• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: [380l][CA]Początkujące

#11
Pielęgnice z AC nie łączą się w pary na całe życie. Zmiana otoczenia mogła wpłynąć na zachowanie samca. Może przydałaby mu się druga samica.

(10-09-2013, 10:39 AM)ducze napisał(a): A najlepsze są i tak cutteri, futrują się bez opamiętania, zaczynają się zaczepiać nawzajem i mają gdzieś większe ryby Smile
Los Terroristas Wink Zazdroszczę obserwacji jak zaczynają dobierać się w pary - zwróć uwagę, kiedy któraś samica zmieni ubarwienie i będzie wybierać sobie samce Okok
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
(10-09-2013, 10:39 AM)ducze napisał(a): Mam pytanie. I problem z niebieskołuskimi. Dobrana para dość młodych Rocio, samiec tak z 12 cm, samica 9-10, po tarłach u poprzedniego właściciela, u mnie tez wyglądała na zgodną. Ryby trzymały się razem, coś tam wydawało mi się, że kombinują. Ale po jakimś 1,5 tygodnia, coś im się odmieniło. Samiec ściga samicę gdzie tylko można. Maculipinnis ewentualnie przy okazji pogoni. Samica ma się gdzie schować, ale wychodzi właściwie tylko jedzenia, zaraz jak samiec straci zainteresowanie żarciem to musi się ewakuować, bo inaczej momentalnie dostaje łomot. Wygląda na nie poranioną, ale ogólnie jakaś taka blada jest, płetwy przy jedzeniu czasem rozłoży jak sama w ramach zemsty pogoni maculipinnis, ale wygląda biednie. Zamieszkała za gąbką od filtra, gdzie samiec się nie mieści (albo nie próbuje się zmieścić, samica wchodzi na wcisk). Resztę akwarium samiec penetruje i ją gania jak trafi.

Mogło się parze odwidzieć po przeprowadzce i lepszym poznaniu nowego lokum? Ogólnie obie Rocio są znacznie mniej śmiałe od maculipinnis, mimo, że tym drugim się od nich dostaje.

A najlepsze są i tak cutteri, futrują się bez opamiętania, zaczynają się zaczepiać nawzajem i mają gdzieś większe ryby Smile

nie wydaje mi się aby Jack'owi się odwidziało,może samica była nie gotowa???też tak miałem że potarle jak już małych nie było to ganiał za samicą,przejdzie mu,też mam Maculipinnis i powiem Tobie że dla Jack'a to jest baranek był zawsze u mnie też ganiany
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Że maculipinnis to baranki to widzę doskonale u siebie. Jeszcze samica (sporo mniejsza od samca) wykazuje jakąś zadziorność. Pogoni to co jest w stanie, czyli małe cutteri albo postawi się labeo. A samca, który ma na oko pod 15 cm, niedługo 4 cm cuttery zaczną przeganiać Wink Gania jedynie samicę, a i to od święta. Jak widzi samca Rocio to sam mu schodzi z drogi, nawet jak tamten w ogóle się nim nie interesuje Smile

Z tymi Rocio to jeszcze zobaczę jak się sytuacja rozwinie. Jak nic się nie zmieni to faktycznie postaram się o druga samiczkę.

Piotrek, na razie wszystkie maluszki wyglądają podobnie, mimo znacznych różnic w wielkości (najmniejsze niewiele ponad 2 centy, największe przekroczyły 4). W słońcu są świetne z tym niebieskim połyskiem. Przy jakiej wielkości (pi x drzwi) zaczynają dobierać się w pary?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
U mnie samica C. cutteri miała ok 5cm kiedy dostała kolorków, samce oczywiście były większe.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości