Liczba postów: 2,765
Liczba wątków: 58
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
37
(11-04-2013, 22:14 PM)e_gregor napisał(a): Fotki są jako załączniki. Odczepcie się już.
Tutaj nie
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2...2#pid43302
(11-04-2013, 22:14 PM)e_gregor napisał(a): Wiecej z tym zabawy ...
Ale mniej zabawy dla mnie
i za np. 15 lat będziesz mógł tutaj wejść i powspominać, lub kiedyś wnukom pokazać
a jak zostawisz linki to średnio po roku dwóch już zazwyczaj zdjęcia są niewidoczne, z różnych powodów.
Potrzebujesz oryginalny wzór na serwetkę - wycinankę?
Skorzystaj z forumowego avatara
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 121
Liczba wątków: 4
Dołączył: Oct 2011
Reputacja:
1
No i dziś trafiła się przykra awaria systemu. Wróciłem do domu po weekendzie i zastałem pompę zasysającą powietrze. Komin pełen wody. Pomyślałem sobie że u-rurka się zapowietrzyła. Coś tam przez nią leciało ale mizernie. Zaciągam strzykawką z odpowietrznika a tu wielkie zdziwienie bo strzykawka pełna wody. Kolejna myśl to zatkany system przez zassane liście. Dwie godziny walczyłem żeby to odetkać. Okazało się że w środku był zbrojnik, już niestety martwy. Silny nurt wody musiał go zachęcić i przeskoczył nad krawędzią komina do środka.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,157
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
13
Hmm... To raczej nie tak. Zbrojniki czasami pobierają powietrze atmosferyczne i w tym celu dość gwałtownie podpływają do powierzchni. Mogło mu się zdarzyć, że po prostu zbyt gwałtownie to zrobił i za blisko przelewu i wciągnęło go. Kondolencje z powodu straty :/ Zwiększ grzebień.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,170
Liczba wątków: 60
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
7
Oj Marti
Gluty lubią silny prąd wody i tyle. W rzeczkach sobie pływają pod prąd itp.
Masz jakieś pytania? Pisz na forum
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,157
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
13
No ale przy przelewie az tak duzego pradu nie ma. Wiekszy jest przy deszczownicy. Rybka przeciez nie ma swiadomosci, co sie dzieje w kominie
Ale ok, i tak nie ma co dywagowac. Rybka sie stracila i koniec :/ Widac, ze grzebien musi byc wyzszy i mocniejszy, na przyszlosc. Albo zabezpieczyc wlot do komina nawet jakas kratka z tworzywa, albo metalu nierdzewnego (i nie ze stopow z zawartoscia miedzi).
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 121
Liczba wątków: 4
Dołączył: Oct 2011
Reputacja:
1
Moje zbrojniki nigdy nie podpływają do powierzchni po powietrze. Zwabił go prąd. Zdziwiło mnie że przeskoczył nad krawędzią komina która znajduje się normalnie około 1-2mm poniżej poziomu wody. Zrobiłem z plastikowej siatki do zabezpieczania rynien rulonik i założyłem na rurkę ssącą. Jak zgasiłem światło i poszedłem spać to zapluskało i drugi, mniejszy, zbrojnik siedział już w kominie. Dobrze, że była już siatka na rurce
Szkoda bo miałem dwuletniego pięknego rogacza
Podziękowania złożone przez: