[wachkala]

Dokładnie to męczy mnie pytanie jak długo musiałbym mieć pusty akwarium bez ryb żeby mieć pewność, że woda jest wolna od wiciowców i ich cyst i mogę znów wpuszczać ryby?
Chodzi o wiciowce Hexamita

Nie wiem czy ma sens wyławianie tylko ryb skoro w akwa są np. ślimaki a od nich ryby chyba też mogą się zarazić?
W takim wypadku trzeba by było zakładać akwarium od nowa i tu jest kolejne pytanie:
Jak długo wytrzymają cysty na korzeniach wyjętych z akwarium? Korzeni nie da się wygotować są za duże.
Jak długo musiałbym mieć suchy i czysty zbiornik żeby mieć pewność że gdzieś tam w rogu akwarium między klejem a szybą nie gnieździ się cysta, która po zalaniu zbiornika będzie stanowić zagrożenie dla ryb.

[Katia]

Może spróbuj temperaturą wykończyć wiciowca, jeśli wyłowisz ryby możesz podnieść temperaturę do 36'C, a tego wg literatury żaden wiciowiec nie wytrzyma (jesli masz rośliny może być ciężko, ślimaki raczej też padną). Ale problemem mogą być nadal ryby, bo ciężko jest mieć pewność, że na 100% są już wolne od tego pasożyta.

Raczej wątpię, aby wiciowiec potrafił stworzyć formę przetrwalnikową poza wodnym światem (czyli, kiedy coś wysuszymy), ale mogę się mylić, to w końcu organizm jednokomórkowy, a takie paskudy na wiele stać. Jeśli nie masz mchu na korzeniu, to może po prostu sparz korzeń wrzątkiem. Niestety nie wiem ile jest w stanie przeżyć taka cysta w wodzie, ale wydaje mi się, że może trwać uśpiona dość długo, czekając na ofiarę. Ale to tylko moje intuicyjne zdanie, niech się wypowiedzą mądrzejsze głowy.