Liczba postów: 2,140
Liczba wątków: 100
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
5
Czy Wasze ryby też tym gardzą?
Pozdrawiam,
Adam
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,356
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Też gardzę jak mi ktoś daje tekturę do jedzenia.
Rozwielitka jest fatalna do mrożenia, gdyż pęka wtedy i wszystko się "wylewa". Podajemy rybom tak na prawdę puste łupki.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 601
Liczba wątków: 18
Dołączył: Nov 2013
Reputacja:
18
25-03-2019, 16:47 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-03-2019, 16:48 PM przez teo.)
Sklepowe mrożone rozwielitki to gangrena.
Można się pokusić w lecie o znalezienie odpowiedniego zbiornika z rozwielitkami i samemu je nałowić i zamrozić. W miarę dobrze jest zjadana świeżo zamrożona rozwielitka. Przy czym im dłużej jest składowana tym nie chętniej zjadana. Odniosłem wrażenie, że z pośród kilku gatunków rozwielitek, które mroziłem, najchętniej przyjmowana była czerwona.
Przy próbie wprowadzenia takiego menu na stałe - niewarta skórka wyprawki.
A tą tekturę można posmarować masłem i będzie smakowało.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,140
Liczba wątków: 100
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
5
Dzięki za potwierdzenie moich domysłów Panowie
Pozdrawiam,
Adam
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 4,260
Liczba wątków: 90
Dołączył: Oct 2012
Reputacja:
15
A ja się zastanawiałem dlaczego u mnie tak cienko jedzą rowielitkę
No i sie dowiedziałem
Podziękowania złożone przez: