09-12-2013, 19:22 PM
|
10-12-2013, 11:04 AM
Ja, jak miałem dno żwirowe stosowałem coś takiego
Butla od "3cytryny", odcięte dno, w to miejsce wstawiona zaślepka kanalizacyjna fi 150 mm z wklejoną rurką z otworkami, na rurę gąbkę od filtra wewn. w kształcie walca, później wata, wąż elastyczny z zasysaczem z butelki po małej coli. Całość zasilana pompą cyrk. atmana 1000 l/h.
Chodziło to jak burza, do żwiru idealne. Teraz mam piach to nie stosuję, bo nie ma potrzeby.
Chłopaki nie rozpędzajcie się, żwir to nie piach. Zwłaszcza gruby świetnie kumuluje resztki jedzenia i odchody. Sam mam dobre porównanie po zmianie podłoża (to samo akwa, rośliny, filtracja itp.) Wcześniej bez okresowego odkurzania bym nie ujechał (żwir 3-15 mm). Każdy gwałtowny ruch dużej ryby to była chmura syfu i nie był to ten pożądany detrytus, tylko g...a
Butla od "3cytryny", odcięte dno, w to miejsce wstawiona zaślepka kanalizacyjna fi 150 mm z wklejoną rurką z otworkami, na rurę gąbkę od filtra wewn. w kształcie walca, później wata, wąż elastyczny z zasysaczem z butelki po małej coli. Całość zasilana pompą cyrk. atmana 1000 l/h.
Chodziło to jak burza, do żwiru idealne. Teraz mam piach to nie stosuję, bo nie ma potrzeby.
Chłopaki nie rozpędzajcie się, żwir to nie piach. Zwłaszcza gruby świetnie kumuluje resztki jedzenia i odchody. Sam mam dobre porównanie po zmianie podłoża (to samo akwa, rośliny, filtracja itp.) Wcześniej bez okresowego odkurzania bym nie ujechał (żwir 3-15 mm). Każdy gwałtowny ruch dużej ryby to była chmura syfu i nie był to ten pożądany detrytus, tylko g...a
Browsing: 1 gości