• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Pielęgnica skośnopręga – Mesonauta festiva: Problem z rozpoznaniem płci

#1
Witam po raz pierwszy Smile Posiadam 5 skośnych w 160l. Ryby nabyłem w maju tego roku - miały ok 4-5 cm. W ciągu miesiąca dobrała się para (tak mi sie wydawało) i pojawiła się ikra na liściu żabienicy. Po nocy została pożarta. W ciągu najbliższych 2 tygodni sytuacja się powtórzyła. Później miałem ogromny problem z zielenicami w wyniku czego duże liście roślin obumarły. Tarło przestało się odbywać. U mieszkających wspólnie akar błękitnych również (do tej pory miały średnio co 7 dni). Po w miarę udanej walce z glonami, kiedy to rośliny i parametry wody się ustabilizowały (początek września) akary znów przystąpiły do w miarę regularnych godów. Skośne w tym czasie kręciły się przez dłuższy czas po akwarium szukając wyraźnie miejsca na tarło. Czyściły szczyt korzenia blisko powierzchni wody pewnie przez dwa tygodnie. Tarło jednak się nie odbyło. Zaczęły się za to mocniejsze w skutkach przepychanki, uszkodzenia ciała. W tej chwili potrafię odróżnić w 100% głównego samca. Nie posiada i nie posiadał żadnego uszczerbku na zdrowiu. Jest też najmniejsza rybcia (mniejsza od reszty ok 1-2cm), która przeważnie chowa się w gęstwinie bacopy. Jest ryba bez obrażeń wobec której oprócz przeganiania nikt nic nie chce. No i są dwie ryby z uszczerbkami w łuskach. Jedna z nich to chyba ta z kt dominant szykował się tak długo do tarła i jedna mocna pociachana. Ta pociachana kręci kręgi, stroszy płetwy z Głównym, szczepia się nieraz pyskami i odgania inne ryby. Dostaje się jej często od samca. Mój problem jest taki że te akwarium jest zbyt ciasne dla takiej gromady skośnych. Znalazłem chętnego na moje 3 zbędne ryby, w których do dziś widziałem samca i dwie samice. Tylko że nie mam w tej chwili zielonego pojęcia z którą samicą dominant był lub jest sparowany. W ogóle dziś odniosłem wrażenie że ten najmnocniej poobijany osobnik to nie jest samica tylko samiec z którym toczone są nieustanne walki o władzę. Zrobiłem dziś większą podmianę specjalnie po to aby pobudzić ryby do działania. Coś się dzieje, ale nie wiem co Tongue Często już bywało podobnie i nic z tego nie wychodziło.
Czy dobrym pomysłem byłoby oddzielenie tego poobijanego najmocniej osobnika? Jedna z ryb neutralnych posiada wyraźnie większy brzuch - czy to może być moja samica z ikrą w brzuchu? Tongue Czy "spanie na" odcinku korzenia który czyściło się cały dzień ma jakiś związek z tarłem czy po prostu te rybcie tak mają? Widziałem film na yt gdzie para skośnych opiekuje się potomstwem blisko powierzchni wody na korzeniu. Proszę o pomoc jak zrobić porządek w baniaczku. Chciałbym niepotrzebne ryby odłowić, a zostawić jak mi się do tej pory wydawało dobraną parę.
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Radziłabym jednak poczekać na tarło. Mam podobny układ, tylko u mnie nie dochodzi do okaleczeń, lecz drobnych przepychanek. Mój dominujący samiec podchodził do tarła już z dwiema samicami i nadal nie może się zdecydować, te ryby tak mają.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
U nie ryby około 6-8cm zaczęły dobierać się w pary, z 5 szt które miałem najpierw dobrała sie para ( którą do teraz mam) i przeganiała wszystkie inne które były na ich drodze. Cały czas przebywały ze sobą, po dobraniu się drugiej pary, piąta rybka została zabita. Akwarium zostało podzieleone 1/5 pierwsza para w zasadzie zdominowała cały zbiornik (130x45x50) odłowiłem drugą pare i znalazłem im nowy dom. Moja para nie jest jeszcze dorosła, a już widze że zbiornik będzie dla nich za mały, dlatego uważam, że 160l także takim będzie. Wycierają się co 2 tygonie do miesiąca, młodych nie odhowuje, rodzice tracą je po kilku dniach, ze względu na obsade. Przeważnie wybierały korzeń, teraz wybierają rurke filtra, bo mają tam spokój za korzeniem. Co rozpoznania płci u mnie było proste, samiec większy, dłuższe płetwy, samica lekko pełniejsza i mniejsza. Nie miałem wątpliwości już przed tarłem, ale wiem że może być problem z rozpoznaniem (tu najlepiej patrzeć na brodawkę płciową). Mamy tu temat na forum o tych pięknych rybkach http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=5...a+festivus muszę kiedyś przysiąść i opisać tarło co i jak i kiedy.
Pozdrawiam.
Jumpeveryone
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Do niedawna nie miałem najmniejszego problemu z rozróżnieniem płci u swoich skośnych. Pomimo jakiegoś tam skromnego doświadczenia w hodowli ryb (i pielęgnic) nie potrafię za bardzo rozpoznawać płci po brodawkach. No ale spróbowałem dojrzeć jakieś różnice i przedstawia się to tak że samiec dominant ma tylko taki mały wypustek, a samica ma dłuższą i składającą się jakby z dwóch, mniejszego i większego stożka "wsadzonego" jeden w drugi. U akar które lada dzień pewnie złoża ikrę sprawa wygląda bardzo podobnie. Jeżeli się mylę w rozumowaniu to proszę o naukę Tongue
Ogólnie to sprawa ze skośkami trochę się od wczoraj wyjaśniła. Rano odłowiłem tego pociętego osobnika kt. na chwilę obecną uważam za samca. Rybcie po krótkim czasie ustaliły na nowo hierarchię. Osobnik którego mam za samicę "od pary" pobił się z każdym po kolei. Po paru godzinach wygląda to tak jakby dominant i ta niby samica miały się ku sobie. Okupują rejon k. dużego anubiasa czyszcząc jeden z liści na przemian z sąsiadującym obok kawałkiem korzenia. Tak w ogóle brodawka samicy od rana jakby urosła(gapiłem się rano a jakżę próbując dostrzec te sławne różniceWink) Jakby doszło do tarła to potwierdzi się moje przypuszczenie że ten pociachany to był samiec, który walczył o dominację z głównym przez co nie miałem tarła od końca maja.
Odnośnie pojemności akwarium.. no cóż 375/450l jest w drodze. W okolicach wiosny spodziewany jest termin porodu Wink
Jeżeli chodzi o odchowanie narybku w akwarium ogólnym to ostatnio zauważyłem pewną rzecz. Do tej pory moje akary błękitne po złożeniu ikry i po wykluciu młodych zdołały je utrzymywać do momentu kiedy maluchy zaczynają pływać. Okolice 3 dnia od wyklucia. Ostatnio wyjechałem jakoś na parę dni i jakieź było moje zdziwienie kiedy po powrocie para dumnie holowała po akwa bardzo spore stadko maluchów. Udało im się dotrzymać do 7-8 dnia. Małe były spore już. I tu nastąpiła rzecz ciekawa. W ciągu godziny narybek zniknął (W domu przez te dni nie było nikogo). Nakarmiłem ryby, zaczęły podpływać wszystkie do szyby. Małe zostawały same i powoli acz skutecznie zajęły się nimi mieczyki Smile
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości