Liczba postów: 31
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2013
Reputacja:
0
maronki są jeszcze małe, chcę docelowo zostawić parę.
Korzeń jest nawet dość duży, ale obsadzony mchem
Lubię chwasty i dlatego wybrałam maronki - co by sałaty nie skonsumowały i nie przeprowadzały prac wykopaliskowych.
ale zrobię przycinkę
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 31
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2013
Reputacja:
0
Zmieniłam trochę wystrój, foto jutro wstawię. Ujęłam trochę chwastów.
Uwaga
Dobrała mi się para maronek i zaczęła ganiać i podgryzać dwie pozostałe. Są też zaloty. Przyznam, że zaskoczyło mnie, że tak szybko doszło do tego.
Mam jednak problem
Chce odłowić te nie sparowane (normalnie te sparowane mają zamiast plamki, pionową krechę -dziurkę od klucza), a pozostałe tylko plamkę, jednak gdy wkładam siatkę, by odłowić to wszystkie w panice ciemnieją, dostają skośnej pręgi i zbijają się w stadko, a ja nie mogę rozróżnić, które mam wyłowić. Macie jakiś pomysł?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 419
Liczba wątków: 22
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
0
Gdy jedna oddali się od innych, ta nie sparowana, wtedy szybko ją odłów odczekaj kilkanaście minut i następną, ja tak robiłem z ramirezami.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 31
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2013
Reputacja:
0
dzięki, ale z nimi nie tak łatwo. Jak się zbliżam to wszystkie lecą razem zgodnie stadkiem do szyby na papu, a jak wezmę siatkę w rękę lub uniosę pokrywę już są z tyłu przerażone - są mega płochliwe. Gdy odchodzę od akwa to zaczynają się gonitwy i amory.
Podziękowania złożone przez: