• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Obsada CA do 160L (dno 100x40) - ma sens?

#1
Witam Smile

Po kilku latach czas na restart jednej z moich 160-tek.
Żona rzuciła swoimi oczekiwaniami - piasek i kamienie, ewentualnie jakiś korzeń, bez roślin, ma być minimalistycznie i do tego ryby o wyraźnych barwach.... :/
Mój szybki przegląd sytuacji...
Tanganika - nie bo raz że już miałem, dwa że z kolorami tam średnio...
Malawi - raz że miałem, dwa że za mały litraż na coś ciekawego...
Nooooo to może CA?? Wystrój by pasował, lubię pielęgnice i zawsze mnie CA kusiło chociaż bardziej w kontekście mojej 650-tki... Ale myśl o CA w 160-tce jakoś jednak nie daje spokoju, i tu docelowe moje pytanie....

Czy w 160L (100x40x40 cm) ma sens próba układu z docelowo po 1 parze z 2 gatunków?
A jeśli tak to jakich... może T. meeka + C. nanoluteus??
A może jednak 1 gatunek? Ale z kolei wtedy nie ma "kochanego wroga" więc ciężej tej jednej parze zacieśniać więzi broniąc rewiru przed drugim gatunkiem... 

Mam już nieco doświadczenia z agresywniejszymi rybami (np. malawijska non-mbuna), mam też zawsze gotowy 60L zbiornik kwarantanna/szpital jakby trzeba coś interwencyjnie odławiać, więc ryzykowniejsze układy i eksperymenty mi nie straszne jakby co Wink 

Przejrzałem wszystkie tematy z CA kilka lat wstecz i widziałem kilka prób zabawy w 2 gatunki w podobnym litrażu, ale wiedza i doświadczenia forumowiczów ewoluują, więc chciałbym poznać Wasze zdanie w powyższej kwestii.
No więc co Wy na to??
Pozdrawiam,Kamil.

[650L] Labirynty Azji południowej...
[160L] Szybko płynące wody Azji...
[160L] Mała rafa...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Mam wciąż lekki nadmiar Amatitlania septemfasciata Wink To nietypowy gatunek bo zachowuje się niczym naskalniki albo szczelinowce - rzadko odpływają na większą odległość od skał. W czasie tarła zajmują dość małe terytorium, więc mógłbyś spróbować z 3 parami i koniecznie czymś w toń. No ale poza zalotami samic i ubarwieniem rozrodczym nie są to najbardziej barwne centralsy.

Trzeba jednak pamiętać, że dłuższą metę to trochę małe akwarium dla CA. Sam planuję w dokładnie takim akwarium rozmnożyć Amatitlania altoflava, a to są prawdziwe mikrusy jak na CA, ale tylko żeby zwiększyć populację tego gatunku w Polsce - docelowo będzie to kotnik do odchowu potomstwa pary.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
No tak sobie też myślałem, że będzie mało na coś ciekawego z CA...

A może ktoś z Was podpowie jakiś inny pomysł na obsadę do akwarium piasek+kamienie/skały+korzeń dla smaku? Jakie ryby dobrze by się czuły w odkrytej aranżacji, dużo otwartej przestrzeni?

Wysłane z mojego SM-A225F przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam,Kamil.

[650L] Labirynty Azji południowej...
[160L] Szybko płynące wody Azji...
[160L] Mała rafa...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Żółtaczki
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
[-] Post Papja otrzymał 1 polubień od:
  • piotrK
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
A może grupka Microgeophagus altospinosus? Kiedyś czytałem w jakimś artykule o właśnie takiej formie hodowli ramirezek i boliwijskiej właśnie... Tak jak ziemiojady się trzyma w grupkach w proporcjonalnie większych akwariach tak te mniejsze pielegniczki też można było.
Dodatkowo boliwijska jest widziana nie tylko w zarośniętych wodach leśnych ale też na bardziej otwartych wodach wolno płynących strumieni, w odroznieniu od apisto... więc może w to pójść - kamienie, korzeń jakiś duży przez środek i grupka M. altospinosus?


Wysłane z mojego SM-A225F przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam,Kamil.

[650L] Labirynty Azji południowej...
[160L] Szybko płynące wody Azji...
[160L] Mała rafa...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Jeśli chodzi o CA to na bazie moich doświadczeń z 100x40x50 (200l) mogę powiedzieć że tylko w pielegnicach modowych widzę opcję na 2 pary.
540L - SA
540L - Malawi
540L - SA 
480L - Malawi 
480L - CA 
300L - CA - Amatitlania nanolutea F2
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
(21-04-2024, 16:08 PM)darianus napisał(a): Jeśli chodzi o CA to na bazie moich doświadczeń z 100x40x50 (200l) mogę powiedzieć że tylko w pielegnicach modowych widzę opcję na 2 pary.
Tak właśnie widzę, że na CA litraż trochę za mały żeby się w coś ciekawego pobawić. Dlatego szukam innych pomysłów na wykorzystanie tego zbiornika przy dość minimalistycznych założeniach wystroju...
Może właśnie żółtaczki, rzadko widywane w akwariach, mogłyby być ciekawe... A może właśnie te wspomniane boliwijki jako zbiornik monogatunkowy dla grupki + ewentualnie jakiś mały rozpraszacz w toń... tylko czy faktycznie mogłyby funkcjonować w stadku niczym ziemiojady? Poza czytanymi lata temu zagranicznymi forami niczego świeżego o takich próbach nie znalazłem...

Wysłane z mojego SM-A225F przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam,Kamil.

[650L] Labirynty Azji południowej...
[160L] Szybko płynące wody Azji...
[160L] Mała rafa...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
Boliwijki nie do takiego wystroju. Ale trzymanie w grupie to najlepsza opcja. Niektóre populacje Mikrogeophagus ramirezi wycierają się w koloniach tarłowych. Mikrogeophagus pomimo tego, że są monogamistami (w przypadku Boliwijek jest to silniejsza więź co prawda) to u nich wygląda to raczej jak w przypadku skalarów- para odłącza się od grupy na czas tarła a nie żyje samotnie, no i mogą następować wymiany partnerów na innego z grupy.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
(21-04-2024, 21:03 PM)Papja napisał(a): Boliwijki nie do takiego wystroju. Ale trzymanie w grupie to najlepsza opcja. Niektóre populacje Mikrogeophagus ramirezi wycierają się w koloniach tarłowych. Mikrogeophagus pomimo tego, że są monogamistami (w przypadku Boliwijek jest to silniejsza więź co prawda) to u nich wygląda to raczej jak w przypadku skalarów- para odłącza się od grupy na czas tarła a nie żyje samotnie, no i mogą następować wymiany partnerów na innego z grupy.
Pewnie boliwijkom to musiałbym zrobić konkretne korzeniowisko, zagracić przestrzeń tak? Stworzyć dużo miejsca do ucieczki, schowania się itd?

No dobrze a jeszcze wracając do żółtaczków, to czy coś z nimi w takim akwarium mogłoby realnie współistnieć? Coś lubiącego wody słonawe... to chyba tylko z dostępnych gatunków mi molinezje przychodzą do głowy... i może jakieś szczupienczyki - np. A. lineatus?? Tylko czy dołączenie czegokolwiek do żółtaczków w tym litrażu ma sens?

Wysłane z mojego SM-A225F przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam,Kamil.

[650L] Labirynty Azji południowej...
[160L] Szybko płynące wody Azji...
[160L] Mała rafa...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
Możliwe że jakieś twardsze jajozyworodki by były dobra opcja
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości