• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Posozyty u skalarów?

#1
Witam,

Jakiś czas temu jeden z moich 5 skalarów padł mi, no ale ponieważ dopiero co je kupiłem, potraktowałem to jako rzecz, która może się zdarzyć. Teraz zauważyłem u nich dziwne odchody. Ciągną się i są jakby półprzezroczyste. Czy to może być objaw jakichś pasożytów układu pokarmowego? Zauważyłem to tylko u skalarów, reszta obsady OK. Co robić? Przeczekać to, czy raczej poddać jakiemuś leczeniu? Jeżeli opcja druga, to czy można to zrobić w ogólnym, czy raczej trzeba odłowić?

Opis mojego akwarium znajduje się tutaj
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2743

Dzięki za rady
Pozdrawiam
*****************************
1000l - Cyphotilapia Gibberosa Chaitiki Blue
240l - Cleithracara maronii w roślinnym
118l - BW - A. nijsseni F0
30l - Neocaridina heteropoda Red Cherry
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Na 90% pasożyty, kwestia jakie. Stawiam na pierwszym miejscu u skalara nicienie na drugim wiciowce. A czemu skalary a nie inne bo są bardziej podatne na te pasożyty niż inne ryby w twoim zbiorniku co nie znaczy że inne nie zachorują. Dobrze byloby zbadać pod mikroskopem wtedy wiadomo czym leczyć. Jeśli nie ma możliwości biorąc pod uwagę że to skalary proponuję zacząc od nicienia czyli Zoolek Capisol (levamisol) z powtórzeniem dawki - 2 tygodnie leczenia. Jesli nie pomoże po 2 tygodniach przerwa i kuracja na wiciowca - metronidazol 3 gramy na 100l lub protocaps M z zooleka - dawkowanie na ulotce.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
OK, dzięki. Czyli rozumiem, że jeżeli reszta obsady też może zachorować, mogę przeprowadzić tę kurację w w akwarium ogólnym?
Tak się zastanawiam, czy mam to robić od razu, czy jeszcze chwilę poczekać na rozwój sytuacji. Czy jest możliwe, że skalary same sobie poradzą, czy raczej nie? Pytam, bo nie chciałbym lać leków tylko profilaktycznie, a nie mam w tym doświadczenia. Nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło, żebym musiał jakąś chorobę leczyć w akwaium.
*****************************
1000l - Cyphotilapia Gibberosa Chaitiki Blue
240l - Cleithracara maronii w roślinnym
118l - BW - A. nijsseni F0
30l - Neocaridina heteropoda Red Cherry
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
(14-05-2013, 10:57 AM)wojtekr napisał(a): OK, dzięki. Czyli rozumiem, że jeżeli reszta obsady też może zachorować, mogę przeprowadzić tę kurację w w akwarium ogólnym?
Tak się zastanawiam, czy mam to robić od razu, czy jeszcze chwilę poczekać na rozwój sytuacji. Czy jest możliwe, że skalary same sobie poradzą, czy raczej nie? Pytam, bo nie chciałbym lać leków tylko profilaktycznie, a nie mam w tym doświadczenia. Nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło, żebym musiał jakąś chorobę leczyć w akwaium.

Jeśli jeden Ci padł i widzisz dziwne półprzezroczyste odchody, to nie bedzie to profilaktyka. Leczenie czas zacząć Wink, kwestia tylko na co, ale W może mieć rację. Jeśli nie chcesz, nie możesz, czy nie masz czasu itp. na zabawy w badanie odchodów to leczenie zrobiłbym tak jak Wiesiek proponuje w akwarium ogólnym.
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Możesz jeszcze poobserwować np tydzień. Być może odchody są przypadkowe - spowodowane niewłaściwym pokarmem - napisz jeszcze czym karmisz te ryby? Co prawda skalary w stresie również nie jedzą nawet do 2 tygodni np. po przeniesieniu do innego zbiornika ale tu jadły i przestały...
Jeśli to pasożyt to skalary sobie z tym same nie poradzą przy takim zaawansowaniu jak ciągnące odchody czy nie pobieranie pożywienia i leczyć należy raczej w ogólnym bo chociaż je wyleczysz w innym zbiorniku to coś w ogólnym może być nosicielem. Leki które ci podałem są raczej bezpieczne sam je wielokrotnie używałem i bez strat w rybach - glonojady i sumowate też wytrzymują więc raczej bez obaw. Kwestia taka czy lek będzie trafiony.
jednak czym później zaczniej tym gorzej dla ryb...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
OK, w takim razie zaczynam od zaraz. Jeszcze dzisiaj kupię ten Capisol.
Generalnie te skalary pokarm pobierają, ale nie aż tak łapczywie jak inne ryby. Kiedyś miałem zwykłe (bardziej popularne) skalary, to bardzo chętnie rzucały się na jedzenie.
A karmię raczej urozmaiconym pokarmem, głównie mrożonkami (artemia, cyklop, wodzień, kryl), płatkami, granulkami, a ostatnio dość często żywym: cyklop, dafnia, larwa komara. I tutaj mogę podejrzewać problem, może coś ze stawu przywlokłem?
*****************************
1000l - Cyphotilapia Gibberosa Chaitiki Blue
240l - Cleithracara maronii w roślinnym
118l - BW - A. nijsseni F0
30l - Neocaridina heteropoda Red Cherry
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Może okazać się przydatny ten wątek http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2727 , kolega W-2 bierze w nim czynny udział, za co jestem mu bardzo wdzięczna Smile

Ja metronidazolu dałam tylko 1,25g na 100l + bactopur 1/2 dawki zalecanej, choć z moich obserwacji spokojnie mogłam dac większą dawkę, rybki zachowywały się tak jakby nic się nie działo.
Biologia mi nie padła, wszystko robiłam w ogólnym, codzinnie testy no2 = 0 Smile Filtry chodziły z wkładami, tylko potem na 2 dni węgiel i powtóka, a potem czyszczenie filtrów + bakterie nitryfikacyjne w płynie i kulkach.

Teraz też szykuję się do kuracji Capisolem, bo niestety odchody dalej są brzydkie. Niestety nie wiem, czy to kwestia nicieni, czy po prostu metro nie zadziałało.

Tak jak proponuje Ci W-2, ja też uważam, że dobrym pomysłem mimo wszystko jest zaczęcie kuracji od nicieni, bo są wg mnie bardziej niebezpieczne dla ryb, a właśnie ich inwazji często towarzyszą wtórne inwazje wiciowców, a z samymi wiciowcami rybki jakoś żyją, jak ich nie ma za wiele. Zresztą nawet rozmiarem nicienie są dużo większe od wiciowców, to i większą dziurkę wywiercą = rybka może szybciej zejść (może mieć powiercone ciałko w środku). Ja zaczęłam od wiciowców tylko dlatego, bo zobaczyłam małe dziurki na głowie (co ponoć jest charakterystyczne przy dziurawicy wywołanej przez wiciowce, choć w mojej opinii nicienie też maczają w tym palce) i na capisol czekałam prawie miesiąc.

Pamiętaj o przerwach między jednym a drugim leczeniem, no i witaminach po kuracji.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
Mam takie pytanie, na tym preparacie Capisol Zooleku jest napisane aby w czasie stosowania nie uzywac filtrow z weglem lub torfem. A co jesli uzywam do podmian wody z armatki torfowej? Moge zastosowac ten preprat czy nie?
PS
Przepraszam za brak polskich znakow, pisze z telefonu.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
Z węglem to wiadomo - absorbuje wszystko z wody więc chodzi o to że podany lek zostanie zaraz wchłonięty, przy torfie też się zastanawiałem jaki może mieć wpływ i wymyśliłem że może działać podobnie czyli lek zostanie pochłonięty bo przecież o wodzie kwaśnej nic nie napisali. jesli chodzi o szkodliwość to nic złego się nie stanie, też mam herbatkę w akwarium i dodaję wyciąg z torfu dodatkowo, nie wchodzi w żadną szkodliwą dla ryb reakcję więc śmiało.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
wczoraj podałem Capisol wg przepisu na ulotce, czyli 10ml/50l wody. Za tydzień powtórka. Zobaczymy, czy coś się poprawi.
*****************************
1000l - Cyphotilapia Gibberosa Chaitiki Blue
240l - Cleithracara maronii w roślinnym
118l - BW - A. nijsseni F0
30l - Neocaridina heteropoda Red Cherry
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości