[sensej]

Chyba zbyt dużo info nie ma o tym gatunku. Ale wystarczy spojrzeć i widać, że dobre z nich gagatki.

[HOLSON]

Witam w ten smutny dla mnie weekend

Tak jak pisałem w poprzednich postach miałem tylko dwie ryby mniejszego samca i większą samice. Ryby z oczywistych względów pływały po dwóch stronach kratki rastrowej a samiec powoli zaczynał doganiać samice wzrostem. Właściwie nie planowałem nawet narazie wpuszczać ich razem liczyłem raczej na fakt iż ryby dojrzeją i wytra się przez siatkę przy, której po stronie samicy leżał płaski kamień. Ze względu na dostępność grammodes w Pl chciałem spróbować właśnie w ten sposób i "powalczyć" bardziej z gatunkiem jak juz się dorobię potomstwa. Niestety już mi się to nie uda samica przeskoczyła nad przegrodą i zabiła samca ... (Tak, kratka była ok 5 cm powyżej poziomu wody)

Dostępność tych ryb w Pl jest żadna także moja przygoda z gatunkiem, który obok haitiensis miał być moim oczkiem w głowie się niestety kończy.

To jeden z tych dni kiedy człowiek sie zastanawia po co mu te wszystkie szkła ...

[sensej]

Nie załamuj się.
Nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek
Dobra wiadomość jest taka że masz samice. Zawsze łatwiej dostać samca

[filas]

Wiem co czujesz, miałem to samo jak mi się samiec koralika rozbił na szybie

Swoją drogą wredna baba Z moich obserwacji centralsy mają różne charaktery w obrębie jednego gatunku i czasami jeden osobnik trafi się tak upierdliwie agresywny, że zniechęca do dalszych podejść. Gramodesów nigdy nie miałem ale może ich mała popularność wynika właśnie z takich agresywnych zagrywek i trudno będzie o sukces w jednogatunkowym zbiorniku.

Tak czy inaczej życzę powodzenia

[HOLSON]

Kilka postów wyżej ktoś mnie pytał o zęby grammodes bo chcąc nie chcąc "mini dovii" słynie z bogatego uzębienia. Stwierdziłem wówczas,że moje ryby są małe i tych zębów nie widać puki co. Ale faktycznie je mają! ciało samca wyglądało jak płyta meblowa podziurawiona wkrętami....

Filip a propos wrednych charakterów centralsów niedawno wraz jedyny forunmowiczem zauważyliśmy pewną zależność u agresywnych dużych ryb z Ca. Chodzi w szczególności o ryby z rodzajów Amphilophus czy Parachromis ale również Mesoheros, Nandopsis czy parę innych, schemat zazwyczaj jest ten sam: Kupujemy młode ryby 8-10 sztuk, ryby tego typu wykazują bardzo dużą agresję czy terytorializm zwał jak zwał tak czy siak od małego walka. Do czego zmierzam ryba dominującą w grupie samiec bądź samica alfa bardzo często jest ryba, która jest aspołeczna dotyczy to zarówno grupy ryb jak i pary gdzie samiec często gęsto prędzej czy później zabija samica. W związku z tym uważam, że często lepiej jest wyeliminować z grupy dominującą rybę gdyż np samiec/samica beta może się okazać lepszym partnerem na przyszłość zrobiłem tak np w przypadku motaguensis i ryby żyją bardzo zgodnie.

Sensej - nie będę chyba szukał narazie samca, mam już dwa inne gatunki na oku -moje zbiorniki nie lubią pustki

[filas]

...schemat zazwyczaj jest ten sam: Kupujemy młode ryby 8-10 sztuk, ryby tego typu wykazują bardzo dużą agresję czy terytorializm zwał jak zwał tak czy siak od małego walka. Do czego zmierzam ryba dominującą w grupie samiec bądź samica alfa bardzo często jest ryba, która jest aspołeczna dotyczy to zarówno grupy ryb jak i pary gdzie samiec często gęsto prędzej czy później zabija samica. W związku z tym uważam, że często lepiej jest wyeliminować z grupy dominującą rybę gdyż np samiec/samica beta może się okazać lepszym partnerem na przyszłość zrobiłem tak np w przypadku motaguensis i ryby żyją bardzo zgodnie...

Mam te same spostrzeżenia, ale zazwyczaj samiec alfa o wrednym usposobieniu jest najlepszym okazem w akwarium, człowiekowi szkoda pozbyć się najładniejszej ryby - zaczynasz kombinować, robisz niepotrzebną redukcję i liczysz, że ten dominant spełni twoje oczekiwania po czym jest dokładnie odwrotnie i szlak cię trafia. Przerabiałem to z argentami po czym musiałem nacieszyć oko samotnym samcem

Taka kolej rzeczy wydawała by się naturalna - samiec alfa, wojownik, taki "paw" wśród samców powinien dzielić i rządzić w naturalnych warunkach a jednak... będąc w Kostaryce zaobserwowałem, że wcale tak nie musi być. Wspominam rzekę Rio Fortuna, gdzie oglądałem dorodne samce T. tuba całkowicie samotne a kilkanaście metrów dalej znacznie mniejsze odbywające tarło lub prowadzące młode. Oczywiście jeden dzień obserwacji nie wiele może dać jednoznacznych teorii jednak jest coś w tym co napisałeś - być może nie tylko my eliminujemy ze swojego towarzystwa "pięknych furiatów" za cenę powodzenia

[dzikakuna]

Nie tylko pielęgnice z CA tak się zachowują, wśród tych z SA też trafiają się osobniki które zupełnie nie są zainteresowane tarłem. Wolą terroryzować współplemieńców i współmieszkańców sprawując rządy absolutne. Usunięcie takiego osobnika nie zawsze pomaga. Zdarza się że jego miejsce zajmuję drugi tyran w kolejce do tronu i cała historia się powtarza....

[filas]

Oczywiście, jest tak również w przypadku pielęgnic z Malawi czy Tanganiki. Wszędzie są gatunki podwyższonego ryzyka i w ich przypadku utrzymanie w warunkach akwariowych jest wyjątkowo trudne.

[piotrK]

Warto dodać, że takie "dorodne", nabuzowane hormonami samce często są pewnie zbyt zajęte walką o terytorium i przeganianiem intruzów, podczas gdy te spokojniejsze po prostu biorą się za robotę.

[HOLSON]

   
   
   

KU...A!!

Wracamy do gry.

Ze specjalnym podziękowaniem dla senseja, który namierzył zwierzę parę minut po pojawieniu się ogłoszenia na olx, tydzień po tym zajściu samiec już u mnie

@sensej dziękuję