Jako że ryb coraz więcej i sama gąbka mogłaby nie dać rady, postanowiłem wykonać filtr "kubełkowy" wewnętrzny w sztucznym kamieniu z zaprawy szybko wiążącej.
Sposób wykonywania kamienia można wygooglować wpisując w wyszukiwarce "sztuczny kamień do akwarium malawi".
Kamienie dostałem od użytkownika
zwierzak, za co Mu serdecznie dziękuję. W planach jest zrobienie samemu kilka sztuk.
Użyłem głowicy aqua-szut 750N, ma już z 10 lat i wirnik po Aquaelu FAN 3
Woda jest zasysana dołem, przez gąbkę i podłoże, zatem jest szansa, że i w piasku zagości więcej bakterii nitryfikacyjnych, niż standardowo.
Poki co z kamienia wystaje rurka, nie wiem jeszcze, czy głowica obniży się z czasem czy nie, teroretycznie nie powinna. Za miesiąc czy dwa pewnie rurka zostanie obcieta. W filtrze znajduje się 3l ceramiki i około 3l gąbki, jego pojemność brutto to jakieś 7,5l.
Na chwilę obecną nie wiem jak sprawdzi się w czasie zasysanie dołem przy mało brudzącej obsadzie, jeśli pół roku wytrzyma bez czyszczenia, to uznam, że zasys dołem jest dobrym pomysłem. Można jednak wykonać kamienie, które dno będą miały płaskie a zasysanie wody będzie odbywało się tyłem.
Ustawienie kamieni w akwarium nie jest ustawieniem docelowym, zdjęcie zostało zrobione po włożeniu filtra-kamienia.
Dlaczego się na coś takiego zdecydowałem?
Taki filtr ma prawie same zalety:
- filtr zużywa 5,5W przy 750l/h przepływu
- nie zabiera miejsca w akwarium (tzn. zabiera, ale stał by tu inny kamol)
- wygląda bardzo naturalnie
- brak rurek, do kamienia biegnie tylko przewód
- można umieścić w środku grzałkę
- nawet z wkładami jest przynajmniej 3x lżejszy od kamienia
Wady:
- trzeba wcześniej dobre przemyśleć gdzie będzie stał i gdzie ma kierować wodę
- u mnie nieco zaburzył cyrkulację wody i ładną aranżację.
Ponadto pusty kamień może być znakomitą kryjówką dla ryb, obecnie mam 2 takie w zbiorniku, jeden jest filtrem, drugi schronieniem.