11-2014 Hmmm... czyli całkiem możliwe, że w akwarium będzie pływać jedna parka bo te małe skubańce z żadną inną się nim nie podzielą? RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - piotrK - 26-11-2014 Mei, nie przekreślaj szans na kolonię. Sama wiesz, że z centralsami nigdy nic nie wiadomo, zwłaszcza, że ryby kszyszeka będą już pokoleniem o krok dalszym od dzikusów. Kszyszek, zrób żwirownię to się przekonasz Tylko nie zapomnij informować nas o tym w odpowiednim wątku. RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - kszyszek - 26-11-2014 Puki co maluchy rosną w mniejszym akwarium, a w styczniu stawiam to większe i na pewno założe temacik. Taka mała kolonia... yhyyym... było by ekstra RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - mei - 27-11-2014 W wypadku tych konkretnych ryb nie wierzę w powodzenie kolonii. Serio Agresję wewnątrzgatunkową mają olbrzymią, nie spotkałam się jeszcze z aż taką. U mnie w momencie tarła pobiły drugą samicę. Pobiły tak, że nie było co zbierać i musiałam niestety ją uśpić. A zrobiły to w ciągu kilku godzin. Inne ryby które z nimi pływały też obrywały ale nie aż tak mocno. Pływał z nimi też chwilę dorosły samiec T.meeki. Jego początkowo się bały ale potem już i on dostał wpiernicz. Ja te ryby widzę jedynie same w baniaku jako parka albo z większymi silnymi rybami właśnie jak rocio. Ogólnie to te ryby nie są klasycznie agresywne jak inne pielęgnice podczas tarła, to nie jest tak że atakują w obronie terytorium czy maluchów. One specjalnie pływają po całym akwarium i szukają czegoś do bicia. Zaglądają w każdy zakamarek byle coś dorwać i pogonić i pobić. Coś jak polujący rekin RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - soltarus - 27-11-2014 Agresja wewnątrz gatunkowa porównywalna do tej opisywanej przy salvini. Moja para w tej chwili ma larwy pod kamieniem i motaguensis są rozstawione po kątach. Młode jeszcze nie pływają nawet. RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - piotrK - 27-11-2014 (26-11-2014, 23:54 PM)kszyszek napisał(a): Puki co maluchy rosną w mniejszym akwarium, a w styczniu stawiam to większe i na pewno założe temacik. Taka mała kolonia... yhyyym... było by ekstraTrzymam kciuki Przyznam szczerze, że relacje soltiego i mei sprawiły, że moje zainteresowanie tymi rybami znacząco wzrosło. Ale ktoś musi sprawdzić to pierwszy Ja jeszcze takie pytanie zadam, na przyszłość: Kszyszek, ile masz młodych? Solti, mei - w jakiej wielkości akwariach je macie? Pytam, bo gdyby jednak, w teorii, kszyszekowi się udało, to ten temat będzie źródłem info ile miejsca potrzebują dzikie zebry. RE: Amatitlania siquia... a może coś więcej? - mei - 27-11-2014 Piotr, jeszcze garść młodych mi została, także wiesz.... Chętnie się podzielę U mnie pływają przecież w tym akwa (100x50x30cm-150L): http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=4906 Od dłuższego czasu są tam tylko one z dzieciarnią. Ja powiem tak, to mega ciekawe ryby właśnie jeśli chodzi o zachowanie. Wygląd też powala, te złote łuski na brzuchu samicy ^^ |