11-01-2022, 12:17 PM
w akwarium mam czyste RO + RO przepuszczone przez armatkę torfową. Woda ma kolor brązowy. Mierzyłem testem kropelkowym Aquatest w skali 4.5 - 9: kolor jasny róż. Test paskowy JBL EasyTest pokazywał ph < 6.4.
Obserwowałem kiryski w zbiorniku kwarantannowym przez kilka dni i nie zauważyłem niczego niepokojącego w ich zachowaniu. Ale tak jak wcześniej napisałem - w kwarantannie była woda z dużego akwa (26l) z dolewką RO (2l), wiec ph było nieznacznie wyższe.
Ryby po wpuszczeniu do 200l wykazywały się sporą ruchliwością, kręciły się po całym zbiorniku. Od czasu do czasu wypływały do powierzchni. Były bardziej pobudzone niż w kwarantannie. Padły przez noc. Co nasuwa mi jeszcze jedną różnicę - w małym działała mała kaskada, która mocno napowietrzała wodę. W dużym chodzą 2 kubły, ale wyloty są pod wodą, powodując tylko falowanie powierzchni, bez zaciągania bąbelków powietrza.
Wczoraj objawił się jedyny kirysek, który przetrwał - spiżowy.
Obserwowałem kiryski w zbiorniku kwarantannowym przez kilka dni i nie zauważyłem niczego niepokojącego w ich zachowaniu. Ale tak jak wcześniej napisałem - w kwarantannie była woda z dużego akwa (26l) z dolewką RO (2l), wiec ph było nieznacznie wyższe.
Ryby po wpuszczeniu do 200l wykazywały się sporą ruchliwością, kręciły się po całym zbiorniku. Od czasu do czasu wypływały do powierzchni. Były bardziej pobudzone niż w kwarantannie. Padły przez noc. Co nasuwa mi jeszcze jedną różnicę - w małym działała mała kaskada, która mocno napowietrzała wodę. W dużym chodzą 2 kubły, ale wyloty są pod wodą, powodując tylko falowanie powierzchni, bez zaciągania bąbelków powietrza.
Wczoraj objawił się jedyny kirysek, który przetrwał - spiżowy.