• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: nawracający wrzód na głowie samca (pielęgnica cytrynowa)

#1
dzień dobry

Pojemność zbiornika- 450L
Jak długo zbiornik funkcjonuje- 1,5 roku
Wyposażenie zbiornika (filtracja itp.)- duży filtr zewnętrzny Sera, napowietrzacz
Obsada:
1 szt. dość młody samiec pielęgnica cytrynowa.
1 szt. duży zbrojnik lamparci.

Częstotliwość i wielkość podmian wody- regularnie

Czym ryby są karmione oraz jak często- suche Hikari, regularnie

Objawy chorej ryby:
Kilka miesięcy temu na naturalnym guzie nad pyskiem pielęgnicy pojawiła się mała bała kropka. W jej miejscu zaczął rosnąć duży guz, aż pękł (wyglądał jak wielki wrzód). Po tym czasie guz zmniejszył się i praktycznie zniknął. Przez dłuższy czas było ok, aż kilka tygodni temu sytuacja się powtórzyła. Guz urósł, (znowu przebił skórę - pękł), jakby się zagoił, ale nadal jest duży i ma małą ciemną plamkę na czubku. Znajomy akwarysta podejrzewał po pierwszym wystąpieniu przywrę, więc zastosowałem leczenie capitapsem. Niestety to musi być coś innego, bo był nawrót.
Jeżeli to pomoże, mogę wysłać zdjęcie obecnego stanu, lecz w fazie kulminacyjnej wygląda to jak na zdjęciu znalezionym w internecie (pielęgnica papuzia):
[Obrazek: wrz-d.jpg]
Poza tym ryba zachowuje się normalnie.
Co to może być, jak to leczyć? Zamówiłem lek esHa 2000, nie wiem czy to dobry pomysł.

Czy ryby były ostatnio leczone- Capitaps (nieskutecznie)

Czy do zbiornika doszły ostatnio jakieś nowe ryby- nie
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
(29-03-2023, 10:45 AM)herrwolfik napisał(a): dzień dobry

Pojemność zbiornika- 450L
Jak długo zbiornik funkcjonuje- 1,5 roku
Wyposażenie zbiornika (filtracja itp.)- duży filtr zewnętrzny Sera, napowietrzacz
Obsada:
1 szt. dość młody samiec pielęgnica cytrynowa.
1 szt. duży zbrojnik lamparci.

Częstotliwość i wielkość podmian wody- regularnie

Czym ryby są karmione oraz jak często- suche Hikari, regularnie

Objawy chorej ryby:
Kilka miesięcy temu na naturalnym guzie nad pyskiem pielęgnicy pojawiła się mała bała kropka. W jej miejscu zaczął rosnąć duży guz, aż pękł (wyglądał jak wielki wrzód). Po tym czasie guz zmniejszył się i praktycznie zniknął. Przez dłuższy czas było ok, aż kilka tygodni temu sytuacja się powtórzyła. Guz urósł, (znowu przebił skórę - pękł), jakby się zagoił, ale nadal jest duży i ma małą ciemną plamkę na czubku. Znajomy akwarysta podejrzewał po pierwszym wystąpieniu przywrę, więc zastosowałem leczenie capitapsem. Niestety to musi być coś innego, bo był nawrót.
Jeżeli to pomoże, mogę wysłać zdjęcie obecnego stanu, lecz w fazie kulminacyjnej wygląda to jak na zdjęciu znalezionym w internecie (pielęgnica papuzia):
[Obrazek: wrz-d.jpg]
Poza tym ryba zachowuje się normalnie.
Co to może być, jak to leczyć? Zamówiłem lek esHa 2000, nie wiem czy to dobry pomysł.

Czy ryby były ostatnio leczone- Capitaps (nieskutecznie)

Czy do zbiornika doszły ostatnio jakieś nowe ryby- nie


Tak więc esHa2000 zagoiła ranę, jednak 2 tygodnie temu guz na głowie ponownie urósł, tym razem dużo większy. Odpadły z tego miejsca łuski. Nie pękł, jak bywało 3 poprzednie nawroty. Esha nie zlikwidowała przyczyny,
Ryba, gdy zaczął jej wyrastać ostatni guz była mało aktywna. Praktycznie siedziała w kącie przy powierzchni. Zbladła całkowicie na 3 dni i zakończyła żywot. Na obrazku sfotografowany pierwszy rzut choroby. Guzek malutki. Każdy kolejny był coraz większy.

[Obrazek: IMG-5925.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości