(12-11-2012, 16:25 PM)qbsztyk napisał(a): (12-11-2012, 16:13 PM)arsik napisał(a): IMO temp. min 26-27*C, czysta woda, dobre intensywne karmienie (nie bać się ochotki itp, ale pamiętać też o krylu czy lasonogach). U mnie bardzo pozytywnie na te ryby wpłynęło uruchomienie hydroponiki.
Ja tam ochotki się nie boję
Co znaczy, że pozytywnie wpłynęło, po czym to zauważyłeś? No właśnie chyba już tych ryb nie masz? Po jakim czasie dojrzały płciowo i kiedy "pióra" zaczęły im rosnąć?
Kuba napisałem o tej ochotce tak, bo w necie jest pełno takich opinii, że małokaloryczne jedzenie itd. A to IMO bzdury. Dostawały naprawdę dużo jedzenia (i nie zawsze lekkostrawnego) i ani razu nie miałem z nimi jakichkolwiek problemów typu dziurawica itp, i nie dostały nigdy ani mg jakiegokolwiek leku. Marcin widział moje demony kilka razy i stwierdził, że to grubasy ;-)
Pozytywnie wpłynęła hydroponika, hmm nie wiem jak to opisać, ale wierz mi, że tak było
Te ryby nie lubią azotu w wodzie, prawdopodbnie rośliny z hydroponiki na bieząco go wyciągały z wody, a to przedłożyło się na kondycję i samopoczucie ryb oraz ich aktywność.
Woda w akwarium: 2/3 kran, 1/3 RO, piach ok. 10cm. Towrzystwo: 4x16-18cm L75, oraz dorosłe 8xCorydoras seussi i 9xBrochis splendens.
Swoje S. daemon miałem z odłowu z Kolumbii, jak kupiłem miały 5-6m i wyhodowałem je do ponad 20cm. Wydłużone płetwy hmmm, nie chcę skłamać, ale wydaje mi się, że przy zbliżaniu się do dwudziestki pojawiają się. Moje kopały dołki, trzęsły się charakterystycznie przed sobą, ale niestety ikry sie nie doczekałem.
Tak jak piszesz, ja swoich ryb już nie mam. Nowym ich właścicielem jest Marcin. Zalogował się tutaj niedawno ;-)