• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Samica M. ramirezi kropki Tylko na głowie

#11
Zrobiłam tą podmianę, podłączyłam mały filtr z deszczownicą i podaję te kostki z metronidazolem wymieszanym z witaminami i z pokarmem dla krewetek i muszę powiedzieć że widzę poprawę kropki na głowie jakby zrobiły się mniejsze Smile a ten guz na głowie nie rośnie. Rybcia je to chętnie a w jej zachowaniu brak zmian, dalej zachowuje się tak jakby nic jej nie byłoSmile. W tym tygodniu jadę po ten nowy filtr i też od razu go podłączę.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Wg mnie to nie owrzodzenia tylko ksiazkowa (jak napisalam wczesniej) dziurawica, zycze powodzenia w leczeniuWink
Labidochromis caeruleus 1+3
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Ehh niestety ta choroba co dopadła moją samiczkę ewoluowała Sad.
Ten pryszcz na głowie (który był pod skórą) wyszedł na wierzch, wygląda to troszkę tak jakby pływała z mięsem na wierzchu (nie zrobiła się dziura).
Testy wody zrobiłam podmieniam częściej, NO3 -10 więc nie jest duże, mam już ten filtr midikani 800 jest podłączony już 2 tydzień.
Samiczka zachowuje się normalnie ma apetyt, tylko ten zły i niedobry samiec cały czas ją goni.
Odkąd "pryszcz" wyszedł na wierzch, 2 razy podeszli do tarła więc kilka dni było zgody później, ikra zjedzona i znowu 1,5 tyg kłótni :/.
Macie jakieś pomysły ?? Poszperałam troszkę w necie i znalazłam kilka podobnych Ramirezek z takim "pryszczem" tyle że nikt tam nie wiedział co to jest, niektóre remirezy umierały inne nagle były wyleczone ale nie było podanej ani konkretnej diagnozy ani sposobu leczenia tego cholerstwa :/.
Załączę zdjęcia, kurcze swoją drogą obawiam się ze ona strasznie cierpi Sad a ja znowu czuję się bezsilna.


Załączone pliki Miniatury
       
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Cześć, słuchajcie nic się nie zmieniło Sad ja już nie wiem co mam robić z tą samiczką. Stosowałam metronidazol w pokarmie, protosol i nic się nie poprawia ta dziwna narośl na głowie nadal jest i nawet się chyba pogorszyło :/. Ona w dalszym ciągu zachowuje się normalnie ma duży apetyt (podaję teraz tylko mrożonki), ładnie się wybarwiła i z samcem przygotowują się do tarła. Z tym czymś na głowie pływa już prawie 2 miesiące nie schudła innych objawów brak. Może odchody są nie takie jak trzeba białej nitkowate. Może zostawić to tak jak jest bo podając ciągle leki w końcu zupełnie zaburzę ekosystem w akwarium.
Parametry badam regularnie wszystkie są w normie bez zmian.
Pożyczyłam nawet od kolegi test na NO2 i wyszedł 0.
Już ten nowy filtr midikani też już dojrzał bo chodzi już z 5 tyg.
Poradźcie coś Sad.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Moim zdaniem jest to dziurawica, czyli wiciowce, których jest kilka rodzajów. Jedne powodują dziurki w głowie (z rodzaju hexamita) inny Spironukleoza doprowadza do wypełnienia w kościach czaszki białawą ropną substancją o konsystencji ptasiego mleczka. Dopiero jakbyś usunęła tą substancję zauważyłabyś spory krater w głowie. Dodatkowo bardzo często chorych ryb czepiają się infekcje bakteryjne w szczególności podczas leczenia metronidazolem ponieważ zaleca się podniesienie temperatury, a w wyższej temp. bakterie rozmnażają się dużo szybciej. Jedynym lekiem na to jest metronidazol rybka ma już zaawansowaną chorobę i podaj jak najszybciej do wody i do pokarmu. Mocno zaatakowanej ryby często nie da się wyleczyć ponieważ metronidazol nie zabija wiciowców tylko na tyle osłabia, aby system immunologiczny ryby mógł sobie z nimi poradzić, a system u ryby bardzo wyczerpanej chorobą niestety się szybko podda. Druga ważna sprawa to, że w przypadku wyleczenia zabieg musisz powtórzyć mimo iż objawy miną ponieważ choroba wytwarza cysty odporne prawie na wszystko.

Polecam linki:
http://podforak.rzeszow.pl/viewtopic.php...c&start=30

http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=494

http://dyskowce.info/leczenie/wiciowce-metody-leczenia/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Chyba zdecyduję się na to leczenie z przepisu pierwszego na tym forum o dyskowcach.
Tylko wyjaśnijcie mi proszę czemu mam wyłączyć filtr zewnętrzny ??
W sumie jak przejrzałam te wątki to tam te ramirezy długo nie wytrzymywały moja już około 2 miesięcy z tym pływa, tam nie miały apetytu u mnie je normalnie wręcz pierwsza podpływa do jedzonka. Więc może jest jakaś szansa Sad.
Za jakieś 2 tygodnie będę miała przenosiny do nowego baniaczka, może wstrzymam się tak żeby filtr nie był jałowy a ją po przenosinach zostawię samą w tych 72L podniosę temp do 33 stopni i wtedy zastosuję tą kurację ?? U reszty obsady brak jakichkolwiek objawów odchody ładne nieciągnące, samiec też bez żadnych guzów jak zwykle terroryzuje całe akwarium.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Lek Protosol zawiera zubożała wersje Metronidazolu winian 1-hydroksyetylo-2-metylo-5-nitroimidazolu. Nie wypowiem się ponieważ nie stosowałem. Jednak przeglądając rożne fora częściej stosowany i polecany jest metronidazol biorąc pod uwagę łatwość zdobycia Protosolu i fatygę z receptami z metro sadze, ze ten pierwszy może być mało skuteczny. Jeśli chodzi o filtr to przypuszczam, ze chodzi tutaj o szybszy rozkład leku przez bakterie nitryfikacyjne oraz o cysty wiciowców zalegające w filtrze. Lek szybciej rozkłada również światło.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości