[dator]

Podzielam opinie Bernarda, Piotra i Lukhila. Przy czym, ja idę w kierunku minimalistycznego urządzania akwariów, wręcz sterylnego (chociaż bardzo podobają mi się Wasze BW). Wracając do zbiornika Kuby, to należy mieć na uwadze fakt, że herosy będą delektować się wszystkim, co choćby przypomina kolor zielony (zjedzą nawet dobrze dojrzały filtr gąbkowy). Także liście będą szybciutko poszatkowane. Ważne jest także, żeby im nie zaszkodziły.

---

Liście buku są najtrwalsze, a wygotowane w wodzie z solą rzadko kiedy rozpadają się szybciej niż przez upływem 6-8 miesięcy.

Ruki,
Możesz podrzucić linka lub wstawić instrukcję, jak dokładnie przygotowujesz te liście (zrywasz świeże, czy zbierasz opadłe, jak długo wygotowujesz, ile dodajesz soli, czy nadają się do wszystkich ryb, czy też mają jakiś wpływ na właściwości wody). Z góry dziękuję.
Ps.
Przepraszam, że trochę nie w temacie - mam nadzieję, że nie dostanę ostrzeżenia.

[qbsztyk]

Darek chodzi o liście już opadłe zeszłoroczne, nie świeże, tylko zeschłe brązowe.
Jakbyś robił zupę za słoną to tak jetrza zrobić mniej więcej Wpływ to trochę garbników, trochę zakwaszają.
Jak na ironię właśnie skonczylem grzebać w bańce i w związku z tym co powiedziałeś rybom dałem dużo do delektowania

[dator]

Darek chodzi o liście już opadłe zeszłoroczne, nie świeże, tylko zeschłe brązowe.
Jakbyś robił zupę za słoną to tak jetrza zrobić mniej więcej Wpływ to trochę garbników, trochę zakwaszają.
Jak na ironię właśnie skonczylem grzebać w bańce i w związku z tym co powiedziałeś rybom dałem dużo do delektowania

Nie przypadkowo zapytałem o ew. liście z drzewa - można je samemu wysuszyć i mieć je w lepszym stanie. Tak mi się wydaje

[Ruki]

Powinno się używać liści opadłych z drzewa lub po pierwszych przymrozkach. Chodzi o to, by w liściach nie było soków.
Gotuję aż do zagotowania liście z dodatkiem łyżki stołowej na 3 litry wody. Wtedy są już raczej pozbawione garbników i mają wartość tylko dekoracyjną.

[qbsztyk]

Gotuję aż do zagotowania liście z dodatkiem łyżki stołowej na 3 litry wody. Wtedy są już raczej pozbawione garbników i mają wartość tylko dekoracyjną.

Tym razem chyba zrobię zupę z liści, żeby to dłużej wytrzymało, a druga sprawa to chyba muszę tu ich dodać, bo jak zobaczyłem dziś rano co w nocy nawyczyniałem to większoć BW-owców by mnie zlinczowało Więc chociaż dodam trochę tych liści dla ocalenia życia

[dator]

Powinno się używać liści opadłych z drzewa lub po pierwszych przymrozkach. Chodzi o to, by w liściach nie było soków.
Gotuję aż do zagotowania liście z dodatkiem łyżki stołowej na 3 litry wody. Wtedy są już raczej pozbawione garbników i mają wartość tylko dekoracyjną.

Dzięki za info. Pomyślę o tych bukowych, bo też mi sie bardzo podobają.

[qbsztyk]

No dobra wstawiam swoje wypociny, tak mi to wyszło, doszedł korzeń po lewej i pare roślin
Trochę zarosło, mała dżungla się zrobiła, zobaczę za jakiś czas co z tego będzie (co zostanie) W każdym razie przez jakiś czas zbiornik zostanie takim zaroślakiem, bo tak mi się teraz chce . Zobaczę jak będą reagować mieszkańcy, póki co trochę są chyba zaskoczeni i chowają się bardziej niż wcześniej, ale pewnie niedługo im przejdzie i wrócą do swojej normalnej płochliwości
Na razie bez liści ale myślę, ze dam ich trochę.

[mei]

Fajnie, fajnie Ładna chaszczarnia się zrobiła, myślę że i rybom się to spodoba Jedyna uwaga: trochę za symetrycznie jest. Poprzednia wersja była niesymetryczna a tu mamy dwa podobne korzenie po bokach i równy rząd roślin. Ja bym to trochę inaczej poustawiała no ale to tylko moja opinia A jeśli chodzi o liście, to teraz przy takich krzaczorach wcale nie jestem pewna, czy będą tu pasować. Jest teraz tak świeżo i zielono, taka pełnia lata w baniaku a liście to bardziej jesień robią i tu mogą po prostu za bardzo kontrastować

[Ruki]

Ble i tyle.
Kuba, liście doszły (i czy ilość pasuje)?

[qbsztyk]

Ble i tyle.
Kuba, liście doszły (i czy ilość pasuje)?

Mojej drugiej połowie się podoba, także plus na przyszłość
Liście doszły doszły, ale jeszcze nie rozpakowałem, dziś miałem gotować ale jakoś czasu nie było, oceniając po pudełku to starczy na pewno

Jedyna uwaga: trochę za symetrycznie jest.

Nie było łatwo to wszystko ogarnąć (jak dla mnie), ale i tak sądzę, że heroski zadbają o to, żeby nie było symetrycznie, choć wolałbym nie, w sumie wybierałem takie raczej twarde rośliny, w 90% na korzeniach, więc do wyrywania też mają niewiele.
Ale podobieństwa w korzeniach to ja nie widzę

Apropo's, podpytam Was bo nigdy nie miałem czegoś takiego - na czubkach korzeni jest trochę glonów i na nich zbierają się takie bąbelki (widać na zdjęciach), co to jest za gaz?