Ehhhh...... jednak trzeba jakas decyzje podjac poniewaz sytuacja wraca do normy..poczekam jeszcze 2-3 dni ale widze ze zylem nadzieja :-) Para Bujurquiny robi dalej rozpie............ , samiec gujan stawia sie i widac ze daje rade ale reszta gujanek dostaje wpieprz w calym akwarium. Bujurquiny nie sa juz takie male samiec ma juz 15 cm. I tak jak wspomnialem trzeba podjac decyzje ...... a wiec mam nadzieje
, ze po raz ostatni pytam Was co Waszym zdaniem bedzie najlepsze :
1. Wylowienie doroslej pary Bujurquina i odczekanie az w 96l z grupki maluchow wyloni sie para i wtedy wpuscic mloda pare Bujurquina.
2. Wylowienie pary Bujurquina a wpuszczenie pary Laetacara araguaiae WF albo Crenicichla regani WF Tapajos lub pary innego gat. z SA (to poprosze o propozycje)
3. Wylowienie pary Bujurquina i pozostawienie samych gujanek.
Sry..... za me wylewne rozsyerki
lecz ciezko mi sie roztac z Bujurquina ale dla mnie piorytetem jest dobro ryb,,,,, pielegnice jak wiemy maja to siebie ze maja charkterki i za to je uwielbiamy lecz mi zalezy aby w akwa bym w miare spokoj bez ciaglych gonitw by dopasc i ugrysc :-) i nie mam namysli przepychanek,,opieki itp. Co w dobrze dobranej i adekwatnej do zbiornika obsadzie sie rownowazy
wiekszy zbiornik na razie odpada.
Napewno jeszcze poczekam do soboty na rozwoj sytacji w obecnym skladzie.....lecz chcialbym juz uslyszec Wasze fachowe zdanie