• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Aklimatyzacja ryb hodowanych na kranówce.

#1
Hej! 
Zamierzam kupić ziemiojady Red Head Tapajos, są one rozmnożone i trzymane na kranówce(twardość ogólna 13, ph 7), jednakże u siebie  chcę zapewnić im wodę zbliżoną parametrami do ich naturalnego środowiska. Tutaj mam problem, gdyż nie wiem czy po kupnie zaaklimatyzować je kropelkowo i zaraz wpuścić do docelowego baniaka gdzie mam 100% RO, czy póki są małe postawić akwarium tymczasowe 50% RO/ 50% kran i podmieniać wodę na samo RO dopóki nie zrównam parametrów z docelowymi. Jak Wy uważacie? Który sposób będzie lepszy?
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Zdecydowanie najlepsze byłoby wpuszczenie ryb do wody zbliżonej do tej, w której żyją obecnie. Na pewno gorzej zniosą wpuszczenie do akwarium z RO niż do akwarium z kranówką.
Jeśli akwarium docelowe jest zarybione i nie możesz zrobić w nim dużej podmiany z wodą kranową, zorganizuj zbiornik przejściowy z taką wodą i bardzo powoli zmieniaj jej parametry. Myślę, że po kilku tygodniach będą mogły znaleźć się w zbiorniku z samą RO, o ile uważasz, że taka właśnie woda jest dla nich dobrym rozwiązaniem.
Te ziemki nie należą do ryb szczególnie wrażliwych, ale taka zmiana może wywołać bardzo przykre konsekwencje, pomimo Twoim dobrych intencji.
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Akwarium docelowe nie jest zarybione. Mimo wszystko zdecydowałem się na postawienie im małego baniaka na jakiś czas by móc przyzwyczaić je do "kwasu". Uważam że to będzie najlepsza opcja, bo pomimo tego że moja kranówka jest niby okej i np. odchowanie na niej traszek waltla bez strat z powodu jakości wody nie jest niczym trudnym, pomimo tego że to są straszne brudasy i w okresie najszybszego wzrostu podmieniam im 50-60% wody dziennie (w innym wypadku filtracja nie nadąża gdy karmię mrożonkami+ są problemy ze wzrostem mniejszych larw z powodu inhibitorów wzrostu wytwarzanych przez dominujące osobniki), to zdarzyła mi się już sytuacja gdy po podmianie na kranówę zdechły mi młode gupiki endlera,a innym razem dorosłe endlery dostały "speeda" i waliły o szyby... Jeśli zauważę problemy z powodu tego że woda będzie jałowa, już w docelowym baniaku, "uzdatnię" ją odpadem z RO.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości